Bez krachu na rynku nieruchomości na chińską giełdę nie wróci hossa?

Rosnąca w ostatnich tygodniach zmienność na rynkach finansowych stanowi dla inwestorów coraz większy problem. Wahania kursów walut, cen akcji, czy notowań surowców są ostatnio znaczące. Zmienność z punktu widzenia inwestorów oznacza ryzyko. Ma ono praktyczny wymiar przy zaciąganiu kredytu walutowego, czy nabywaniu jednostek funduszy inwestycyjnych.

Rosnąca w ostatnich tygodniach zmienność na rynkach finansowych stanowi dla inwestorów coraz większy problem. Wahania kursów walut, cen akcji, czy notowań surowców są ostatnio znaczące. Zmienność z punktu widzenia inwestorów oznacza ryzyko. Ma ono praktyczny wymiar przy zaciąganiu kredytu walutowego, czy nabywaniu jednostek funduszy inwestycyjnych.

Zmiany kursu złotego z dnia na dzień sięgają kilku groszy. Tylko w tym tygodniu franka szwajcarskiego można było kupić i po 2,83 zł i po 2,93 zł. Średnia amplituda dziennyach wahań na rynku akcji w ostatnich 4 tygodniach wynosi blisko 2,2%. To najwyższy poziom od jesieni 2009 r. To oznacza, że przy otwieraniu pozycji an rynku akcji trzeba się liczyć z tym, że spóźnienie z decyzją może w istotnym stopniu przełożyć się na jej wynik.

Charakterystyczny jest spadek w maju nastrojów brytyjskich konsumentów do najniższego poziomu od 5 miesięcy. Wiąże się to z planem cięć budżetowych. To jeden z pierwszych sygnałów bezpośredniego przekładania się problemów fiskalnych na gospodarkę. Gorsze nastroje konsumentów to perspektywa ich niższych wydatków.

Reklama

Japonia nie może wciąż uwolnić się od deflacji. W kwietniu spadek cen przyspieszył do 1,2%, a po wyłączeniu cen żywności i paliw do 1,5%. Wzrosła przy tym stopa bezrobocia (do 5,1%), obniżyły się wydatki konsumentów (o 0,7% w skali roku). Przyspieszyła natomiast sprzedaż detaliczna (wzrost sięgnął 4,9% w skali roku). Widać jednak, że podobnie jak amerykańska gospodarka tak i japońska ma trudności z wejściem na ścieżkę stabilnego wzrostu.

Home Broker zwraca uwagę:

- Wynik amerykańskiej gospodarki w I kwartale potwierdza trudności z utrzymaniem tempa ożywienia

- Duża zmienność rynków finansowych w ostatnich tygodniach zwiększa ryzyko inwestycyjne

Rynki nieruchomości

Liczba pozwoleń na budowę w Nowej Zelandii podniosła się w kwietniu do najwyższego poziomu od 2 lat. Nie licząc apartamentów wzrost w skali roku sięgnął 11%. W przeciwieństwie do Australii, która stara się schłodzić rynek nieruchomości i podnosi stopy procentowe, Nowa Zelandia nie myśli o takich krokach.

Od kwietnia minionego roku koszt pieniądza pozostaje na rekordowo niskim poziomie 2,5%.

Wytłumaczeniem może być skala regresu na rynku nieruchomości w porównaniu ze szczytem z wiosny 2008 r. Wciąż liczba pozwoleń na budowę jest o 30% mniejsza niż wtedy.

Ciekawą opinię na temat chińskich rynków nieruchomości i akcji wyraził Andy Xie, obecnie niezależny ekonomista, w wcześniej znany ekspert od rynków azjatyckich w Morgan Stanley. Stwierdzi, że dopóki nie dojdzie na rynku nieruchomości do krachu, dopóty hossa nie wróci na giełdowy parkiet. Takie przekonanie wynika z odpływu środków z rynku akcji na rynek nieruchomości.

Katarzyna Siwek

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | nieruchomości | chińska giełda | rynek nieruchomości | hossa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »