Blask funduszy obligacji wyraźnie przygasł

Niechęć Polaków do funduszy obligacji jest uzasadniona. Zyski z takiej inwestycji są małe, gdyż rentowność papierów skarbowych jest niska.

Niechęć Polaków do funduszy obligacji jest uzasadniona. Zyski z takiej inwestycji są małe, gdyż rentowność papierów skarbowych jest niska.

Z danych "Parkietu" wynika, że w ostatnich pięciu latach kupowanie jednostek uczestnictwa funduszy obligacji i trzymanie ich przez 12 miesięcy przynosiło słabe wyniki w sytuacji, gdy średnia rentowność polskich obligacji (dwu-, pięcio- oraz dziesięcioletnich) była niższa niż 6 proc. Gdy nie przekraczała 5 proc., roczna inwestycja w fundusze przynosiła stratę. Wynikała ona z tego, że odsetki wypłacane funduszom nie były w stanie zrównoważyć ich strat wynikających ze spadku cen obligacji oraz pokryć opłat za zarządzanie pobieranych przez TFI. Teraz rentowność naszych papierów skarbowych wynosi ok. 5 proc.

Reklama

Wyniki funduszy obligacji, a więc i wyniki osób, które powierzyły im pieniądze, mogłyby poprawić obniżenie przez towarzystwa opłat za zarządzanie. Obciążają one aktywa funduszy. Uszczuplając ich majątek negatywnie wpływają na wyniki. Obecnie opłaty sięgają nawet 2,5 proc. Najczęściej mieszczą się między 1,5-2 proc.

Kiedy towarzystwa zdecydują się na ich zmniejszenie? Sebastian Buczek, prezes ING TFI, twierdzi, że obniżka opłat jest rozważana. Fundusz ING FIO Obligacji pobiera 1,5 proc. i ma blisko 280 mln zł aktywów. Natomiast Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI, towarzystwa zarządzającego największymi na rynku funduszami obligacji, zwrócił uwagę, że opłaty są powiązane z zainteresowaniem klientów daną grupą podmiotów. Dopiero w momencie, gdy zmniejszy się popularność funduszy inwestujących w akcje i zacznie się walka o klientów oszczędzających bezpieczniej, można liczyć na ograniczenie pobieranych od nich opłat za zarządzanie.

W kwietniu z funduszy obligacji odpłynęło blisko pół miliarda złotych. To wynik atrakcyjnych zysków podmiotów inwestujących w mniejszym lub większym stopniu w akcje, jak również mizernych stóp zwrotu funduszy obligacji. Zapewniają one co najwyżej takie same zyski, jak lokaty bankowe. Cztery największe fundusze obligacji w ostatnich 12 miesiącach zdołały wypracować zarobek na poziomie zaledwie 4,4 proc.

0,5 procent

Taką opłatę za zarządzanie pobierają niektóre dostępne u nas luksemburskie fundusze obligacji. Pobierają jednak znacznie wyższe stawki za przystąpienie do funduszu.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: fundusze obligacji | TFI | rentowność | fundusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »