BPH spada, Pekao rośnie

Kurs akcji Banku BPH spada w czwartek na warszawskiej giełdzie, a Banku Pekao SA rośnie, gdyż z parafowanego porozumienia z polskim rządem co do fuzji wyłania się niewiele konkretów, a z tego co opublikowano, wynika, że warunki fuzji są bardziej korzystne dla Pekao SA niż dla BPH - uważają analitycy.

Kurs akcji Banku BPH spada w czwartek na  warszawskiej giełdzie, a Banku Pekao SA rośnie, gdyż z  parafowanego porozumienia z polskim rządem co do fuzji wyłania się  niewiele konkretów, a z tego co opublikowano, wynika, że warunki  fuzji są bardziej korzystne dla Pekao SA niż dla BPH - uważają  analitycy.

W środę włoski UniCredit (UCI), po wielu miesiącach oczekiwania, parafował z polskim rządem umowę określającą warunki co do fuzji Pekao i BPH i otrzymał zgodę Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) na wykonywanie prawa głosów z posiadanych akcji BPH, co otwiera drogę do fuzji. W zamian za zgodę polskiego rządu na fuzję BPH i Pekao, włoski UniCredit zgodził się na sprzedaż marki BPH, sprzedaż 200 z 480 oddziałów tego banku oraz na dwuletnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników obu banków. Skarb państwa będzie też mógł mianować dwóch członków do rady nadzorczej BPH.

Reklama

UniCredit zobowiązał się też w KNB do tego, iż utrzyma 25 proc. akcji połączonego banku w wolnym obrocie na warszawskiej giełdzie, a także wprowadzi swoje akcje na parkiet w Warszawie.

NIEPEWNOŚĆ DLA BPH, KORZYŚĆ DLA PEKAO

Analitycy wskazują na zbyt mało konkretów osiągniętego w środę porozumienia w sprawie fuzji i oceniają, że jest ono bardziej korzystne dla Pekao niż dla BPH.

Cena akcji Banku Pekao na giełdzie rośnie od rana w czwartek i o godzinie 13.21 wzrost wynosił 2,91 proc., a akcje kosztowały 194 zł. Kurs BPH spadł o 3,74 proc. do 746 zł.

"UniCredit i Pekao SA wyszły z tej walki obronna ręką i skorzystają na tym, a co do BPH to jest niepewność o przyszłość. O ile szumnie brzmi sprzedaż 200 placówek, marki +BPH+ i teoretyczne pozostawienie na rynku silnego banku, o tyle bez aktywów, centralnego systemu informatycznego i centrali daleko będzie 200 placówkom do jakiegokolwiek banku" - powiedziała PAP Marta Jeżewska, analityk z DI BRE Banku.

"Te 200 oddziałów najprawdopodobniej i tak byłoby zamykanych, a w tym momencie Pekao SA zyskuje pewność, że za te 200 sprzedawanych oddziałów dostanie pieniądze i jeszcze może dostać coś za samą markę. Gdyby było zwykłe połączenie, to te oddziały zapewne zostałyby zlikwidowane, a pieniędzy za markę by nie było" - dodała.

Z powodu tak dużej niepewności, co do połączenia trudno prognozować zachowanie kursów akcji obu banków w przyszłości.

"Nie wiedząc, jaka część biznesu BPH zostanie przyłączona do Pekao i za jaką cenę (ile nowych akcji Pekao, ewentualnie ile w gotówce), trudno tworzyć prognozy dla nowego podmiotu. Pekao w oparciu o prognozy bez uwzględniania fuzji jest notowany na poziomie średniej rynkowej - oznacza to, że zakładając jakiekolwiek synergie (a przy mniejszym, wybiórczym połączeniu jest na nie większa szansa niż przy przejmowaniu całego BPH) miałoby potencjał wzrostu" - napisał w raporcie Andrzej Powierża, analityk z BDM PKO BP.

MOŻLIWE RÓŻNE SCENARIUSZE POŁĄCZENIA

Analitycy podkreślają, że negatywnym czynnikiem dla BPH jest brak konkretnych informacji, jak technicznie miałaby wyglądać fuzja z Pekao - czy najpierw nastąpi połączenie BPH i Pekao, a potem sprzedana zostanie marka i oddziały, czy też sprzedaż tych aktywów nastąpi przed fuzją.

Zdaniem Marka Jurasia z DM BZ WBK w przypadku BPH jest sporo ryzyk, które mogą, ale nie muszą się zmaterializować.

"Nie wiemy, jak będzie wyglądał podział BPH, ani jak odbije się on na wartości spółki, na ile spółka utraci klientów, a tego typu operacja przenoszenia aktywów i rozbijania organizacji na dwie części raczej wartości nie generuje. Stąd też słabe zachowanie akcji BPH, bo trzeba pamiętać o tym, że proste połączenie byłoby operacją korzystniejszą, również z finansowego punktu widzenia" - powiedział Juraś.

"Podział BPH na dwie części i przenoszenie części jego działalności do Pekao SA i sprzedaż reszty tak naprawdę kreuje więcej ryzyk niż potencjalnych korzyści. Nie widzę specjalnych korzyści dla akcjonariuszy BPH" - dodał. Według Jurasia bardzo wiele będzie zależało od tego, jak zachowa się w obecnej sytuacji UniCredit.

"Zobaczymy, czy weźmie całe to zamieszanie i ewentualne negatywne skutki podziału banku na siebie, czyli najpierw wykupi akcjonariuszy mniejszościowych BPH, oferując im własne akcje, czy też nie. To byłby jedyny pozytywny scenariusz, który mógłby spotkać akcjonariuszy BPH" - powiedział analityk DM BZ WBK.

"Negatywny to podzielenie instytucji na dwie części i przenoszenie części aktywów do Banku Pekao SA. To na pewno zwiększa ryzyko inwestycyjne dla akcjonariuszy BPH" - dodał.

"Spodziewałbym się, że to, co zostanie z BPH, spółka, która będzie skorupą, która będzie miała licencję bankową, własną markę i wyodrębnioną część oddziałów, być może drobną część aktywów dawnego BPH, zostanie wystawiona na sprzedaż; to formalnie powinno oznaczać, iż aktywa BPH zostaną przetransferowane w znakomitej większości do Banku Pekao, najprawdopodobniej w zamian za akcje Pekao SA" - uważa Juraś.

JAKI PARYTET?

W sferze niepewności pozostaje kwestia parytetu wymiany akcji przy fuzji Banku BPH i Pekao.

"W naszej opinii, jakikolwiek rozwiązanie nie zostałoby przyjęte, to nie zmienia to nic w parytetach wymiany, które wyznaczono przed początkiem burzy wokół fuzji. Bo, czy do Pekao wniesione zostaną oddziały, czy gotówka za nie (a sprzedaż może odbyć się z premią w stosunku do ich wartości), nie zmienia to zasadniczo nic w poziomie wnoszonej wartości" - uważa Jeżewska z DI BRE.

"Dla UniCredit korzystniejsze jest wręcz to, że pozbędzie się od razu oddziałów, które w finale i tak przeznaczone były do likwidacji ze względu na silną pozycję połączonego banku na danym obszarze" - dodała. Według wcześniejszych warunków fuzji, jeszcze z zeszłego roku, za jedną akcję BPH UniCredit miał zaoferować akcjonariuszom polskiego banku 33,13 własnych akcji lub zapłacić gotówką po 123,78 euro za jedną akcję BPH. "Ze względu na powrót tematu wezwania na akcje BPH oczekujemy +przyklejenia się+ kursu BPH do kursu UniCredit" - uważa Powierża z BDM PKO BP. "Jednak ponieważ na podobnym poziomie jest minimalny poziom wezwania gotówkowego, nie można wykluczyć podwyższenia oferty akcyjnej. Chyba, że Włosi uznają, iż obowiązkowe wezwanie wynikające z art. 74 ustawy o ofercie publicznej już ogłosili, a w takim razie cena minimalna wynosi ok. 730 zł" - dodał. Po połączeniu Pekao i BPH powstanie największy bank w Polsce, który przejmie palmę pierwszeństwa od PKO BP. Pekao SA jest obecnie drugim bankiem na rynku pod względem aktywów, a BPH trzecim. Aktywa połączonego banku sięgną ok. 120 mld złotych wobec 91,6 mld złotych aktywów jakie ma obecny lider rynku, czyli bank PKO BP.

Połączony bank stanie się też największym polskim bankiem na warszawskiej giełdzie (liderem jest tu austriacki BACA 59,5 mld zł) z kapitalizacją rzędu 54 mld złotych wobec 34,2 mld złotych kapitalizacji PKO BP.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | analitycy | oddziały | pekao | pekao sa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »