Branża IT ma przed sobą trudny okres

Inwestorzy coraz większą uwagę zwracają na fundamenty, a nie plany i deklaracje zarządów.

Inwestorzy coraz większą uwagę zwracają na fundamenty, a nie plany i deklaracje zarządów.

Chociaż mało kto wierzy w możliwość powtórzenia się internetowej hossy, inwestorzy cały czas uważnie przyglądają się spółkom informatycznym, wierząc, że ich zła passa się odwróci. Analitycy, choć są przekonani, że kondycja spółek IT się poprawi, uważają jednak, że nie nastąpi to zbyt szybko. Zanim doczekamy się trwałego trendu wzrostowego w tym sektorze na GPW, czekać nas mogą jeszcze dotkliwe korekty. Inwestycje w te papiery należy więc traktować jako długoterminowe.

Rozbudzone nadzieje na łatwe, a co najważniejsze - szybkie zyski zaowocowały w minionym roku, a szczególnie w jego pierwszym kwartale, nierzadko przeczącym logice wzrostem cen akcji spółek związanych z Internetem. Późniejszy zjazd w dół był równie spektakularny, jak wspinaczka w górę, a wielu inwestorów pozostało do dzisiaj z gorącymi papierami, nie godząc się na ich odsprzedaż przy obecnych cenach. Zmiana nastawienia do spółek IT to przede wszystkim efekt słabych wyników finansowych i korelacja z rynkiem Nasdaq, która bardzo rzadko pozwala na zdecydowanie odmienne zachowanie indeksu WIG Info.

Reklama



Decydująca końcówka



Analiza wyników finansowych po trzech kwartałach 2000 roku nie napawała optymizmem. Co prawda można było mówić o zauważalnej poprawie koniunktury, jednak nie wszystkie podmioty potrafiły to wykorzystać. Dlatego między innymi część analityków ostrożnie podchodzi do prognoz wyników finansowych osiągniętych przez spółki informatyczne w ostatnim kwartale 2000 r. Z ich wypowiedzi można wnioskować, że był on dobry, ale nie na tyle, by pozwolił odrobić wcześniej poniesione straty. Tak może być chociażby w przypadku wyników Comarchu czy Softbanku.

- Czwarty kwartał na pewno był lepszy, zwłaszcza pod względem wartości sprzedaży. Trzeba jednak zaznaczyć, że niektóre spółki będą tworzyć rezerwy na aktywa finansowe, chociażby Prokom w związku z utratą wartości aktywów w Softbanku, co może obniżyć wynik - mówi Jacek Radziwilski, analityk Deutsche Banku.

Podobnego zdania jest Rafał Gębicki, dyrektor inwestycyjny Concordii. Uważa on, że inwestorzy nie mają co liczyć na spektakularne wyniki finansowe w ostatnim kwartale 2000 r.

- Jest to oczywiście okres, kiedy integratorzy generują największe przychody, mimo to nie powtórzy się wcześniejsza skala wzrostu. Największe przychody spółki te notowały na początku, podczas wdrażania systemów. Obecnie te systemy są jedynie modernizowane nowszymi wersjami. Inwestorzy muszą zacząć akceptować mniejszy, ale stabilny wzrost wyników. Należy zwracać uwagę na wyniki operacyjne i wzrost sprzedaży spółek informatycznych i internetowych, a nie tylko na plany i deklaracje zarządów - dodaje Rafał Gębicki.



Najważniejsza wiarygodność



Czego więc można oczekiwać od spółek teleinformatycznych w kolejnych miesiącach nowego milenium? Jak twierdzą analitycy, przede wszystkim prób odbudowania zaufania, gdyż jest to jeden z elementów rzutujących na postrzeganie danej spółki, a tym samym na jej wycenę. Można tego dokonać między innymi poprzez znacznie lepsze niż w minionym roku wyniki finansowe, co może być jednak dosyć trudne. Giełdowe spółki IT osiągnęły już pewien poziom rozwoju, który co prawda zapewnia stabilny wzrost, niemniej przyzwyczajeni do dynamiki wzrostu idącej w setki procent inwestorzy mogą ten czynnik ignorować. Zmiany podejścia można oczekiwać dopiero w drugim półroczu.

- Po słabym 2000 roku rynek usług IT wzmocni się w drugim półroczu. W tym okresie można oczekiwać wydatków dużych przedsiębiorstw, takich jat PKO BP i TP SA, na modernizację systemów informatycznych. Spore wydatki czekają również służbę zdrowia - mówi Jacek Radziwilski.



Internetowy barometr



Nie należy przy tym zapominać o operatorach portali internetowych, którzy w ostatnich tygodniach znowu dali znać o sobie. Rozpoczynająca się właśnie publiczna emisja akcji Interii będzie stanowiła swego rodzaju barometr, określający poziom zainteresowania rynku spółkami reprezentującymi "nową gospodarkę".

- Oferta Interii będzie dobrym testem, który pokaże, jak rynek traktuje ten biznes. Obecność portalu na giełdzie będzie dla analityków odniesieniem dla szacunków co do realnej wartości tych przedsięwzięć. Cena rynkowa wydaje się najlepszym wskaźnikiem wyceny e-biznesu w Polsce, gdyż porównywanie do amerykańskich spółek internetowych jest pozbawione merytorycznych podstaw. Oczekuję korekty obecnej wyceny wartości portali, co będzie korzystne dla rynku w kolejnym etapie jego dojrzewania - twierdzi Rafał Gębicki.

Z kolei Jacek Radziwilski uważa, że ewentualny udany debiut Interii nie będzie miał bezpośredniego przełożenia na poprawę wyceny rynkowej spółek takich jak Prokom czy Softbank. Niewątpliwie odbije się natomiast na wartości rynkowej Comarchu, który jest akcjonariuszem portalu.



Optymistyczne sygnały



Chociaż spora część analityków ostrożnie wypowiada się o perspektywach krajowego rynku IT, są jednak tacy, którzy widzą pozytywne sygnały zmian na rynku. Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny PBK Asset Management, jest optymistą i twierdzi, że rodzime spółki It będą stabilnie rosły.

- Nie oczekuję negatywnego wpływu Nasdaq, który szykuje bazę pod nową falę wzrostu na koniec pierwszego kwartału. Przecena na tym rynku i odpadnięcie słabszych firm pozwoli na zwiększenie wiarygodności tego sektora za oceanem. Rodzimym czynnikiem, który decyduje o wzrostach całego rynku, będzie obecność inwestorów zagranicznych i funduszy emerytalnych, co będzie miało przełożenie na wzrost sektora IT, który ma duże znaczenie dla giełdy. W nieco dłuższej perspektywie spodziewać się można fali konsolidacji i przejęć - konkluduje Alfred Adamiec.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: okres | branża IT | fundamenty | inwestorzy | branża | plany | deklaracje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »