Brok-Strzelec traci zaufanie

Ostatni spadek kursu browaru przy dużym wolumenie świadczy, że nerwy puściły większemu inwestorowi. Może czuć się zawiedziony m.in. korektą prognozy wyników na ten rok.

Ostatni spadek kursu browaru przy dużym wolumenie świadczy, że nerwy puściły większemu inwestorowi. Może czuć się zawiedziony m.in. korektą prognozy wyników na ten rok.

Wczoraj kurs Broka-Strzelca wyniósł 1,06 zł, tyle ile w środę. To najniższe notowania w historii. W tym tygodniu browar został przeceniony o prawie 22%. Tylko w środę, kiedy kurs spadł o 9,4%, właściciela zmieniło ponad 2,7 mln papierów. To około 5,4% kapitału firmy. Kto sprzedaje akcje, nie wiadomo.

Niespełnione oczekiwania

Na początku listopada kurs Broka-Strzelca oscylował wokół 1,6 zł. Przesyłając raport za III kwartał 5 listopada przed sesją, zarząd spółki skorygował prognozy wyników na ten rok. Kurs od razu spadł o 9%. Zgodnie z nowymi planami, przychody mają wynieść w tym roku 118 mln zł, a nie 162 mln zł, jak przewidywano w styczniu. Zysk netto został skorygowany z 4,6 mln zł do 2,2 mln zł.

Reklama

W połowie roku zarząd zapewniał, że prognozę uda się zrealizować. Tymczasem w komentarzu do raportu kwartalnego tłumaczy, że przyczyną korekty były słabsze niż zakładano wyniki za I kwartał. Czy nie powinien wcześniej zweryfikować planów? - Wierzyliśmy, że uda nam się zaspokoić potrzeby kapitałowe, po tym jak z emisji obligacji zamiast planowanych 45 mln zł pozyskaliśmy tylko 15 mln zł. Niestety, nie udało się, ponieważ banki nie chciały z nami współpracować - mówi prezes. - Bank Pekao zajął nam niesłusznie rachunki. Oddaliśmy mu pieniądze, przeprowadzając szybko wspomnianą emisję obligacji, ale w świat poszła informacja, że nie płacimy.

Zarząd ma plan

Brok-Strzelec, pomimo przeprowadzonej na przełomie stycznia i lutego emisji akcji o wartości ponad 40 mln zł (sprzedawał je po 1,9 zł) i później obligacji, ma ciągle duże zadłużenie i koszty finansowe. Potrzebuje kapitału obrotowego. Jak więc spółka chce pozyskać finansowanie, skoro banki niechętnie z nią rozmawiają? - W ciągu najbliższych dni zwołamy konferencję, na której przedstawimy plan dalszego działania i pozyskania pieniędzy. Zarząd zrobi wszystko, aby spółka odzyskała zaufanie inwestorów - zapewnia prezes Adam Brodowski. Czy zdecyduje się na kolejną emisję? Szczegółów zarząd nie zdradza. - W grę wchodzi m.in. sprzedaż niektórych aktywów - dodaje prezes.

300 tys. zł kary

Brok-Strzelec po trzech kw. tego roku przy przychodach w wysokości ponad 91 mln zł zarobił 0,45 mln zł netto. Firma kilkanaście dni temu dostała od KPWiG karę w wysokości 300 tys. zł za niewłaściwe wypełnianie obowiązków informacyjnych. Ta kwota może znacząco wpłynąć na tegoroczny wynik. Zarząd chce, żeby Komisja ponownie rozpatrzyła sprawę i zmniejszyła karę. - Nie było jeszcze ponownego rozpatrzenia - powiedział Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zaufanie | strzelec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »