Buffett na lepsze nastroje

Jego firma inwestycyjna chce "pomóc" firmom ubezpieczającym emisje obligacji, którym groziło obcięcie ratingu, a w skrajnym przypadku nawet bankructwo. O co w tym wszystkim chodzi i dlaczego jest to ważne?

Firmy ubezpieczające emisje obligacji (takie jak MBIA, Ambac czy FGIC) posiadające odpowiednio wysokie kapitały i najwyższy rating wiarygodności kredytowej poprzez udzielenie gwarancji na daną emisję obligacji niejako "użyczają" swojego ratingu AAA, co oznacza spadek oprocentowania, które musi płacić emitent. Tradycyjnie gwarancje te udzielane były na obligacje komunalne. Firmy jednak nie potrafiły ograniczyć swoich apetytów wobec rozwoju rynku instrumentów związanych z rynkiem nieruchomości i gwarantowały obligacje emitowane w oparciu o kredyty hipoteczne lub też bardziej złożone instrumenty jak CDO (collateralized debt obligation). W związku z tym kryzys na tych rynkach nie ominął także tych ubezpieczycieli i wobec strat i spadku kapitałów własnych grozi im utrata ratingów, na których przecież opiera się ich biznes. Co więcej, gdyby firmy te straciły ratingi, automatycznie spadłyby ratingi wszystkich emisji objętych gwarancją, co z kolei pociągnęłoby konieczność odpisów przez banki i inne instytucje finansowe. Suma gwarantowanych obligacji to 2,4 biliona dolarów.

Co zatem proponuje Buffett?

Jego firma od pewnego czasu chciała wejść w ten segment rynku i teraz proponuje 5 miliardów dolarów za przejęcie zobowiązań wartych 800 miliardów, przy czym tylko tych dotyczących obligacji komunalnych. Firmy ubezpieczeniowe raczej odrzucą tę propozycję, gdyż inaczej po prostu sprzedałyby zdrową część swojego biznesu. Dla inwestorów na rynkach akcji posunięcie Buffetta oznacza jednak, iż jest zainteresowanie tym rynkiem a zatem perspektywa masowych odpisów, które pogrążyłyby wyniki banków, oddala się.

Przemysław Kwiecień

Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl