Burza nad KGHM
Zejście przez Skarb Państwa z pakietu ponad 44% w kapitale KGHM do 35% lub najmniej 25% plus jedna akcja zawiera jedna z koncepcji zarządu, dotycząca dalszej prywatyzacji spółki. Inna - obok sprzedaży "państwowych akcji" - uwzględnia też nową emisję o wartości do 1 mld zł. Przeciwko dalszej prywatyzacji zaprotestowały już związki zawodowe miedziowego koncernu. Ich przedstawiciele w radzie nadzorczej zażądali zmian w zarządzie.
Burzę nad KGHM wywołał zamiar przedstawienia przez zarząd firmy na walnym zgromadzeniu, które odbędzie się 16 kwietnia, informacji na temat "możliwych działań na rzecz dalszej prywatyzacji spółki oraz emisji nowych akcji". Do wczoraj nie były znane ich szczegóły.
Dwie koncepcje prywatyzacji
W czwartek zarząd KGHM przedstawi Ministerstwu Skarbu Państwa dwie koncepcje dalszej prywatyzacji spółki. - Jedna zakłada sprzedaż części akcji przez Skarb Państwa i przeprowadzenie nowej emisji. Pieniądze - od 0,8 mld zł do 1 mld zł - spółka przeznaczyłaby na inwestycje. Dzięki nim w ciągu najbliższych 5 lat obniżylibyśmy koszty produkcji tony miedzi o około 200 USD, do ponad 1,3 tys. USD - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Stanisław Speczik, prezes KGHM.
Poinformował, że druga koncepcja dalszej prywatyzacji uwzględnia tylko sprzedaż części pakietu i zachowanie kontroli nad spółką przez Skarb Państwa. - Do tego wystarczy minimum 25% akcji plus jedna - stwierdził prezes Speczik. Powtórzył, że ze względu na wysokie ceny miedzi oscylujące wokół 3 tys. USD za tonę oraz po wzroście wartości rynkowej spółki o ponad 100% w ciągu ostatniego roku jest teraz najlepszy czas na dokończenie prywatyzacji. - W obliczu sprzeciwu społecznego ta stoi jednak pod znakiem zapytania. Jeżeli resort skarbu uzna za korzystne kontynuowanie prywatyzacji, to zarząd podejmie dialog ze związkami, żeby ich do niej przekonać - powiedział prezes KGHM. Zapewnił, że nie ma obecnie w planach wprowadzenia opcji menedżerskiej. Cały pakiet akcji KGHM należący do Skarbu Państwa wart jest około 2,7 mld zł.
Związki chcą zmian
Związki zawodowe działające w KGHM w piśmie przesłanym do marszałka Sejmu i skierowanym do wiadomości m.in. premiera i ministra skarbu opowiedziały się przeciwko dalszej prywatyzacji spółki. Obawiają się o swoje miejsca pracy i grożą strajkiem. - Minister skarbu nie planuje dalszej prywatyzacji KGHM w 2004 r. Nie jest to inicjatywa ministra, sam z nim o tym rozmawiałem - tłumaczył Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego i poseł SLD. Zarząd KGHM zastrzegał, że przygotowując koncepcje dalszej prywatyzacji konsultował się w tej sprawie z wysokimi przedstawicielami ministerstwa skarbu. Sprzedaż akcji miedziowego koncernu jest zapisana w rządowej strategii prywatyzacyjnej do 2006 r.
Związkowcy chcą ukarać zarząd za "lansowanie szybkiej prywatyzacji". Żądają zmian w kierownictwie spółki. - Potwierdzam, że są dwa wnioski w sprawie zmian w zarządzie, które zostaną rozpatrzone na radzie nadzorczej w najbliższy poniedziałek. Złożyli je przedstawiciele załogi - powiedział Bohdan Kaczmarek, przewodniczący RN KGHM. W 9-osobowej radzie załoga ma trzech reprezentantów, inwestorzy zagraniczni (posiadacze GDR-ów) jednego, a resztę Skarb Państwa. Bez poparcia jego przedstawicieli zmiany w zarządzie są niemożliwe. - Nie mogę komentować tego, jak zachowają się członkowie rady z wyboru Skarbu Państwa. Będą na ten temat rozmowy, a stanowisko poznamy w poniedziałek - stwierdził B. Kaczmarek. Leszek Hajdacki, członek RN z wyboru załogi, nie wykluczył, że może nawet dojść do odwołania prezesa Stanisława Speczika (zarząd i obecna RN KGHM zostały powołane, gdy szefem resortu skarbu był Wiesław Kaczmarek). Według niego, większość członków rady jest przeciwna dalszej prywatyzacji spółki.
Kierownictwo się ugięło
Wczoraj prezes Speczik przyznał, że zaproponuje na walnym zgromadzeniu rezygnację z dyskusji o dalszej prywatyzacji. Jego zdaniem, wszystko wskazuje na to, że z planu podwyższenia kapitału nic nie będzie. Wyjaśnił, że pomysł nowej emisji akcji pojawił się w związku z tym, że sprzedaż aktywów telekomunikacyjnych (KGHM ma 100% Telefonii Dialog i 19,6% Polkomtela) może się przedłużyć. Powtórzył, że rozważana jest koncepcja upublicznienia Polkomtela (więcej czytaj str. 5), ale podkreślił, że do tego potrzebna jest zgoda wszystkich akcjonariuszy, a o to nie będzie łatwo.