Chudy rok przed Indykpolem?
Giełdowy producent mięsa ostrzega, że w porównaniu z rekordowym zeszłym rokiem, 2006 r. będzie słabszy. Tymczasem Millennium DM przewiduje poprawę wyników i zaleca kupowanie akcji. Inwestorzy zaufali brokerowi - po ujawnieniu rekomendacji kupowali papiery spółki.
Indykpol podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi, mówiące, że wyniki w 2005 r. będą najlepsze w historii. Firma zawdzięcza to m.in. sukcesowi swoich wyrobów na rynkach europejskich oraz otrzymaniu pieniędzy z unijnych programów strukturalnych (w 2005 r. grupa kapitałowa dostała z tego tytułu 29,2 mln zł). Jaki będzie 2006 rok? Scenariusze są różne.
Będzie gorzej...
Władze spółki przewidują, że wyniki finansowe w tym roku będą słabsze. - Zaszkodzą nam prawdopodobnie obawy przed ptasią grypą i utrzymujący się mocny złoty - przewiduje Feliks Kulikowski, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Indykpolu oraz prezes Rolmeksu, głównego akcjonariusza spółki (kontroluje prawie 80% kapitału giełdowego producenta mięsa). Dlatego Indykpol skoncentruje się na polepszaniu swojej pozycji na krajowym rynku. Cały zysk za 2005 r. zostanie przeznaczony na inwestycje w produkcję. - Rok będzie trudny, więc konkurencja się zaostrzy. Jakość naszych towarów będzie musiała być najlepsza na rynku - mówi F. Kulikowski. W związku z tym spółka nie planuje aktywnej ekspansji za granicą. - Obecny kurs euro jest dla nas niekorzystny. Nie będziemy więc zwiększać sprzedaży za wszelką cenę. Teraz wartość naszego eksportu to ok. 40 mln euro rocznie. To już jest dużo - tłumaczy F. Kulikowski. Przyznaje jednak, że myśli o inwestycjach za wschodnią granicą. - To na razie sfera projektów - zastrzega. Eksport stanowi 30% produkcji Indykpolu.
...albo lepiej
Inne oczekiwania wobec Indykpolu ma Dom Maklerski Millennium. Według wyliczeń analityków, skonsolidowany zysk netto w 2006 r. wyniesie 28 mln zł, wobec prognozowanych 25 mln zł za zeszły rok. Przychody wzrosną z 647 mln zł w 2005 r. do 690 mln zł w tym roku. Wpłynąć ma na to przewidywany wzrost spożycia drobiu oraz większy udział produktów wysoko przetworzonych w ofercie spółki (marże na nich są najwyższe). Prognozy są korzystne, mimo że broker uwzględnił w nich możliwość spadku cen mięsa drobiowego spowodowanego obawami przed ptasią grypą. Dlatego w raporcie wydanym 4 stycznia dał spółce notę "kupuj" i wyznaczył cenę docelową jej akcji na 108,8 zł. Po ujawnieniu rekomendacji giełdowi gracze zaczęli kupować papiery Indykpolu. Na wczorajszej sesji akcje zyskały przy wysokich obrotach aż 14%. Na zamknięciu płacono za nie 77 zł.