Cicha ugoda Polnordu z Budmarkiem
Zwyżką o 5,7% zareagował wczoraj kurs Polnordu na wiadomość o umorzeniu postępowania upadłościowego spółki. Nie znaczy to jednak, że giełdowe przedsiębiorstwo dowiodło swoich racji w sądzie.
Wniosek o upadłość Polnordu złożył na początku marca Budmark, grudziądzki podwykonawca giełdowej spółki. Twierdził, że Polnord nie reguluje zobowiązań. Gdańskie przedsiębiorstwo stanowczo temu zaprzeczało. Zarząd Polnordu twierdził, że wniosek Budmarku został złożony w złej wierze i ma na celu wymuszenie nienależnej zapłaty. Jakiej? Ustaliliśmy, że sporna kwota wynosiła około 950 tys. zł. Polnord wyraził wówczas przekonanie, że sąd oddali wniosek o upadłość.
Wczoraj spółka poinformowała "o umorzeniu postępowania w przedmiocie wniosku o ogłoszenie upadłości". Komunikat nie podawał żadnych szczegółów, nie wymienił nawet nazwy wnioskodawcy. Ponieważ konflikt z Budmarkiem był jedynym (biorąc pod uwagę informacje przekazywane przez giełdową spółkę), który znalazł finał w sądzie upadłościowym, można wnioskować, że umorzenie dotyczy właśnie tej sprawy. Jednak - o czym informowaliśmy - sąd miał się nią zająć dopiero 30 marca. W jaki sposób udało się zażegnać spór już teraz?
- Nie mogę nic powiedzieć prócz tego, co zostało przekazane w komunikacie - mówi Andrzej Ubertowski, prezes Polnordu. - Wycofałem wniosek z sądu. Strony doszły do porozumienia. Problem przestał istnieć - ucina Marek Wojtaszewski, prezes Budmarku.
Według naszych informacji, konflikt udało się rozwiązać, bo Budmark otrzymał całą żądaną kwotę. W zamian wycofał wniosek przeciw Polnordowi. M. Wojtaszewski nie potwierdza naszej wersji. Stwierdza jedynie: Budmark nie ma już żadnych roszczeń wobec Polnordu.
Nowa broń Dawida
Konflikt Polnordu z Budmarkiem przypomina nieco walkę Dawida z Goliatem. Z góry skazany na przegraną niewielki podwykonawca osiągnął to, co zamierzał od - wydawałoby się - nieugiętej, dużej firmy budowlanej. Bronią nie jest już kamień wypuszczony z procy, ale szantaż w postaci wniosku o upadłość. Co prawda, "wynegocjowana" przez Budmark kwota nie zachwieje kondycją finansową Polnordu, jednak uległość giełdowej spółki może być zaczątkiem niedobrej praktyki na rynku kapitałowym.
Krzysztof Woch