Co będzie jeśli ...?

Dnia 22 maja 2003 roku w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona planom wprowadzenia do obrotu nowych instrumentów pochodnych.

Dnia 22 maja 2003 roku w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie odbyła się konferencja poświęcona planom wprowadzenia do obrotu nowych instrumentów pochodnych.

Wstępne słowo wygłosił sam Prezes GPW - Wiesław Rozłucki, który mając na uwadze obecną sytuację na rynku giełdowym starał się przedstawić optymistyczny obraz przyszłości warszawskiego parkietu.

Słowo wstępne dotyczyło planów wprowadzenia w pierwszym etapie opcji kupna i sprzedaży na indeks WIG20.

Jednak szybko optymizm został zastąpiony wypowiedzią przedstawiciela Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych Ludwika Sobolewskiego, który w realistycznym świetle - podsumował ostatnie lata na GPW. A dane mówią za siebie. Sytuacja na giełdzie nie jest dobra - dynamika liczby nowych uczestników liczona tzw. NIK-iem drastycznie spada.

Reklama

Kiedy w 2001 roku nowych uczestników warszawskiego parkietu przybyło 9 tysięcy, to już w 2002 roku przyrost ten wyniósł tylko 5600 NIK-ów.

Jak ocenia Pan Sobolewski I kwartał 2003 roku również nie napawa optymizmem. Przyrost 930 nowych kont, przy utrzymaniu tej tendencji da pod koniec bieżącego roku jeszcze mniejszy przyrost. Oznacza to, że coraz mniejsza liczba Polaków decyduje się zainwestować swoje oszczędności na giełdzie.

Krótka historia rynku terminowego pokazuje jednak, iż rynek ten szczególnie w dekoniunkturze giełdowej, nie notuje tak dynamicznych spadków jak rynek kasowy. W 2002 roku rynek akcji zanotował spadek obrotów o 21 procent, podczas gdy kontraktów terminowych zniżkował o 16 procent - informuje Giełda.

Jak twierdzą przedstawiciele, giełda wychodzi jednak z głębokiego "dołka". Pokazuje to I kwartał 2003 roku w którym zarówno rynek kasowy jak i terminowy odnotowały poprawę.

Rynek opcji za miesiąc, dwa, czy może dopiero w następnym roku?

Jak twierdzi Adam Maciejewski, dyrektor działu notowań GPW, Giełda jest w pełni przygotowana na wprowadzenie nowych instrumentów. Już w czerwcu rynek opcji może ruszyć. Problem w tym, że kłopoty mają biura maklerskie. Dopiero teraz są na etapie oczekiwania na niezbędne oprogramowanie. To dopiero wstępny etap - wdrożenie a później niezbędne testy - potrwają kilka miesięcy - czyli wniosek z tego, że realny termin to dopiero wrzesień 2003 roku.

Giełda zapowiada, że realnym terminem jest czerwiec.

Czy jest w ogóle sens?

Podczas rozmowy, słuchacze mogli zapoznać się również z opiniami ekspertów na temat sensu wprowadzania opcji. Chyba największym problemem jest w tym momencie sposób opodatkowania tych instrumentów. Jeśli będą one, a nic nie zapowiada się, że będzie inaczej, opodatkowane na zasadach normalnych (chodzi o osoby fizyczne),zdaniem Roberta Nejmana - doradcy inwestycyjnego CAiB, może poważnie zagrozić płynności rynku opcji. Dodatkową przeszkodą będą opłaty jakie planuje KDPW od każdej opcji - zdaniem ekspertów - są one, jak na początek zbyt wysokie.

Konkludując - uczestnicy konferencji tak na prawdę odnieśli wrażenie, że szanse sukcesu nowego instrumentu są niewielkie. Istnieje mnóstwo barier, które powodują, iż wielki optymizm może zamienić się w wielką porażkę GPW. Miejmy nadzieje, że jednak do tego nie dojdzie, że zarówno GPW, KDPW jak i Ministerstwo Finansów wyjdą na przeciw wyzwaniom i będą razem przyczyniać się do rozwoju polskiego rynku kapitałowego.

Organizatorem V Konferencji poświęconej Instrumentom Pochodnym była Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oraz Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Jednym z patronów medialnych konferencji była INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GPW | Warszawa | Co będzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »