Co dalej z tym gazem?

PGNiG spodziewa się, że w ciągu najbliższych kilku lat uwolniony rynek gazowy zacznie funkcjonować tak sprawnie, jak w krajach UE. Do tego czasu spółka zamierza stworzyć centralny oddział obrotu hurtowego w grupie i zreorganizować obszar dystrybucyjny, by skutecznie konkurować z innymi firmami.

PGNiG spodziewa się, że w ciągu najbliższych kilku lat uwolniony rynek gazowy zacznie funkcjonować tak sprawnie, jak w krajach UE. Do tego czasu spółka zamierza stworzyć centralny oddział obrotu hurtowego w grupie i zreorganizować obszar dystrybucyjny, by skutecznie konkurować z innymi firmami.

Sama zmiana organizacji firm dystrybucyjnych przyniesie oszczędności rzędu 275-412 mln zł rocznie - poinformował PAP Tomasz Karaś, dyrektor ds. strategii PGNiG. "Jesteśmy w trakcie organizacji oddziału obrotu hurtowego, który będzie obejmował zakupy i sprzedaż prądu, zakupy i sprzedaż gazu, obrót certyfikatami, myślimy też o zakupach węgla.

Obecnie działalność ta jest rozproszona w różnych spółkach z grupy. Chcemy skupić ją w jednym ręku, by można było efektywnie konkurować na rynku" - powiedział Karaś.

Cały proces ma zostać zakończony w połowie 2014 roku. Spółka oczekuje, że przyniesie znaczącą obniżkę kosztów.

Reklama

PGNiG pracuje też nad połączeniem sześciu spółek dystrybucyjnych w jeden podmiot.

"Działalność dystrybucyjna to jeden z najważniejszych segmentów grupy PGNiG, dlatego musimy znacząco podnieść jej efektywność. Proces połączenia, który właśnie się rozpoczyna, pozwoli na znaczące obniżenie kosztów, dzięki wspólnym i oszczędniejszym zakupom, dokładnie planowanym inwestycjom, lepiej kontrolowanym finansom, czy redukcji liczby zarządów i rad nadzorczych. Może on przynieść od 275 do 412 mln zł rocznych oszczędności" - powiedział Karaś.

Dziś każda z firm odpowiada za rozbudowę sieci na swoim terenie.

"Jeśli połączymy je w jeden podmiot, decyzje o rozbudowie będą podejmowane centralnie, w zależności od realnych potrzeb na daną chwilę. Jeśli Gaz-System będzie rozwijał własną sieć, musimy nadążyć za nim z rozwojem sieci dystrybucyjnej, by dostarczyć gaz do ostatecznego odbiorcy. Chcemy działać sprawnie. Nie planujemy zwolnień pracowników, natomiast dzięki oszczędnościom jest szansa na stabilne miejsca pracy w przyszłości" - powiedział dyrektor.

PGNiG chce możliwie szybko uporać się z reorganizacją grupy, by zdążyć ze zmianami przed całkowitym uwolnieniem rynku gazu.

Karaś spodziewa się, że w ciągu najbliższych kilku lat Urząd Regulacji Energetyki zniesie taryfy dla odbiorców detalicznych. "Wtedy rozpocznie się prawdziwa konkurencja, żeby jej skutecznie sprostać PGNiG musi przygotowywać się już dziś" - ocenił dyrektor.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: co dalej | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »