Co kupić, co sprzedać?
PKN Orlen, TP, Kęty i Lotos - spośród spółek z WIG20 - mają szanse na największe zwyżki w 2006 roku. Tak przynajmniej wynika z wycen i rekomendacji sporządzonych przez analityków domów maklerskich i banków inwestycyjnych. Nieźle powinny też wypaść walory wybranych firm z branży informatycznej, elektromaszynowej i spożywczej.
Największe kontrowersje wśród ekspertów budzi natomiast sektor bankowy. Coraz częściej można usłyszeć opinie, że akcje przynajmniej niektórych banków są drogie. Analitycy ostrożnie podchodzą też do spółek budowlanych.
Wzrosły kursy 130 spółek
Miniony rok był trzecim z kolei rokiem hossy. Wzrosły kursy ponad 130 spółek, czyli aż 60% wszystkich firm notowanych w końcu 2004 r. Kursy jednej czwartej firm podskoczyły o więcej niż 50%. Z jednej strony, wzrost cen oznacza, że inwestorom coraz trudniej jest znaleźć bardzo niedowartościowane spółki. Co więcej, ceny niektórych akcji w wyniku dynamicznej zwyżki najwyraźniej oderwały się od fundamentów - rosną szybciej niż zyski firm. Zdaniem analityków, należy do nich KGHM.
Analitycy w poszukiwaniu potencjału
Z drugiej strony, nawet mocno przecenione w ubiegłym roku spółki (kursy 32 firm obniżyły się o więcej niż 30%) wcale nie muszą automatycznie być dobrą okazją inwestycyjną. Jest tak tylko wtedy, kiedy spadek notowań był uzasadniony pogorszeniem sytuacji finansowej i perspektyw rozwoju. Analitycy wierzą w potencjał wzrostowy zarówno niektórych spółek, które odnotowały w 2005 roku pokaźne wzrosty (np. Orlen +65,9%), dotkliwe spadki (np. Dębica -34,0%), jak i tych, których kurs podlegał silnym wahaniom (np. Kęty).