Co piąta spółka bez obrotu

Około 20% spółek notowanych na GPW codziennie nie może doczekać się rynkowej wyceny. Słowo ?notowanych? wydaje się zresztą trochę na wyrost, ponieważ dla części z nich zawarcie choćby 5 transakcji w miesiącu jest już wielkim wydarzeniem.

Około 20% spółek notowanych na GPW codziennie nie może doczekać się rynkowej wyceny. Słowo ?notowanych? wydaje się zresztą trochę na wyrost, ponieważ dla części z nich zawarcie choćby 5 transakcji w miesiącu jest już wielkim wydarzeniem.

Już w 1998 r. Parkiet przestrzegał przed możliwością pojawienia się na GPW braku transakcji na papierach niektórych spółek. Dziś nikogo taka sytuacja specjalnie nie dziwi, jednak skala tego zjawiska jest ostatnio naprawdę zatrważająca. W minionym miesiącu na 15 z 22 sesji żadnych transakcji nie zanotowano na 40 lub więcej walorach. Rekordowa była sesja z 24 sierpnia, kiedy nie było obrotu aż na 48 papierach, co przy 231 notowanych spółkach daje 21%. Tym samym, niestety, zaczynamy szybko naśladować trendy ogólnoświatowe, dotyczące koncentracji obrotu na najważniejszych papierach i spychaniu na margines mniej popularnych firm.

Reklama

Malejąca płynność to zjawisko normalne. Inaczej jednak ocenia się to w czasie hossy i w czasie bessy. Można się, oczywiście, zastanawiać, czy nie lepiej jest wyznaczyć jakiś punkt krytyczny, po przekroczeniu którego giełda mogłaby wykluczać z obrotu z powodu zbyt małej płynności, jednak mogę zapewnić, iż my na pewno nie będziemy tego robić - mówi wiceprezes GPW Ryszard Czerniawski.

Zwraca także uwagę, że każdy parkiet reguluje tę sprawę inaczej, a na niektórych giełdach można być spółką notowaną, nawet jeśli przez kilka lat z rzędu dokonywana jest jedna transakcja na kwartał.

Przedstawiciele GPW pocieszają, że i tak wciąż należymy do parkietów z najbardziej rozproszonym obrotem, mimo iż już ponad 80% obrotu koncentruje się na spółkach z WIG20.

Oczywiście, nikt z tych tendencji nie jest zadowolony, jednak nikomu też nie udało się znaleźć sposobu na rozwiązanie problemu. Nie pomagają nawet takie środki prewencyjne, jak szukanie przez spółki animatorów dla swoich akcji. Także system obrotu wydaje się być sprawą wtórną. Potwierdzeniem tego może być choćby sytuacja Poligrafii. Według danych z internetowych stron giełdy, ma ona zarówno animatora emitenta, jak i animatora rynku. Dodatkowo notowana jest w systemie ciągłym. Mimo to należy do czołówki najrzadziej handlowanych papierów. Animatorzy nie pomagają także Baumie i Elkopowi.

Pewnym wytłumaczeniem braku zainteresowania danym walorem jest przejęcie pakietu kontrolnego przez inwestora strategicznego. Tak np. dzieje się w Morlinach, gdzie w najbliższych dniach odbędzie się WZA mające zadecydować o wycofaniu spółki z obrotu publicznego, czy też w dawnym Banku Komunalnym przejętym przez Nordbanken AB. Najmniej płynne są firmy w większości kontrolowane przez kilku większych akcjonariuszy, jednak zdarza się to także tam, gdzie tzw. free float sięga 10?30% papierów. Według wiceprezesa GPW Piotra Kamińskiego, nie można jednak mówić o potencjale płynności, gdy w wolnym obrocie znajduje się do kilkunastu procent kapitału, a co gorsza, gdzieniegdzie co jakiś czas dochodzi do niezrozumiałych dla inwestorów przetasowań w składzie akcjonariatu, zniechęcających do inwestowania.

Bessa nie pomaga także we wchodzeniu na parkiet kolejnych emitentów, choć liczba spółek oczekujących na dopuszczenie do obrotu przez KPWiG jest całkiem długa. - Obecnie w kolejce znajduje się 16 prospektów emisyjnych i 3 memoranda. Spośród prospektów 15 to zupełnie nowe spółki, z których z kolei 13 to firmy prywatne, a dwie - przedsiębiorstwa wprowadzane przez Skarb Państwa - informuje Parkiet Janusz Siatkowski, zastępujący rzecznika prasowego KPWiG.

Przy obecnym stanie rynku wyjścia z sytuacji praktycznie nie widać, co więcej - analitycy nie spodziewają się także, aby stagnacja wśród najmniej popularnych papierów mogła zostać przełamana także w czasie lepszej koniunktury. - Wówczas zainteresowanie i tak skupia się na blue chips. Lista firm, które wypadną poza krąg papierów rekomendowanych i takich, które wzbudzają większe zainteresowanie szerszej publiczności również raczej powoli będzie się wydłużać. Sytuację może pogarszać jeszcze fakt, iż jeśli pojawia się jakaś ciekawa firma - nawet nieco większa - to szybko skupia się na niej zainteresowanie funduszy emerytalnych i inwestycyjnych i po wykupieniu akcji ruch zamiera - ocenia Marcin Materna z Departamentu Doradztwa i Analiz DM BIG-BG.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »