Colian nie wyklucza 1 mld zł skonsolidowanych przychodów
Colian nie wyklucza, że po przejęciu FC Solidarność, skonsolidowane obroty grupy mogą sięgnąć w 2014 roku 1 mld zł - wynika z wypowiedzi Jana Kolańskiego, prezesa Coliana. Grupa chce się skupić na produkcji własnych brandów i ich eksporcie.
Pytany przez dziennikarzy, kiedy grupa Colian ma szansę osiągnąć 1 mld zł obrotów, Kolański odpowiedział: "jest to przedsięwzięcie, którego możemy się podjąć w 2014 r. Będzie to jednak zależało od tempa konsolidacji Solidarności".
Prezes poinformował, że celem będzie zwiększenie sprzedaży Solidarności, głównie poprzez wzrost eksportu.
"Jeśli zwiększymy sprzedaż, to automatycznie zmniejszymy koszty, patrząc procentowo. Najłatwiejszy sposób, to wzrost sprzedaży eksportowej. Będziemy się skupiali na rynkach zagranicznych, na których są już obecne Colian i Solidarność. Chodzi raczej o +wymienienie się+ odbiorcami. Nie wszystkie rynki się pokrywają. Widzimy tutaj duży potencjał do wzrostu" - skomentował.
Dodał, że grupa skoncentruje się na produkcji oraz eksporcie produktów pod własnymi brandami.
Kolański podał, że Solidarność wykorzystuje obecnie ok. 60 proc. swoich mocy produkcyjnych, podczas, gdy główne linie produkcyjne Coliana pracują na 70-80 proc. swoich możliwości. W przypadku mniejszych linii wykorzystanie mocy w Colianie jest niższe.
Prezes nie chciał się wypowiadać na temat oczekiwanych wyników Coliana i Solidarności w 2013 r. Nie chciał również zdradzić, jakich rezultatów można spodziewać się po grupie Colian w 2012 r. Powiedział jedynie, że obie spółki są w dobrej kondycji finansowej.
Pytany o kondycję segmentu napojowego, Kolański odpowiedział: "po III kwartale spółka już do tego biznesu nie dokładała. Wiadomo jednak, że cel jest taki, by na tym segmencie zarabiać. Musimy poczekać na wyniki IV kwartału. Liczymy na to, że biznes ten zacznie przynosić profity"
Dodał, że w celach długoterminowych Coliana nie ma planów sprzedaży Helleny, ani związanych z nią aktywów.
Colian nie wypłaci dywidendy z ubiegłorocznego zysku. "Na ten moment nie planujemy zmiany polityki dywidendowej. Będziemy rekomendować, by nie wypłacać dywidendy za 2012 r., zwłaszcza ze względu na planowane przejęcie" - powiedział prezes.
Colian poinformował we wtorek, 8 stycznia, że podpisał przedwstępną umowę kupna pakietu kontrolnego (77,4 proc.) Firmy Cukierniczej "Solidarność" od Spółdzielni Pracy Przemysłu Spożywczego za 162,6 mln zł. Zobowiązał się też do kupna pozostałych udziałów od osób fizycznych. Zawarcie ostatecznej umowy spodziewane jest do końca kwietnia 2013 r. Łączna wartość transakcji zakupu 100 proc. akcji FC Solidarność to maksymalnie 210 mln zł.
"Poza Spółdzielnią Pracy Przemysłu Spożywczego udziały tej spółki posiada ponad 280 osób fizycznych. Nie zakładamy, że skupimy wszystkie udziały. Nasz cel to 80 proc. i powinniśmy go bez problemów zrealizować" - skomentował Kolański.
Pytany o komentarz do opinii analityków, że cena płacona za Solidarność jest zbyt wysoka, prezes odpowiedział: "na pierwszy rzut oka wielu kwestii nie sposób jest dojrzeć. Chociażby bardzo nowoczesnego parku maszynowego, jakim dysponuje ta spółka. Zakład Solidarność był bardzo mocno w ostatnich latach doinwestowany".
Firma Cukiernicza Solidarność powstała 4 czerwca 1952 r. Spółka działa na rynku pralin. W 2010 roku miała 255 mln zł przychodów i 9,8 mln zł zysku netto. Rok później obroty wzrosły do 256,3 mln zł, a czysty zysk skurczył się do 5,6 mln zł. Marża brutto spółki utrzymuje się na poziomie 30-33 proc.
Około 20 proc. produkcji spółki kierowane jest na rynki zagraniczne. Firma jest obecna w ponad 50 krajach. Łącznie ok. 40 proc. wartości eksportu stanowi sprzedaż do USA, Brazylii i Rosji.
Colian szacuje, że rynek słodyczy w Polsce może wartościowo urosnąć w tym roku o 4-6 proc. Wiele będzie jednak zależało od wydatków na promocję własnych brandów firm działających w branży - poinformował na konferencji prezes spółki, Jan Kolański.
"Rynek słodyczy już nie rośnie tak szybko jak wcześniej, gdy wzrosty w niektórych latach były dwucyfrowe. Obecnie jest to ok. 6 proc. w ujęciu wartościowym, a ilościowo rynek prawie nie rośnie" - powiedział Kolański.
"Uważam, że zakładany przez nas przedział wartościowego wzrostu rynku o 4-6 proc. jest w 2013 r. do utrzymania" - dodał.
W ocenie Kolańskiego wiele będzie zależało od poziomu nakładów promocyjnych na własne brandy firm.