Computerland chce przejmować oraz zwiększyć zysk
Mimo trudności na rynku IT Computerland, warszawski integrator informatyczny, zapowiada akwizycje, poszerzenie portfela zamówień oraz znaczący wzrost obrotów i zysku w 2002 r.
Wczoraj spółka kupiła udziały w CEI, wchodząc w segment rozwiązań dla sektora energetycznego. To pierwsza od dłuższego czasu inwestycja CL, ale nie ostatnia. Integrator zrezygnuje natomiast z inwestycji internetowych lub mocno ograniczy na nie nakłady.
Computerland, warszawski integrator informatyczny, też chce uczestniczyć w konsolidacji branży IT. Wczoraj spółka, która w ciągu ostatniego okresu nie była zbyt aktywna w tej dziedzinie, ogłosiła zakup udziałów w spółce Centrum Informatyki Energetyki, specjalizującej się w oprogramowaniu dedykowanym oraz energetycznych systemach billingowych.
- To pierwsza nasza inwestycja w tym roku, ale nie ostatnia. Interesują nas firmy specjalistyczne, raczej mniejsze, których rozwiązania poszerzą naszą ofertę w poszczególnych sektorach - zapowiada Sławomir Chłoń, prezes zarządzający Computerlandu.
Warszawskiego integratora szczególnie interesują spółki działające w sektorach: telekomunikacyjnym, bankowo-finansowym, przemysłowym. Prezes nie chce jednak podać, jaką kwotę wyda na ruchy konsolidacyjne i kiedy można spodziewać się następnych przejęć.
Utrzymane prognozy
Mimo bardzo trudnego dla całej branży IT 2001 r. i przewidywań analityków o podobnie ciężkim 2002 r. prezes CL jest dobrej myśli.
- W 2002 r. branża IT powinna osiągnąć podobne wyniki jak w ubiegłym. Nasz portfel zamówień jest obecnie największy w całej historii CL, co pozwala powiedzieć, że osiągniemy większe przychody i zysk, szczególnie na poziomie operacyjnym - ocenia Sławomir Chłoń.
Cl ma już zakontraktowane umowy na 250 mln zł. Zysk operacyjny w 2002 r. ma wzrosnąć o 25 proc., szczegółowe prognozy spółka poda 6 lutego wraz z wynikami za 2001 r.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że czwarty kwartał 2001 r. był dla CL tradycyjnie najlepszy w całym roku i wynik CL nie zawiedzie akcjonariuszy - mówi prezes CL.
Wczoraj nastąpiła w zarządzie spółki zmiana o charakterze kompetencyjnym - w bieżącym zarządzaniu Sławomira Chłonia zastąpi Michał Danielewski, który będzie dyrektorem generalnym i wiceprezesem CL.
- Będę zajmował się tylko klientami strategicznymi, przygotowaniem ofert dla dużych firm i rywalizacją w szykujących się poważnych przetargach - mówi Sławomir Chłoń.
Przetargi ruszą
Mimo oczekiwanego spadku zamówień ze sfery budżetowej i nakładów firm na IT realizacje systemów muszą wkrótce się rozpocząć.
- Projekty informatyczne w zakresie rolnictwa, nieruchomości, ceł, sądownictwa czy policji, związane z wejściem Polski do UE, nie mogą być wiecznie odkładane. Modernizować i zamawiać nowe systemy muszą banki, firmy telekomunikacyjne oraz przedsiębiorstwa przemysłowe - uważa prezes CL.
Zastój w gospodarce powoduje, że brakuje dużych przetargów, ale - zdaniem Sławomira Chłonia - firmy informatyczne muszą dostosować się do takiej sytuacji i wystąpić z ofertą zastępczą, np. proponować outsourcing czy tańszą modernizację systemów zamiast ich całkowitej wymiany.
Bez Internetu
Zmienia się także strategia CL w dziedzinie Internetu. Nakłady na powołane przez integratora wraz z partnerami spółki sieciowe (np. stalportal, clinika, CHI) zostaną mocno ograniczone, a spółki mogą zostać sprzedane.
- Od początku i - jak się później okazało - słusznie podchodziliśmy do Internetu bez eufori. Koncentrujemy na usługach, dostarczaniu rozwiązań internetowych, budowaniu systemów e-commerce dla klientów i portali korporacyjnych. Spółki internetowe będą dostosowane do rynku albo sprzedane - zapowiada Sławomir Chłoń.
W efekcie ograniczeń inwestycji internetowych CL zrezygnował też z oferowania oprogramowania w systemie ASP.
- Bardzo dobrze sprzedają się natomiast usługi centrum web hostingu, na które wydaliśmy 10 mln zł, a które powinno stać się rentowne już w połowie roku - zapowiada prezes CL.