Coraz bliżej aktów oskarżenia
Opinie biegłych sądowych potwierdziły, że 4 lutego doszło do manipulacji kontraktami terminowymi na indeks WIG20 - nieoficjalnie dowiedział się PARKIET. Może to oznaczać, że wkrótce podejrzanym postawione zostaną akty oskarżenia.
Śledztwo w sprawie afery 4 lutego dobiega końca. Do prokuratury wpłynęła niedawno opinia drugiego biegłego (z zakresu obrotu papierami wartościowymi). Z wstępnych informacji wynika, że nie jest ona korzystna dla Rafała G. i Arkadiusza O. - osób, którym w kwietniu postawiono zarzuty manipulacji kursem papieru wartościowego i oszustwa na szkodę domu maklerskiego. Informacji tej nie chciał potwierdzić Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Gdyby jednak faktycznie tak było, to potwierdziłoby się nasze przekonanie, że zarzuty są słuszne. W takiej sytuacji prawdopodobieństwo, że akty oskarżenia nie zostaną postawione, jest bardzo małe - przyznaje. - Śledztwo powinno skończyć się w najbliższych tygodniach - dodał rzecznik.
4 lutego pracownik Bankowego Domu Maklerskiego PKO BP Rafał O. złożył dwa wyjątkowo duże zlecenia, które zachwiały rynkiem kontraktów terminowych na indeks WIG20. KPWiG oszacowała, że w ich wyniku 307 inwestorów poniosło stratę w łącznej wysokości 5,44 mln zł (najwięcej BDM PKO BP - 3,84 mln zł). Głównym beneficjentem zysków (2,57 mln zł z 5,44 mln zł) była natomiast zarejestrowana na brytyjskich Wyspach Dziewiczych spółka Cagliari. W biurze maklerskim reprezentował ją drugi z podejrzanych Arkadiusz O.