Coraz trudniej na parkiecie

Od początku roku firmy sprzedały na giełdzie akcje za 2,6 mld zł. Jest to prawie o 60 proc. mniej niż przed rokiem. Debiuty nie przyniosły już takich zysków jak poprzednio.

Od początku roku firmy sprzedały na giełdzie akcje za 2,6 mld zł. Jest to prawie o 60 proc. mniej niż przed rokiem. Debiuty nie przyniosły już takich zysków jak poprzednio.

Powodów do zadowolenia nie mają także sami inwestorzy, którzy zdecydowali się kupować akcje na rynku pierwotnym. W pierwszym półroczu dokładnie połowa z 22 debiutantów wystartowała pod kreską. To również jeden z powodów, dla których coraz ciężej uplasować emisje na rynku. Przed rokiem tylko sześć spółek z 32 zadebiutowało na minusie. W poniedziałek sądny dzień dla akcji państwowych Zakładów Azotowych Tarnów. W ofercie dopisali inwestorzy indywidualni, gorzej było z finansowymi.

Jak wynika z obliczeń "Rz", w pierwszym półroczu tego roku jedynie co 15. złotówka, jaką przedsiębiorcy uzyskali na rozwój swoich firm, pochodziła z giełdy. W ubiegłym roku była to co piąta. Mimo to zainteresowanie giełdą ze strony firm nie słabnie. Wciąż widzą w niej doskonały sposób na zdobycie pieniędzy. Na rynku brakuje jednak środków na sfinalizowanie ich biznesowych pomysłów. Wartość ofert publicznych, jakie w pierwszym półroczu tego roku przeprowadziły krajowe spółki, jest prawie o 60 proc. niższa niż w pierwszych sześciu miesiącach 2007 roku. Od początku roku spółki sprzedały akcje za 2,6 mld zł. Na tę kwotę złożyło się 0,86 mld zł, jakie w wyniku nowych emisji akcji pozyskali nowi emitenci, oraz 0,84 mld zł, które wzięły z rynku spółki już notowane. Reszta to pieniądze uzyskane przez dotychczasowych właścicieli ze sprzedaży akcji już istniejących (głównie Cyfrowy Polsat). Te słabe statystyki mogą się poprawić w drugim półroczu, głównie dzięki zaplanowanej na koniec lipca sprzedaży akcji energetycznej Enei. Ta największa oferta państwowej spółki od 2005 roku będzie miała wartość ok. 2,5 ? 3 mld zł.

Reklama

Gdy skupimy się tylko na nowych emisjach, z których spółki czerpią pieniądze na rozwój, to się okaże, że większy zastój panuje na rynku wtórnych emisji. Tu spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem przekroczył 70 proc. Z kolei wartość pierwszych ofert publicznych (IPO ? initial public offering) spadła w pierwszym półroczu o około 47 proc. Spadek łącznej wartości ofert wcale nie oznacza, że zainteresowanie giełdą ze strony przedsiębiorców jest niższe. W znacznym stopniu wynika to ze zmieniających się giełdowych realiów. Obecnie spółki sprzedają akcje w dolnej granicy widełek (a często poniżej), podczas gdy przed rokiem było odwrotnie. Średnia rozpiętość widełek to 30 proc. Gdyby to uwzględnić, to półrocze nie byłoby złe. Zresztą gdy spojrzymy wstecz, to się okaże, że od początku boomu na rynku pierwotnym bywało dużo gorzej. Np. w pierwszym półroczu 2006 i 2007 w sumie zebrano z rynku mniej niż w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Nie można zapominać o emitentach, którzy nie chcą dostosować się do zmieniających się rynkowych realiów. W tym roku już kilkanaście firm zrezygnowało lub przełożyło swoje giełdowe plany. Wartość tych ofert to przeszło 600 mln zł.

Część z nich swoje pomysły będzie musiała finansować coraz droższym kredytem bankowym. Rośnie zadłużenie przedsiębiorstw w bankach. Według szacunków "Rz" na koniec czerwca 2007 roku wzrosło o prawie 14 proc. i przekroczyło 197 mld zł.

INTERIA.PL/Rzeczpospolita
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »