Czarne chmury nad bankami
Akcje amerykańskich spółek spadały na fali obaw o kondycję rynku kredytowego, jakie wywołało ogłoszenie planu wsparcia dla banku inwestycyjnego Bear Stearns.
Główne indeksy nowojorskiej giełdy znacznie spadły w piątek, głównie za sprawą spółki Bear Stearns, która została zasilona awaryjnymi funduszami z Fed i JPMorgan Chase & Co. Bear Stearns, drugi największy w USA gwarant emisji obligacji, spadł najbardziej w historii po tym jak prezes spółki poinformował, że płynność banku w ostatnich 24 godzinach bardzo się obniżyła. Indeks największych spółek amerykańskich Dow Jones stracił w piątek 194,65 pkt. (1.60 proc.) do 11.951,09 pkt. Indeks Standard & Poor's 500 spadł 27,34 pkt. (2,08 proc.) do poziomu 1.288,14 pkt. Technologiczny Nasdaq obniżył się o 51,12 pkt. (2,26 proc.) i zakończył dzień na poziomie 2.212,49 pkt.
Poważne kłopoty Bear Stearns niepokoją inwestorów, którzy obawiają się, że następstwa kryzysu na rynku kredytów hipotecznych w USA są głębsze, niż przypuszczano. Pesymizm pogłębiło również dodatkowo obniżenie ratingu dla banku przez agencję S&P, co wywołało spadki w całym sektorze finansowym, którego podindeks obniżył się o 2,5 procent.
Papiery Lehman Brothers spadły o niemal 9 procent, zaś akcje Citigroup potaniały o ponad 4 procent. Analitycy ratunku poszykują w tym że Fed obniży na najbliższym posiedzeniu 18 marca stopy procentowe o 50- 75 punktów bazowych.
Dolar w piątek osłabił się do 98,90 jenów za dolara - podają maklerzy.
Dolar obniżył się do poziomu poniżej 99 jenów za dolara po raz pierwszy od ponad 12 lat. Ostatni raz zanotowano taki poziom we wrześniu 1995 roku. Powodem umocnienia się jena jest wycofywanie się inwestorów z tzw. transakcji "carry trade", polegających na zadłużaniu się w walucie kraju o niskiej stopie procentowej oraz lokowaniu tak uzyskanych środków w walutę kraju o wysokiej stopie.
