Czeka nas kilka tłustych lat

Prezes Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski liczy, że giełdowa hossa utrzyma się przez kolejne minimum 3-4 lata, a okres ten chce wykorzystać na dalsze wzmacnianie roli GPW jako regionalnego centrum finansowego.

- Zawsze po okresie hossy jest bessa, ale nie spodziewam się bessy przynajmniej przez najbliższe 3-4 lata. Jeśli chodzi o koniunkturę, to kilka najbliższych lat, co wiążę m.in z napływem środków unijnych, powinno być dobrych dla gospodarki - powiedział w wywiadzie prezes GPW Ludwik Sobolewski.

Jego zdaniem, dobra koniunktura będzie sprzyjać dalszemu zwiększaniu liczby spółek notowanych na warszawskim parkiecie. W tym roku powinno na GPW zadebiutować około 60 nowych firm, przyszły rok powinien wyglądać podobnie. W 2006 roku na giełdzie pojawiło się 38 debiutantów.

Reklama

Wcześniej Sobolewski szacował, że w 2007 roku na giełdzie powinno pojawić się od 8 do 10 spółek wprowadzanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa, od 6 do 8 firm ma być przeniesione na rynek giełdowy z CeTO. GPW liczy też przynajmniej na 6-8 firm zagranicznych.

Aby zachęcić do wchodzenia na giełdę mniejsze, dynamiczne firmy GPW planuje w ciągu kilku najbliższych miesięcy uruchomić nowy rynek w formie alternatywnego systemu obrotu.

- To najważniejszy cel na ten rok. Będzie to rynek nieregulowany, przeznaczony dla młodych firm wzrostowych, pod pieczą GPW, ale z oddzielną marką, z własnym regulaminem, przy wykorzystaniu systemu transakcyjnego Warset i z obowiązkami informacyjnymi, które wynikają z przepisów prawa.

Prezes GPW liczy, że o ile pozwolą na to przepisy, to wchodzenie spółek na ten nowy rynek mogłoby się odbywać za pomocą memorandum informacyjnego, co jest łatwiejszym i tańszym sposobem niż sporządzanie prospektów emisyjnych.

Cel - regionalne centrum finansowe

Prezes GPW podtrzymuje zapowiedzi tworzenia wokół warszawskiej giełdy regionalnego centrum finansowego. Realizacja tego planu ma się odbywać dzięki stopniowemu powiększaniu liczby zagranicznych spółek notowanych w Warszawie, ale również dzięki ewentualnym aliansom i współpracy operacyjnej z innymi rynkami Europy Środkowo-Wschodniej oraz z czołowymi parkietami zachodniej części Europy.

- Tworzenie centrum regionalnego to przedsięwzięcie kilkuletnie. Po giełdzie wiedeńskiej jesteśmy obecnie drugą największą giełdą w regionie. To dobry punkt startu, natomiast droga jest jeszcze długa. Można to centrum budować jako GPW, ale w pewnym momencie być może trzeba będzie rozważyć jakiś alians, nawet regionalny, próbę skonsolidowania rynku już nie poprzez zabieranie spółek z rynków ościennych, ale poprzez skonsolidowanie od góry, czyli związek z inną giełdą.

- Musiałby to być jednak związek, w którym to my będziemy stroną silniejszą. Szansa na to jest, ale niewiele jest konkretnych okazji. Bułgaria się pojawiła, ale innych perspektyw na razie nie ma.

Próbą tworzenia aliansów z innymi giełdami ma być planowane przejęcie przez GPW udziałów w bułgarskiej giełdzie papierów wartościowych.

Zdaniem Sobolewskiego, bardziej realne jest jednak póki co skuteczne zachęcanie zagranicznych firm do wchodzenia na warszawski rynek.

- Większe nadzieje wiążemy z zabieraniem spółek na GPW, gdyż inwestorzy powoli przekonują się, że tutaj są pieniądze, jest dobrze zorganizowany rynek, jest pewna masa w zakresie udziałów inwestorów zagranicznych i indywidualnych.

- Jeśli chcemy być centrum regionalnym, musimy mieć spółki zagraniczne, żeby inwestorzy inwestując na GPW mogli mieć w portfelu nie tylko polskie spółki, ale też firmy z regionu. Wtedy mamy status centrum regionalnego.

Prezes liczy, że wśród zagranicznych debiutantów pojawią się wkrótce kolejne średniej wielkości spółki z Czech, Ukrainy, a w mniejszym stopniu również ze Słowacji i z krajów nadbałtyckich, Litwy i Łotwy.

Sobolewski poinformował również, że rosnąca rola GPW w regionie skłania do podejmowania rozmów o współpracy czołowe giełdy zachodniej Europy.

- Operacyjna współpraca bez wątpienia ma sens, dla współpracy kapitałowej tego sensu teraz nie widzę. Rozmawiamy z kilkoma giełdami, z Euronextem, z OMX. Te giełdy chcą z nami rozmawiać, bo widzą, że tu jest prężny, dynamiczny rynek, że mamy w tym miejscu ciekawą rolę do odegrania.

Porządki na GPW

Prezes GPW zapowiada, że w 2007 roku na giełdzie przeprowadzone zostaną pewne zmiany, które mają ułatwić inwestorom poruszanie się na rynku kapitałowym.

- Zrobimy przegląd rynku instrumentów pochodnych, być może nawet wyeliminujemy mało płynne instrumenty. Kolejny projekt to inny podział rynku, podzielimy prawdopodobnie rynek na spółki o dużej, średniej i małej kapitalizacji, schowamy natomiast głębiej dotychczasowy podział na rynek podstawowy i równoległy, bo on i tak jest mało przydatny, mało kto zwraca na niego uwagę.

Na przyszły rok Sobolewski zapowiada rozszerzenie liczby uczestników indeksu WIG 20 o pięć lub nawet 10 spółek.

- Bardzo byśmy chcieli, żeby w 2008 roku można było przymierzyć się do rozszerzenia indeksu. Będzie to możliwe, jeśli na giełdzie pojawi się duża liczba rzeczywiście bardzo dużych spółek, o dużej kapitalizacji i wysokich obrotach - powiedział.

GPW odkłada natomiast na później pomysł rozszerzenia czasu trwania sesji giełdowej.

- Nie ma dużego poparcia dla projektu wydłużenia sesji, ale go jeszcze całkiem nie zarzuciliśmy. Prędzej czy później trzeba będzie to podjąć, ale na razie tego nie robimy. Nie mieliśmy w tej sprawie konkretnego projektu, raczej prowadziliśmy rozpoznanie, jaka byłaby opinia.

Piotr Rożek, Maciej Danielewicz

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | GPW | Radosław Sobolewski | Ludwik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »