Czy lepsze zyski spółek doprowadzą do wzrostu cen akcji?

Wyniki części spółek giełdowych po trzech kwartałach br. są na tyle dobre, że inwestorzyzastanawiają się, czy należy w tym upatrywać trwalszej poprawy koniunktury. Czy przełoży się to na wzrost cen akcji na giełdzie? Analitycy zalecają ostrożność.

Wyniki części spółek giełdowych po trzech kwartałach br. są na tyle dobre, że inwestorzyzastanawiają się, czy należy w tym upatrywać trwalszej poprawy koniunktury. Czy przełoży się to na wzrost cen akcji na giełdzie? Analitycy zalecają ostrożność.

- Nie sądzę, aby najnowsze wyniki spółek uprawniały do stawiania jakichś kategorycznych wniosków. Obraz rynku jest ciągle niejednoznaczny - mówi Ewa Ratkowska, zarządzająca aktywami w ING BSK Asset Management. Podkreśla, że wyniki finansowe udało się poprawić spółkom działającym w branżach zaliczanych do tzw. cyklicznych, np. w sektorze stalowym.? W wielu przypadkach wpływ na wyniki miały czynniki niezależne, leżące poza Polską - dodaje Ewa Ratkowska. Jako przykład podaje ceny miedzi i kurs dolara, które wpłynęły na znaczący wzrost kursu KGHM, czy wzrost cen papieru, działający na korzyść Frantschach Świecie. Jak podkreśla Ewa Ratkowska, w części przypadków dynamika wzrostu zysków jest dość iluzoryczna, gdyż wynika głównie z niewielkich zysków osiągniętych rok wcześniej. Dotyczy to np. sektora bankowego czy KGHM. ? Pozytywnym zaskoczeniem są dla mnie natomiast wyniki PKN Orlen - uważa zarządzająca aktywami w ING BSK Asset Management.Według Włodzimierza Gillera, analityka Erste Securities, poprawa wyników spółek jest efektem procesów restrukturyzacji rozpoczętych kilka lat temu.

Reklama

- Widać wyraźnie pozytywne skutki działań restrukturyzacyjnych podjętych po kryzysie rosyjskim - mówi W. Giller. Jego zdaniem, fakt, że wiele spółek poprawia wyniki na poziomie operacyjnym, świadczy o tym, że firmy lepiej wykorzystują swój potencjał. - Restrukturyzacja przynosi efekty. Odbywa się to w wielu przypadkach poprzez redukcję zatrudnienia. Cały czas słychać, że ktoś gdzieś kogoś zwalnia - mówi Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.

- Mamy wciąż bardzo wysokie stopy procentowe - podkreśla Włodzimierz Giller. Dodaje jednak, że istnieje duże prawdopodobieństwo, aby stopy zostały obniżone w II kwartale przyszłego roku. W taki scenariusz wierzy spora część uczestników rynku kapitałowego. Analityk Erste sądzi, że w miarę zbliżania się terminu prawdopodobnej obniżki stóp rynek będzie dyskontował ten wariant.

Analitycy, z którymi rozmawiał PARKIET, zgodnie wskazują na problem popytu wewnętrznego. Ze względu na wysokie stopy procentowe dynamika wzrostu popytu jest już niższa niż procentowy wzrost PKB. Taka sytuacja sprawia, że w relatywnie trudniejszej sytuacji znajdują się spółki i branże, których wyniki zależą głównie od tego, co dzieje się w kraju. - Dobrym wskaźnikiem jest sytuacja w budownictwie, branży w praktyce związanej wyłącznie z rynkiem krajowym - mówi Ewa Ratkowska.- Ograniczony wzrost popytu wewnętrznego to powód, dla którego dość pesymistycznie oceniam możliwości dalszej poprawy zysków - mówi Robert Fijołek, zarządzający aktywami w ABN Amro Asset Management. - Wysokie stopy procentowe spowodowały wzrost kosztów pozyskania kapitału. Odbiło się to już na wynikach części spółek - dodaje.W sytuacji tłumionego popytu wewnętrznego szansę na poprawę wyników mają eksporterzy. - Kluczowe znaczenie ma w tym przypadku relacja euro do złotego - mówi S. Gajewski. Jego zdaniem, mniejsze znaczenie dla polskich spółek będą miały rynki wschodnie, z których praktycznie zostaliśmy wyparci po kryzysie rosyjskim w 1998 r. Pesymistą w kwestii "powrotu na Wschód" jest także W. Giller.

- Mimo że wzrost PKB w Rosji wyniesie w tym roku 8%, nie spodziewam się, aby skorzystały na tym polskie firmy. Brakuje aktywnej pomocy państwa w tej materii. Nie działają programy promocji eksportu - twierdzi W. Giller.

Czy poprawa wyników spółek doprowadzi do wzrostu cen ich akcji na giełdzie? Analitycy zalecają spokojnie przyglądać się problemowi. - Myślę, że będą to selektywne wzrosty - twierdzi S. Gajewski.

Według Ewy Ratkowskiej, kursy mniejszych spółek mają szansę na wzrosty. Poprawa zyskowności może zostać zauważona przez rynek. - W przypadku dużych firm odnoszę wrażenie, że wyniki finansowe nie są głównym powodem zmian cen akcji. Bardziej liczą się tu przepływy funduszy od inwestorów instytucjonalnych i sentyment zagranicy wobec polskiego rynku - mówi Ratkowska.

- Wciąż nie rozwiązana jest sprawa budżetu. Dochodzi do tego przetarg na UMTS, który raczej nie zakończy się sukcesem. Rząd będzie musiał tymczasem zdobyć pieniądze na załatanie dziury w budżecie ? mówi Robert Fijołek.W takim wypadku będzie musiała wzrosnąć rentowność bonów skarbowych. Według E. Ratkowskiej, piątkowe wydarzenia na GPW pokazują, jak bardzo jest ona uzależniona od nastrojów na Nasdaq. - Myślę, że rynek będzie podążał za TP SA - dodaje.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | analitycy | wzrost cen | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »