Gdyby Marek Belka zmienił zarząd, naruszyłby interesy głównie SLD, bo to Sojusz rozdawał karty i namaszczał swoich ludzi. Stołki w zarządzie obsadzał prezydent Aleksander Kwaśniewski z Leszkiem Millerem do spółki, oczywiście w porozumieniu z Janem Kulczykiem.
Człowiekiem Kwaśniewskiego jest prezes Zbigniew Wróbel, dawny doradca prezydenta w dziedzinie rolnictwa. Pracę w zarządzie koledze z Łodzi załatwił Leszek Miller. Swojego człowieka ma też Józef Oleksy. Posadę w zarządzie dostał były szef jego gabinetu.
Kiedy wierchuszka eseldowska dzieliła posady, Krzysztof Janik miał powiedzieć: Chłopaki, trzeba jeszcze kogoś dać, aby rozsądnie zarządzał tym biznesem i zaproponował jedynego związanego wcześniej z branżą paliwową Janusza Wiśniewskiego.
We władzach PKN Orlen jest też jedna, bardzo ciekawa osoba - Krzysztof Kluzek. "Inspektor Kluzo", bo tak go nazywają, znalazł się tam, bo taki warunek postawił Roman Jagieliński w zamian za poparcie Oleksego na marszałka Sejmu.