Debiut BorsodChemu z przebitką

Właściciele akcji BorsodChemu będą mogli je sprzedać z zyskiem podczas dzisiejszego debiutu na GPW - uważają analitycy. Warszawa może się stać głównym parkietem dla węgierskiej spółki.

Właściciele akcji BorsodChemu będą mogli je sprzedać z zyskiem podczas dzisiejszego debiutu na GPW - uważają analitycy. Warszawa może się stać głównym parkietem dla węgierskiej spółki.

Od dziś na warszawskiej giełdzie można handlować akcjami drugiej po BACA zagranicznej spółki - węgierskiego BorsodChemu (największy europejski producent PCV). Notowania odbywają się równolegle na trzech parkietach: w Warszawie, Budapeszcie (akcje) oraz Londynie (GDR).

Wyżej niż fundamenty

- Sądzę, że wycena rynkowa BorsodChemu będzie się różniła od fundamentalnej. Innymi słowy, akcje zadebiutują wyżej niż - moim zdaniem - są warte - uważa Michał Janik, analityk BDM PKO BP. W raporcie z 28 sierpnia wycenił jeden papier węgierskiej firmy na 32,5 zł. Inwestor strategiczny - Vienna Capital Partners - sprzedawał papiery instytucjom po 1850 forintów (czyli również po około 32,5 zł), natomiast notowane od środy na giełdzie londyńskiej GDR-y - po 9,28 USD.

Reklama

Zdaniem naszych rozmówców, akcje BorsodChemu zadebiutują na GPW z przebitką w porównaniu z ceną, po której sprzedawał je VCP. Po ile? - Najprawdopodobniej cena będzie zbliżona do wczorajszego zamknięcia na macierzystym rynku - sądzi Michał Buczyński, analityk DM Millennium. Na budapeszteńskiej giełdzie kurs wyniósł wczoraj 1940 forintów, czyli ok. 34,2 zł.

Dalsze zwyżki? Niekoniecznie

Czy jednak akcje BorsodChemu dadzą godziwie zarobić inwestorom, którzy dziś staną się ich posiadaczami? - To zapewne będzie bardzo opłacalna inwestycja dla funduszy, które już nabyły papiery. Dalszy wzrost może już nie być tak wyraźny - uważa M. Janik. - Nie spodziewałbym się żadnych sensacji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych - mówi M. Buczyński.

Analitycy wymieniają jednak kilka czynników, które mogą pozytywnie wpłynąć na notowania BorsodChemu w kolejnych tygodniach. - Jest to nowa duża spółka na GPW o kapitalizacji około 2,5 mld zł. Jest szansa, że trafi do indeksu WIG20. Znajdzie się wówczas w kręgu zainteresowania funduszy. Drugi czynnik to chęć dywersyfikacji portfeli poprzez uwzględnienie w nich firmy zagranicznej - wylicza M. Janik. - Biorąc pod uwagę wielkość aktywów zarządzanych przez fundusze i kapitalizację giełdy, w Polsce mamy do czynienia z nadpłynnością sektora instytucjonalnego. Patrząc pod tym kątem, każda nowa duża firma jest "pożądana" - wtóruje Michał Szymański, zastępca dyrektora inwestycyjnego ING Investment Management.

Pożegnanie z Budapesztem?

Zdaniem M. Janika, handel papierami BorsodChemu przeniesie się z Budapesztu do Warszawy. - Generalnie polskie spółki, biorąc pod uwagę wskaźniki, są wyżej wyceniane niż firmy w innych krajach europejskich - zauważa analityk BDM PKO BP. To kolejny czynnik, który może sprzyjać notowaniom węgierskiego przedsiębiorstwa.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: debiut | GPW | firmy | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »