Decyzja Fed może pchnąć GPW w górę

Napływ pozytywnych informacji powinien wzmocnić oczekiwany efekt stycznia.

Napływ pozytywnych informacji powinien wzmocnić oczekiwany efekt stycznia.

Niespodziewana obniżka stóp procentowych w USA jest jedną z najważniejszych informacji, która pojawiła się w ostatnim czasie na rynku. Już wczoraj przyczyniła się do poprawy nastrojów wśród inwestorów i wzrostu popytu na akcje notowane na warszawskiej giełdzie.

Środowa zmiana podstawowych stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 25-50 punktów bazowych była efektem osłabienia sprzedaży i produkcji na rynku amerykańskim. Mimo że w ocenie tej instytucji presja inflacyjna nie wygasła, to ze względu na chęć utrzymania stabilnych cen i właściwego wzrostu gospodarczego postanowiono zareagować na niekorzystne zmiany na rynku.

Reklama



IT lokomotywą



W ocenie analityków, decyzja Amerykańskiego Komitetu Operacji Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalne (Fed) jest niewątpliwie pozytywnym sygnałem dla kapitału chcącego zwiększyć swoje zaangażowanie na giełdach w USA, a w konsekwencji i w innych regionach świata. Zresztą inwestorzy działający na Nasdaq i Wall Street bardzo szybko odpowiedzieli na te informacje, czego rezultatem był zwłaszcza wzrost notowań spółek nowej gospodarki. Dzięki temu w środę indeks Nasdaq Composite zyskał aż 14,18 proc. Zgodnie z oczekiwani, również warszawska giełda zanotowała zwiększony popyt na zdecydowaną większość akcji. W efekcie na otwarciu wczorajszej sesji poza NIF wszystkie indeksy i subindeksy zyskały na wartości. Liderami wzrostów były oczywiście spółki informatyczne i telekomunikacyjne. Wprawdzie w ogólnym rozrachunku nie zyskały one aż tyle co przedsiębiorstwa notowane w USA, ale z drugiej strony należy pamiętać, że to GPW w ostatnim czasie zachowuje się dużo bardziej stabilnie niż "rozhuśtany" Nasdaq. Częściowo może to też potwierdzać tezę mówiącą o co raz mniejszej korelacji między polskim a amerykańskim parkietem.



Efekt stycznia



W najbliższym czasie zarówno analitycy, jak i inwestorzy bardzo liczą na dalsze wzrosty. Poza decyzją Fed wpływ na nie mają mieć przede wszystkim czynniki makroekonomiczne. Chodzi tu zwłaszcza o dobre informacje dotyczące listopadowego deficytu oraz grudniowej inflacji. To z kolei może przyczynić się po raz kolejny do powstania tzw. efektu stycznia. Szacuje się, że motorami wzrostów będą przedsiębiorstwa, których akcje mają największą płynność na GPW, w tym zwłaszcza te z branży informatycznej i telekomunikacyjnej. Niewielkie są jednak szanse aby warszawska giełda osiągnęła taką skalę wzrostów jak na początku 2000 roku. Mały wpływ na to zjawisko powinna mieć natomiast obniżka stóp procentowych w kraju, którą prawdopodobnie Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała w końcu dokonać. Zdaniem części analityków, decyzja taka została już zdyskontowana przez rynek.



RPP pod presją



Z udzielanych przez członków RPP wypowiedzi wynika, że obecnie nie ma co liczyć na szybką reakcję tej instytucji na zmieniające się warunki zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Wprawdzie uważają oni, że złoty jest zbyt silny w stosunku podstaw makroekonomicznych, co może niekorzystnie wpłynąć na deficyt na rachunku obrotów bieżących, ale z drugiej strony nic nie robią aby osłabić polską walutę. Co gorsze, opóźnienia związane z zaprzysiężeniem Leszka Balcerowicza na prezesa Narodowego Banku Polskiego mogą spowodować przesunięcie posiedzenia rady zaplanowanego pierwotnie na 24 stycznia. Mimo to, analitycy są jednak zdania, że to właśnie ze względu na obecną sytuację makroekonomiczną RPP będzie zmuszona do wcześniejszej, niż się spodziewała obniżki stóp procentowych.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: efekt | USA | Fed | GPW | Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »