DI BRE Banku o akcjach Unibepu

- Analitycy DI BRE Banku, w raporcie z 9 stycznia, rozpoczęli wydawanie rekomendacji dla Unibepu od zalecenia "akumuluj" i wyznaczenia dla akcji tej spółki ceny docelowej na 5,40 zł.

- Analitycy DI BRE Banku, w raporcie z 9 stycznia, rozpoczęli wydawanie rekomendacji dla Unibepu od zalecenia "akumuluj" i wyznaczenia dla akcji tej spółki ceny docelowej na 5,40 zł.

W dniu wydania raportu kurs akcji Unibepu wynosił 4,70 zł. W czwartek na zamknięciu sesji za jedną akcję budowlanej firmy płacono 3,99 zł.

Zdaniem analityków DI BRE Banku, perspektywy budownictwa mieszkaniowego na najbliższe dwa lata nie prezentują się atrakcyjnie. W związku ze wstrzymywaniem inwestycji przez deweloperów, spodziewają się oni spadku produkcji budowlano- montażowej w segmencie mieszkaniowym o 20 proc. w 2009 roku i o 25 proc. w 2010 roku.

"Unibep wydaje się być w lepszej sytuacji niż konkurencyjne spółki budowlane koncentrujące się na budownictwie mieszkaniowym. Firma podpisała duże kontrakty na rynku rosyjskim, z których niektóre objęte są gwarancjami płatności przez KUKE (za którym stoi Skarb Państwa)" - napisano w raporcie DI BRE Banku.

Reklama

"Szacujemy, że w 2010 roku aż 29 proc. przychodów spółki będzie pochodziło z rynku rosyjskiego. Niedługo Unibep przejmie spółkę drogową, której przychody w 2009 roku mogą wynieść około 40 mln zł. Ponadto spodziewamy się, że w najbliższym czasie Unibep zacznie informować o podpisaniu nowych kontraktów budowlanych w zakresie obiektów handlowych i publicznych" - dodano.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | BRE Bank SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »