Dobry czas na nowe emisje

Emisje Betacomu i Plast-Boksu zostały "rozszarpane" przez inwestorów. Redukcje zapisów na akcje przekroczą 90 procent. Ożywienie na rynku pierwotnym potrwa przynajmniej do jesieni - uważają specjaliści. Do wakacji na parkiet mogą trafić papiery co najmniej czterech spółek.

Emisje Betacomu i Plast-Boksu zostały "rozszarpane" przez inwestorów. Redukcje zapisów na akcje przekroczą 90 procent. Ożywienie na rynku pierwotnym potrwa przynajmniej do jesieni - uważają specjaliści. Do wakacji na parkiet mogą trafić papiery co najmniej czterech spółek.

- Inwestorzy chcą obejmować akcje nowych emisji, bo ostatnie debiuty pokazują, że można na tym zarobić od 15 do 30% - uważa Paweł Homiński, zarządzający PTE DOM. Chęć jest duża, co potwierdzają skończone właśnie zapisy na papiery Betacomu i Plast-Boksu.

Jak świeże bułeczki

Oferta pierwszej spółki liczyła 450 tys. walorów. Inwestorzy chcieli kupić blisko 7,5 mln sztuk po 28 zł (górna granica wyznaczonych wcześniej widełek cenowych). W transzy instytucjonalnej popyt na akcje przewyższał 20-krotnie podaż, a redukcja w części detalicznej (zapisy złożyło 1147 inwestorów) wyniosła 91,85%. Informatyczna spółka pozyskała z rynku 12,6 mln zł, które przeznaczy na rozwój produktów i akwizycje kapitałowe. Betacom chce, żeby akcje zadebiutowały na giełdzie jeszcze w lutym. - Dokładny termin będziemy znali po posiedzeniu Rady Giełdy, która zbiera się 19 lutego - mówi Mirosław Załęski, prezes Betacomu.

Reklama

Podobny scenariusz obserwowaliśmy w przypadku trwających do wczoraj zapisów na papiery Plast-Boksu. Firma produkuje wiadra i skrzynki z plastiku. Z naszych informacji wynika, że redukcja w transzy indywidualnej będzie na podobnym poziomie jak w instytucjonalnej, czyli ok. 90%. Zakładając, że słupska firma sprzedała wszystkie papiery (cena emisyjna została określona na poziomie górnych widełek - 27 zł), pozyskała z rynku ponad 17,5 mln zł. Środki zamierza przeznaczyć m.in. na kupno nowych maszyn, co pozwoli przenieść używane do tej pory urządzenia do powstającej fabryki na Ukrainie. Spółka planuje, że jej papiery zadebiutują na parkiecie do końca lutego.

Ostatni moment na przygotowanie emisji

- Rynek pierwotny przeżywa renesans - mówi Jacek Deryło, zastępca dyrektora CA IB Financial Advisers. - Sądzę, że pozytywne nastroje utrzymają się co najmniej do jesieni. Dla spółek, które myślą o debiucie na przełomie III i IV kwartału, to ostatni moment na rozpoczęcie przygotowań do upublicznienia - dodał. Jego zdaniem, popyt na nowe papiery jest bardzo duży, ale selektywny. - Są wolne środki, zgromadzone chociażby w OFE. Inwestorzy szukają jednak spółek, które są lub mają szansę stać się liderami w branży, mają perspektywy rozwoju, zdolność do generowania zysków. Do tego dochodzi jeszcze warunek odpowiedniej wielkości emisji - twierdzi J. Deryło.

Są nowi emitenci

W Komisji Papierów Wartościowych i Giełd czeka na rozpatrzenie 18 prospektów, z czego połowa to firmy, które są jeszcze nieobecne na rynku publicznym. Jedna spółka - DGA z Poznania - jest już dopuszczona do obrotu publicznego. Oferta planowana jest na marzec. W kolejce na parkiet czekają m.in. JC Auto, GTC i Inter Cars.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | papiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »