Dolar w odwrocie

Około godziny 16.30 za euro płacono 3,8290 zł w porównaniu do 3,8330 zł rano i 3,8210 zł w czwartek na zamknięciu. Dolara wyceniano na 2,9760 zł wobec 2,9800 rano i wobec 2,9830 zł w czwartek po południu.

"Dzień był bardzo spokojny, choć widać, że inwestorzy nadal bardzo pozytywnie postrzegają złotego. Złoty umocnił się do dolara, w przypadku euro poruszaliśmy się w przedziale 3,8250- 3,8450" - powiedział PAP Robert Kęsicki, dealer Kredyt Banku.

"Dolar coraz mocniej osłabia się na rynkach światowych, a w obliczu zapowiedzi władz Chin o możliwości wymiany rezerw walutowych z dolarowych na nominowane w euro, przyszłość amerykańskiej waluty nie rysuje się za dobrze" - dodał Kęsicki.

Jego zdaniem w najbliższym czasie możliwe jest dalsze wzmocnienie złotego.

"Możliwe są krótkie korekty na realizację zysków , ale ogólnie złoty będzie dalej się wzmacniał" - powiedział Kęsicki.

Na rynku długu trwa konsolidacja.

"Obroty były umiarkowane, handlowała zarówno zagranica jak i kraj, ale wobec braku impulsów z rynków bazowych zmiany rentowności nie były duże" - powiedział Marek Kaczor, dealer PKO BP.

"Na rynku ścierają się dwie koncepcje odnośnie dalszego rozwoju sytuacji, ale ani ta mówiąca o możliwości wzrostów cen, ani ta o spadkach nie zyskują przewagi. Potrzebny jest jakiś impuls, który mógłby ruszyć rynkiem" - dodał Kaczor.

Takim impulsem mogą być przyszłotygodniowe dane o inflacji w październiku, które będą opublikowane w środę 15 listopada.

"Moim zdaniem te dane będą impulsem do dalszych wzrostów cen" - powiedział Kaczor.

Około godziny 16.45 dochodowość obligacji dwuletnich wynosiła 4,67 proc., czyli dokładnie tyle, co rano i w czwartek po południu. Rentowność papierów pięcioletnich ukształtowała się na poziomie 5,01, wobec 4,98 proc. rano i w porównaniu do 5,00 proc. w czwartek, natomiast dziesięcioletnich wynosiła 5,17 proc. względem 5,14 proc. i w odniesieniu do 5,15 proc.

Mirek Kuk