Domy maklerskie na sprzedaż

- Zgodnie z decyzją dotyczącą koncentracji działalności grupy ABN Amro w zakresie obrotu akcjami na europejskich rynkach kapitałowych w trzech centrach: Amsterdamie, Londynie i Sztokholmie, podjęta została decyzja o zaprzestaniu prowadzenia biura maklerskiego w Polsce. Podkreślam, że dotyczy to wyłącznie biura maklerskiego. Pozostałe podmioty grupy, działające w Polsce, funkcjonować będą w dotychczasowej formie, bez jakichkolwiek zmian - powiedział Aleksander Lubowski, rzecznik prasowy grupy ABN Amro w Polsce.

ABN Amro Securities działa na GPW od 1996 r. Klientami brokera są głównie duże korporacje. W 2002 r. należące do holenderskiej grupy biuro maklerskie miało 9-proc. udział w obrocie na warszawskim rynku akcji. ABN Amro na razie nie chce zdradzić, kto jest zainteresowany przejęciem jego klientów. Niewykluczone że będzie do jeden z zagranicznych brokerów.

BZ WBK chce dołączyć do liderów

Do sprzedaży polskiego oddziału biura maklerskiego przymierza się również CSFB, amerykański bank inwestycyjny. - Na razie nie mogę tego komentować, jesteśmy w trakcie rozmów z kontrahentami - stwierdził Marek Gul, prezes CSFB. Do negocjacji w sprawie przejęcia polskiego biura od CSFB przyznał się już Bank Zachodni WBK. - Nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. Toczą się rozmowy i jak się wydaje, zmierzają w dobrym kierunku. Nasz dom maklerski byłby zainteresowany umocnieniem pozycji w segmencie klientów instytucjonalnych, a takich obsługuje właśnie Credit Suisse First Boston - powiedział Piotr Gajdziński, rzecznik prasowy BZ WBK.

CSFB otrzymał licencję na działalność maklerską w Polsce w 1994 r., choć jako instytucja finansowa działał już wcześniej, doradzając m.in. przy procesach prywatyzacyjnych. Z działalności maklerskiej wycofał się już w Budapeszcie i Pradze, dążąc do koncentracji swojej działalności w Londynie. W minionym roku CSFB miał 7,7-proc. udział w obrocie na warszawskim rynku akcji. BZ WBK, którego udział wynosi 5,3%, po przejęciu jego wszystkich klientów, dołączyłby do grona liderów. Przypomnijmy, że 2002 r. CDM Pekao zakończyło 13,7-proc. udziałem w obrotach, a CA IB i DM Banku Handlowego przekroczyły poziom 11%.

Ucieczka z Polski

Zdaniem Marii Dobrowolskiej, prezesa Izby Domów Maklerskich, nie można przesądzać, ile powinno być domów maklerskich - o ich liczbie zdecyduje rynek oraz właściciele. - Obecne przepisy umożliwiają prowadzenie działalności maklerskiej zagranicznym brokerom, bez tworzenia oddziału w Polsce, a z wykorzystaniem tzw. środków porozumiewania się na odległość. Jeśli nie zostaną zapewnione pośrednikom korzystne, w rozumieniu bardzo szerokim, warunki i rozwiązania prawne - nie zachęcimy zagranicznych domów maklerskich do prowadzenia biur właśnie u nas - stwierdziła M. Dobrowolska. Dodała, że może to skutkować kolejnymi decyzjami o wycofywaniu się z polskiego rynku, co wynika z próby ograniczenia kosztów działalności. - Należy odpowiedzieć na pytanie, czy przenoszenie potencjału intelektualnego w dziedzinie pośrednictwa finansowego do innych krajów, a pozostawienie tu jedynie łączy do składania zleceń, jest korzystne dla naszej gospodarki i rynku kapitałowego. W mojej ocenie absolutnie nie - skomentowała prezes Maria Dobrowolska.

Mniej pośredników, gorsze wyniki

Dekoniunktura i niskie obroty na warszawskim rynku akcji odbijają się na sytuacji finansowej i liczbie krajowych pośredników. Nie znamy jeszcze wyników brokerów za cały 2002 r. Jednak po trzech kwartałach ich łączna strata, włączając w to instytucje zarządzające aktywami, wyniosła 7,3 mln zł. W 1999 r. na naszym rynku giełdowym funkcjonowało 39 domów maklerskich, w 2001 r. już tylko 29, obecnie - 24. Z Polski wycofały się już takie zagraniczne instytucje jak Robert Fleming czy Wood & Company. Widać również tendencje konsolidacyjne - wystarczy wspomnieć o zeszłorocznym połączeniu Elimaru z DM BOŚ.