Drenaż roku?
Polimex Mostostal Siedlce to nazwa nowego holdingu budowlanego, który pojawi się z początkiem 2004 rynku w Polsce.
Władze obu spółek kreślą świetlane wizje rozwoju. Wielu inwestorów i pracowników obawia się jednak, że będzie to nieudany mariaż - biednego niepublicznego Polimeksu Cekopu oraz bogatego giełdowego Mostostalu Siedlce. Słaba kondycja finansowa Polimeksu zagrozi sprawnie działającemu Mostostalowi.
- Małżeństwa biednego i bogatego są najbardziej wartościowe i najbardziej trwałe - kwituje przewrotnie Konrad Jaskóła, prezes zarządu Polimeksu Cekopu. - W gruncie rzeczy też mamy czym się pochwalić. Od wielu lat działamy na atrakcyjnych rynkach eksportowych Libii, Iranu czy Chin, a w skład naszej grupy kapitałowej wchodzą cenne aktywa.
Najcenniejszym jest z pewnością Mostostal Siedlce, w którym warszawski Polimex Cekop posiada 55% akcji. Oprócz niego spółka ma m.in. udziały w giełdowym ZREW-ie i Naftobudowie oraz kilku firmach niepublicznych. Kondycja niektórych jest zła - Budostal jest w upadłości, a trzy inne realizują układ.
W latach 2001-2002 Polimex na poziomie nieskonsolidowanym i skonsolidowanym miał odpowiednio straty netto w wysokości 69 mln zł i 96 mln zł. Nieco lepiej było w I półroczu tego roku. Pojawiły się zyski: symboliczne 14,5 tys. zł i 6,1 mln zł. Lwią jego część grupa zawdzięcza dobrym wynikom Mostostalu, który w I półroczu miał 6,3 mln zł zysku na poziomie nieskonsolidowanym i 8,5 mln na poziomie skonsolidowanym.
Przed październikowymi walnymi zgromadzeniami, które zadecydują o integracji podmiotów, zarządy obu spółek tryskają optymizmem. - Większościowi akcjonariusze opowiadają się za konsolidacją, choć liczymy się ze sprzeciwem ze strony niektórych akcjonariuszy mniejszościowych Mostostalu Siedlce - wyjaśnił Grzegorz Szkopek, dyrektor Pionu Nadzoru Właścicielskiego, Rozwoju i Restrukturyzacji warszawskiej firmy.
Inwestorzy finansowi i pracownicy sceptycznie oceniają pomysł stworzenia wielkiej grupy kapitałowej. W rozmowach z PARKIETEM wskazywali, że Polimex jest na krawędzi płynności finansowej i ma znaczne przeterminowane należności. Poza tym obciążają go wysokie kredyty zabezpieczone na aktywach firm grupy kapitałowej, w tym Mostostalu Siedlce. - Nie mamy nic przeciwko konsolidacji z Polimeksem, byle oba podmioty były w dobrej kondycji finansowej - zastrzegli przedstawiciele pracowników. - Niestety sądzimy, że gdy operacja dojdzie do skutku, największy prywatny pracodawca w naszym mieście długo nie pociągnie.
Ostrożne stanowisko zajęli również kontrahenci podlaskiej firmy na wieść o planowanej integracji. Część zażądała przedpłat gotówkowych i nie chce już dłużej udzielać kredytu kupieckiego (np. niemiecki Salzgitter). - Jeżeli Polimex nie połączy się w najbliższych miesiącach z Mostostalem, może dłużej nie przetrwać. Zapowiada się drenaż roku - z przekąsem stwierdził jeden z analityków, pragnący zachować anonimowość. - Do niczego takiego nie dojdzie - zapewnia szef Polimeksu Konrad Jaskóła. - W tym roku nasza firma będzie miała 18,5 mln zł zysku, przy sprzedaży 322 mln zł.