Drobni udziałowcy są zmuszeni łączyć siły

Ograniczenia przez sąd prawa wykonywania głosów przez mniejszościowych akcjonariuszy Mostostalu Export analitycy oraz prawnicy odebrali za niebezpieczne zjawisko. Specjaliści podkreślają, że przepisy regulujące takie działanie nie są precyzyjne i wymagają nowelizacji.

Ograniczenia przez sąd prawa wykonywania głosów przez mniejszościowych akcjonariuszy Mostostalu Export analitycy oraz prawnicy odebrali za niebezpieczne zjawisko. Specjaliści podkreślają, że przepisy regulujące takie działanie nie są precyzyjne i wymagają nowelizacji.

Ostatnio sądy coraz częściej piętnują działanie mniejszościowych akcjonariuszy w porozumieniu. Ograniczenia przez sąd prawa wykonywania głosów mniejszościowych akcjonariuszy Mostostalu Export specjaliści odebrali jako niebezpieczne zjawisko i zagrożenie dla rozwoju rynku kapitałowego.

Prawnicy alarmują, że artykuł ustawy "Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi" - mówiący o zakazie działania w porozumieniu jest lakoniczny i można go interpretować na różne sposoby.

Czas na innych

Konflikty w akcjonariatach giełdowych spółek zdarzają się ostatnio bardzo często. Specjaliści spodziewają się więc, że mniejszościowi akcjonariusze w obronie swoich spraw będą próbowali działać w porozumieniu i nie zrazi ich nawet decyzja sądu w sprawie Mostostalu Export.- Ostatnie wydarzenia związane z Mostostalem Export uważam za bardzo niebezpieczny precedens dla rynku kapitałowego. W przypadku ograniczenia głosów mniejszościowym akcjonariuszom, sąd posłużył się jedynie suchą wykładnią przepisu. Zapomniał o ochronie interesów drobnych akcjonariuszy. Sądzę, że w najbliższych miesiącach mniejszościowi akcjonariusze będą coraz bardziej aktywni. Zaangażowanie instytucji finansowych w akcje spółek z GPW będzie coraz większe. Inwestorzy będą więc chcieli mieć aktywny wpływ na ich funkcjonowanie - tłumaczy Marek Świętoń, analityk ING IM Polska. Specjaliści rynku kapitałowego podkreślają, że wzmożona aktywność mniejszościowych inwestorów i troska o kondycję spółki służy interesom wszystkich akcjonariuszy.

Reklama

Dzięki wzajemnej kontroli wzrasta efektywność funkcjonowania przedsiębiorstwa.- Działania zmierzające do kontroli głównego akcjonariusza są jak najbardziej pożądane. Jeśli wszystko odbywa się w świetle prawa, korzyści dla spółki mogą być spore. Nie zawsze inwestorzy finansowi są zainteresowani nadzorem. Tak było m.in. na ostatnim walnym PKN Orlen. Jednak historia Netii i Elektrimu dowodzi, że we władzach i radzie brakowało osób, które w porę mogły ostrzec o zagrożeniach - przyznaje Andrzej Łucjan, analityk DM BPH PBK.

Konieczna nowela

Prawnicy zajmujący się na co dzień rozstrzyganiem przypadków działania akcjonariuszy w porozumieniu zgodnie twierdzą, że artykuł 158a ustawy "Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi" został nieprecyzyjnie sformułowany. - W przypadku tego artykułu mamy do czynienia z błędem ustawodawcy. W pierwotnym założeniu miała ona zapobiegać parkowaniu akcji. Teraz pojawił się problem działania w porozumieniu. Jedynym sensownym rozwiązaniem tego problemu jest nowelizacja ustawy - zaznacza prawnik chcący zachować anonimowość. Podobnego zdanie jest Andrzej Mikosz, prawnika z Kancelarii Weil, Gotshal & Manges. - To co stało się Mostostalu Export uważam za bardzo niepokojące zjawisko. Na podstawie istniejących przepisów akcjonariuszom mniejszościowym nie można zarzucić działania w porozumieniu - ocenia Andrzej Mikosz. W ocenie prawników interpretacja artykułu 158a może prowadzić do paradoksalnych sytuacji. Inwestorzy, których porozumienie ma na celu uratowanie spółki, mogą zostać potraktowani jak łamiący prawo. Wyjście z całej sytuacji znalazł Pozmeat, którego trzech akcjonariuszy publicznie zadeklarowało zawarcie sojuszu legalizując cały układ. BRE Bank, Janusz Paul i Michał Stachurski kontrolujących łącznie 49,99 proc. kapitału Pozeatu zawarli porozumienie w sprawie wspólnego dysponowania pakietem akcji i jednomyślnego głosowania w organach spółki.

Problemy mniejszości

Działanie drobnych udziałowców w porozumieniu ma swoje przyczyny. Najczęściej dzieje się tak gdy ich prawa nie są respektowane przez większościowych akcjonariuszy. Przykładów jest wiele. BRE Bank nie może doczekać się zwołania WZA Elektrimu, w określonym przez siebie czasie i porządku obrad, mimo że kodeks spółek handlowych wyraźnie na to zezwala. Z kolei mniejszościowym akcjonariuszom Mostostalu Export nie udało się wprowadzić do rady nadzorczej swoich przedstawicieli, choć dysponowali wymaganą liczbą głosów do podjęcia takiej uchwały. W obu przypadkach wykorzystany został przepis dotyczący działania w porozumieniu, który pierwotnie miał chronić drobnych udziałowców. Problemy w zakresie sprawowania nadzoru nad działalnością spółki przez przedstawiciela mniejszościowych akcjonariuszy występują również w Stomilu Olsztyn.- Obowiązujące przepisy w zakresie przestrzegania praw akcjonariuszy mniejszościowych nie spełniają swoich funkcji. Konieczna jest więc ich nowelizacja - uważa Jarosław Augustynowicz, dyrektor ds. informacji i analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Jednak nawet najlepsze regulacje nie zastąpią tzw. "corporate governance". Stosowanie zasad dobrej praktyki wydaje się w tym miejscu podstawowym warunkiem prawidłowego funkcjonowania spółek notowanych na GPW. - Zmiana mentalności osób zasiadających w organach spółek publicznych, jak i wśród akcjonariuszy to konieczność. Bez tego nawet najlepsze przepisy nie pomogą w respektowaniu praw wszystkich uczestników rynku - dodaje Jarosław Augustynowicz.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zjawisko | niebezpieczeństwo | specjaliści | inwestorzy | działanie | prawnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »