Druga porażka Computerlandu nie miała już wpływu na kurs
Kolejna porażka Computerlandu w dużym przetargu nie odbiła się tym razem na kursie spółki. Po komunikacie PZU o wyborze krótkiej listy na informatyzację zyskiwał Prokom. Inwestorzy realizowali zyski na Softbanku.
Dużymi obrotami i wzrostem kursu o ponad 5 proc. rozpoczęły wczorajsze notowania papiery Prokomu i powiązanego z nim kapitałowo Softbanku. Inwestorzy w ten sposób zareagowali na ogłoszoną w środę przez PZU krótką listę firm, które staną do przetargu na informatyzację grupy największego polskiego ubezpieczyciela. Zgodnie z przewidywaniami "PB" znalazły się na niej Prokom z CSC oraz TIA z IBM. Prokom jest zdecydowanym faworytem konkursu, którego wartość w perspektywie 3 lat ocenia się na ponad 1 mld zł (początkowy kontrakt jest szacowany na 500-700 mln zł).
- Nic więc dziwnego, że po tej informacji inwestorzy docenili akcje gdyńskiej spółki. Tym bardziej, że nawet jeśli wygra TIA z IBM, Prokom będzie mógł liczyć na znaczną część przychodów z wdrożenia i przeniesienia danych z dotychczasowego systemu, który obsługuje - mówi analityk jednego z banków inwestycyjnych.
Softbank: czas na zysk
Po początkowej euforii kurs Prokomu ustabilizował się, by zakończyć sesję na poziomie 123 zł.
Niemal równo z Prokomem rosły na początku wczorajszej sesji walory Softbanku, który jako faworyt innego dużego przetargu - na informatyzację PKO BP - zyskuje już od kilku sesji. Wczorajsza informacja z PZU potwierdziła, że grupa Prokom - Softbank może liczyć na wyjątkowo udany rok.
Z czasem jednak część inwestorów postanowiła zrealizować zyski na Softbanku. Po południu kurs tej spółki po południu znalazł się na minusie.
- Informacja z PZU nie miała przełożenia na Softbank. Kurs akcji tej spółki rósł od kilku sesji i inwestorzy po prostu realizują zyski - uważa Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao.
Ostatecznie warszawska spółka zakończyła czwartkowe notowania na poziomie 17,10 zł - (-3,11 proc.)
Kolejny zawód
Wybór ofert Prokomu i TIA do przetargu na informatyzację PZU jest kolejnym zawodem dla Computerlandu, który odpadł także z wyścigu o kontrakt z PKO BP. Warszawska firma co prawda w tym konkursie nie należała do faworytów, jednak tak szybkie odrzucenie jej oferty w dwóch największych przetargach 2003 r. z pewnością mogło zawieść giełdowych inwestorów. Analitycy jednak uspokajają.
- Do realizacji projektów w PKO i PZU są potrzebne ogromne zasoby ludzkie, więc jeśli te przetargi wygrają Softbank i Prokom, wzrastają szanse CL na udział w innych planowanych projektach - mówi Sobiesław Pająk.
Jego zdaniem informacja o odrzuceniu oferty CL przez PZU nie powinna mieć większego wpływu na kurs spółki, gdyż nikt nie faworyzował jej w tym konkursie. Wczoraj kurs warszawskiego integratora nawet nieznacznie wzrósł.