Dużo spokojniej na Wall Street. Analitycy mówią o przesadzonych oczekiwaniach

Otwarcie notowań na amerykańskiej giełdzie przyniosło we wtorek lekkie wzrosty dołujących ostatnio indeksów. Zyskiwały Dow Jones, S&P 500 oraz Nasdaq Composite. Rosły także kursy akcji spółek technologicznych, których ostatnie raporty finansowe przyczyniły się do wyprzedaży. Po kilku godzinach od otwarcia skala odbicia jeszcze wzrosła.

Sytuacja na Wall Street uspokajała się we wtorek po poniedziałkowej wyprzedaży. We wtorek około godz. 16.04 polskiego czasu - czyli około pół godziny po otwarci notowań - główne indeksy notowały lekkie odbicie po mocnych spadkach w poniedziałek. Około godz. 19.41 zyskiwały jeszcze mocniej niż na otwarciu.

Indeks Dow Jones zyskiwał 1,54 proc., czyli 594,33 punktów. Przypomnijmy, że poniedziałkowa sesja była dla indeksu największych 30 amerykańskich firm najgorsza od dwóch lat. 

Indeks S&P 500 (500 firm o największej kapitalizacji) o godz. zyskiwał 2,08 proc. (108,09 pkt.). Nasdaq Composite (indeks firm technologicznych) o godz. 19.42 rósł zaś o 2,16 proc. (350,6 pkt).

Reklama

Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 o godz. 19.42 zyskiwał 1,79 proc. (14,36pkt) do 2075,64 pkt.

Wskaźnik zmienności VIX spadał o 19.44 o 36,48 proc. do 24,50 pkt. Wskaźnik - nazywany także "indeksem strachu" to popularna miara oczekiwanej zmienności kursu akcji. Jego spadki oznaczają uspokojenie sytuacji na giełdzie. 

Wall Street odbija. Nie było powodów do paniki?

"Sytuacja w USA wygląda lepiej niż sugeruje reakcja rynkowa" - wskazywali w komentarzu przed otwarciem notowań analitycy ING Banku Śląskiego. Jak dodali, zachowanie rynków w ubiegłym tygodniu w dużym stopniu zdeterminowały piątkowe dane o zatrudnieniu. Reakcja rynku została wzmocniona problemami spółek technologicznych oraz akcji w Japonii. 

"Stopa bezrobocia w USA wzrosła do 4,3 proc., a więc wyraźnie wyżej niż prognozy członków FOMC na ten rok. W reakcji na te dane na rynku pojawiają się agresywne scenariusze zakładające cięcia o 50bp we wrześniu i listopadzie a nawet obniżki między posiedzeniami. Te oczekiwania są raczej przesadzone, ale niemniej jednak pokazują, jak bardzo zmienił się konsensus dotyczący sytuacji w gospodarce i tempa obniżek stóp przez Fed" - skomentowali ekonomiści banku. 

Jak zwracają uwagę analitycy Goldman Sachs cytowani przez CNN, wzrost bezrobocia w lipcu w USA to na razie jednorazowy odczyt. "Jesteśmy niechętni, żeby go uznać za nowy trend. Zwykle błędem jest wyciąganie zbyt wielu wniosków z jednego raportu o zatrudnieniu, jeśli nie nastąpi poważny szok, który nagle zmienia obraz sytuacji" - napisał główny ekonomista banku Jan Hatzius w komunikacie dla klientów.

CNN zwraca uwagę także na reakcję inwestorów na wyniki spółek technologicznych. Szereg koncernów opublikował wyniki za miniony kwartał, z których wynika, że AI jeszcze nie przynosi firmom znaczących zysków. Ale we wtorek ok. godz. 19.33 będąca ostatnio w centrum uwagi Nvidia zyskiwała 6,46 proc. i za jej akcje trzeba było zapłacić 106,94 dolara. Mimo wzrostu notowanego niedługo po otwarciu spadał za to kurs Intela. O godz. 19.33 za jego akcje trzeba było zapłacić 20,07 dolara, a spółka traciła 0,22 proc. O spółce było głośno po tym, jak w ubiegłym tygodniu ogłosiła, że zwolni ok. 15 proc. załogi.

,,

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | Wall Street
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »