Elektrim znowu w modzie

Kurs Elektrimu zyskał wczoraj 5,5 proc. Czy spowodowała to informacja, że Skarb Państwa zamierza sprzedać spółce swój 50-proc. pakiet PAK-u? W ostatni piątek - bez powodu - akcje konglomeratu zyskały dwa razy więcej.

Kurs Elektrimu po 5,5-proc. wzrośnie na zamknięciu sesji wyniósł wczoraj 5,8 zł. Jego akcje rosną od tygodnia. Tylko od ubiegłego piątku zyskały ponad 14 procent, choć - jak to zwykle z Elektrimem bywa - trudno o przyczynę, bo fundamenty firmy nie poprawiły się ani trochę.

W połowie ubiegłego roku główny akcjonariusz, Zygmunt Solorz-Żak, przejął jeden z dwóch istotnych składników majątku Elektrimu: pakiet akcji Zespołu Elektrowni Pątnów--Adamów-Konin.

O drugi składnik majątku - Polską Telefonię Cyfrową - konglomerat prowadzi spór (29 marca ponownie zajmie się nim sąd apelacyjny). Do tej pory nie doszło też do trójstronnego spotkania stron konfliktu: Elektrimu, Vivendi i Deutsche Telekom. Czekając na nie, konglomerat broni się przed upadłością, której domagają się jego obligatariusze. Decyzją sądu dwaj biegli rewidenci zliczają aktywa Elektrimu, żeby sprawdzić, czy wierzyciele mają rację.

Reklama

Na czas olimpiady wokół Elektrimu ucichło i trwała korekta. Może dlatego, że wieloletni p.o. prezesa spółki Piotr Nurowski jest jednocześnie szefem Polskiego Komitetu Olimpijskiego i był w Turynie, a może dlatego, że już starożytni na czas igrzysk zakopywali wojenne topory. Trudno ocenić. Ważne, że wkrótce po igrzyskach rynek ruszył. Piotr Nurowski pytany o to, z czego może wynikać ostatni wzrost mówił PARKIETOWI, że nie wie i że dowiaduje się o takich sytuacjach od dziennikarzy.

Wytłumaczenie nagłych zmian kursu "Elka" zwykle jest jedno: aktywność spekulantów. We wtorek, na walnym zgromadzeniu Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych jeden z inwestorów mówił nam, że w marcu on i kilku kolegów kupili trochę akcji Elektrimu. Przyczyna? Było dość tanio, a teraz kurs ładnie rośnie. Pytanie, czy liczy, że Elektrim wygra spór o PTC skwitował wzruszeniem ramion.

Spekulacyjnej grze sprzyja to, że odkąd skończyła się olimpiada, na rynek trafia znowu więcej informacji. Mają różne zabarwienie: zarówno neutralne, lekko negatywne, jak i pozytywne dla Elektrimu. Po pierwsze, polski sąd uznał część wyroku Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu w sprawie o 48 proc. udziałów PTC. Uznał wprawdzie tylko część o kosztach, ale prawnicy Vivendi dowodzili, że to potwierdza, że to Francuzi wygrali spór o Erę. Wczoraj okazało się, że sąd nie zgodził się na ustanowienie kuratora dla operatora, który coraz wyraźniej cierpi z powodu sporu udziałowców i nie rozwija się tak dynamicznie jak konkurencja.

W środę agencja ISB podała, nie ujawniając źródła informacji, że Skarb Państwa zamierza wystąpić do rządu o zgodę na sprzedaż Elektrimowi pakietu akcji ZE PAK. Według MSP, resort zrobi to, bo Elektrim przekazał wszystkie dokumenty dotyczące finansowania Pątnowa II, które warunkowały tę transakcję.

Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu, potwierdziła nam, że spółka wystąpiła o to, aby SP sprzedał jej 50 proc. akcji PAK-u. Odmówiła natomiast odpowiedzi na pytanie, za co Elektrim chce kupić te papiery. Elektrim dysponuje teraz śladowym udziałem w kapitale PAK. Zygmunt Solorz-Żak kontroluje pośrednio ok. 39 proc. walorów.

Urszula Zielińska

Przełamany trend spadkowy

Wzrostowy trend na akcjach Elektrimu przyspiesza, co może być interpretowane jako zachęta do kupna papierów. Warto jednak wziąć pod uwagę, że cechę charakterystyczną tej spółki jest wysoka zmienność notowań.

Od czerwca 2004 roku nie zdarzyło się, żeby Elektrim tak długo utrzymywał się w rosnącej tendencji. Efektem przewagi popytu jest przełamanie najważniejszej linii trendu spadkowego i osiągnięcie najwyższego kursu od początku sierpnia 2005 roku. Jednocześnie roczna zmiana kursu, po raz pierwszy od kwietnia 2004 roku, znalazła się powyżej zera. Oznacza to, że inwestorzy, którzy kupili akcje Elektrimu przed rokiem i dotychczas ich nie sprzedali, po wczorajszej zwyżce odrobili straty. To ważne wydarzenie - jeśli trend ma być trwały, powinni w nim brać udział nie tylko spekulanci, ale także inwestorzy z nieco dłuższym inwestycyjnym horyzontem. Dodatnia roczna stopa zwrotu może ich przekonać, że na tych akcjach daje się zarobić. Ta teoretyczna dygresja nie musi się odnosić (i moim zdaniem nie odnosi się) do sytuacji Elektrimu. Ryzyko inwestycji dobrze obrazuje zachowanie miesięcznej stopy zwrotu - 1 marca wynosiła 54 proc., po czterech sesjach obniżyła się do minus 8,6 proc.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: trend | skarb | Skarb Państwa | pakiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »