Elliott chce kupić 100% ET

Doprowadzenie do ugody z wierzycielami i wycofanie wniosku o upadłość - to podstawowe zadania, które rada nadzorcza postawiła nowemu zarządowi Elektrimu. Fundusze skupione wokół Elliott Advisors zaproponowały odkupienie oddłużonego Elektrimu Telekomunikacja za 1,3 mld euro.

Doprowadzenie do ugody z wierzycielami i wycofanie wniosku o upadłość - to podstawowe zadania, które rada nadzorcza postawiła nowemu zarządowi Elektrimu. Fundusze skupione wokół Elliott Advisors zaproponowały odkupienie oddłużonego Elektrimu Telekomunikacja za 1,3 mld euro.

W nocy z poniedziałku na wtorek rada nadzorcza Elektrimu odwołała cały zarząd spółki. "Zmiana zarządu wynika z dążenia rady, aby w spółce zapanowała nowa atmosfera, w efekcie której doszłoby, miejmy nadzieję, do ostatecznego, sprawiedliwego i rozsądnego rozwiązania obecnych trudności, rozwiązania, które będzie mogło być zaakceptowane przez spółkę, jej akcjonariuszy i wierzycieli" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez organ nadzoru warszawskiego holdingu. Nieoficjalnie wiadomo, że do odwołania zarządu przyczynił się złożony w ubiegłym tygodniu wniosek o ogłoszenie upadłości Elektrimu oraz presja obligatariuszy, którzy nie chcieli negocjować z zarządem kierowanym przez Macieja Radziwiłła.

Reklama

Nowym, szóstym już w giełdowej historii, prezesem warszawskiego holdingu został Wojciech Jańczyk, były minister infrastruktury. Stanowisko wiceprezesa objął Ryszard Opara, jeden z głównych akcjonariuszy Elektrimu. Zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej spółki. W ten sposób organ nadzoru liczy siedem osób - cztery z nich to przedstawiciele Vivendi, a trzy BRE i osób fizycznych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że by przywrócić równowagę sił w radzie Elektrimu w najbliższym czasie rezygnację złoży jeden z przedstawicieli Francuzów. Najprawdopodobniej będzie to Jacques Attali.

Wybrany wczoraj zarząd ma niewiele czasu na osiągnięcie porozumienia z wierzycielami. Na 7 października wyznaczona została bowiem rozprawa, na której rozpatrzony zostanie wniosek o upadłość Elektrimu. Być może sprawę zadłużenia spółki rozwiąże kolejna propozycja funduszy skupionych wokół Elliott Advisors. Tym razem zaoferowały one odkupienie 100% udziałów w ET za 1,3 mld euro, przy czym firma ma być wolna od długów. Tymczasem ET jest winne około 500 mln euro Vivendi i 100 mln euro Elektrimowi. Z naszych informacji wynika, że taka cena jest raczej niemożliwa do zaakceptowania przez Vivendi, które w pakiet 51% ET zainwestowało ponad 1,6 mld euro. Propozycja Elliott Advisors jest również uzależniona od przeprowadzenia due diligence w ET, zorganizowania przez nabywców finansowania oraz "deklaracji odszkodowawczych ze strony obecnych udziałowców ET".

Głównym aktywem Elektrimu Telekomunikacja jest 51-procentowy pakiet PTC, operatora sieci komórkowej Era. Mniejszościowe udziały posiada tam Deutsche Telekom. Nieoficjalnie mówi się, że Niemcy również szukają nabywcy na walory PTC. DT prawdopodobnie poczeka jednak do rozstrzygnięcia toczących się w Wiedniu spraw arbitrażowych, w których między innymi zarzuca Elektrimowi naruszenie posiadanego prawa pierwokupu 3,5% udziałów PTC. Na wczorajszej sesji akcje warszawskiego holdingu zyskały 11,2%.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: telekomunikacja | rada nadzorcza | chciał | vivendi | upadłość | 100
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »