Emax znalazł niszę
Nawet 120 mln zł przychodów rocznie Emax planuje uzyskiwać ze sprzedaży Printoscope - systemu pozwalającego kontrolować wszystkie wydruki w firmie. W tym roku przychody z tego tytułu mają wynieść 5 mln zł.
Producentem Printoscope - systemu kontroli i optymalizacji wydruków - jest Max Elektronik, spółka zależna Emaksu. Printoscope automatycznie monitoruje wszystkie wydruki w firmie i określa ich koszty, co pozwala zredukować wydatki na ten cel nawet o 30%.
System powstał we współpracy z firmą Euroimpex, która wraz z poznańskim integratorem będzie zajmowała się dystrybucją Printoscope w Polsce. Rozwiązanie zostanie zaoferowane również za granicą. Za sprzedaż na tym obszarze odpowiedzialna będzie firma NGR International - podmiot zależny od RICOH Corporation of Japan, z którego inicjatywy Emax rozpoczął prace nad systemem.
Emax po sprzedaży licencji będzie otrzymywał od kontrahenta 20 zł miesięcznie. Tą kwotą podzieli się po połowie z Euroimpeksem. Licencja dotyczy jednego stanowiska roboczego. - Do końca tego roku chcemy mieć w kraju 30 tys. aktywnych licencji - zapowiedział na wczorajszej konferencji Piotr Kardach, prezes Emaksu. Nie chciał jednak zdradzić, jaką marżę będzie miała spółka na sprzedaży każdej licencji. - Będzie ona typowa dla sprzedaży oprogramowania - stwierdził jedynie. To oznacza, że może przekraczać nawet kilkadziesiąt procent.
W tym roku przychody Emaksu ze sprzedaży Printoscope mają przekroczyć 5 mln zł. Spółka już prowadzi rozmowy z pierwszym dużym klientem, który jest zainteresowany zakupem około 6 tys. licencji. Prawdopodobnie chodzi o KGHM. Dużo większych przychodów można natomiast oczekiwać ze sprzedaży Printoscope za granicą. Jak powiedział Christian Thibeault, reprezentujący NGR, firma ta spodziewa się pozyskać dla tego rozwiązania 1 mln klientów w ciągu 3 lat. Realizacja tych prognoz może oznaczać, że miesięczne przychody Emaksu zwiększą się o 10 mln zł, a roczne o 120 mln zł. W 2002 r. skonsolidowane przychody ze sprzedaży Emaksu nieznacznie przekroczyły 200 mln zł. - Prognozy sprzedaży światowej oceniam jako bardzo ostrożne i bezpieczne - powiedział PARKIETOWI Radosław Solan, doradca inwestycyjny BDM PKO BP. - W tym świetle perspektywy dla Emaksu wyglądają bardzo obiecująco - zakończył.
Z opinią tą wydają się zgadzać inwestorzy giełdowi. Na wczorajszej sesji akcje Emaksu podrożały o 10%. Kurs wyniósł 60 zł - był najwyższy w giełdowej historii spółki.