Fala negatywnych informacji

Po fali niekorzystnych informacji trwa przecena BRE. Wczoraj kurs akcji banku spadł o 4,7% do 74,60 zł. Może to być reakcja na zapowiedź zwiększenia zaangażowania w Elektrimie.

Po fali niekorzystnych informacji trwa przecena BRE. Wczoraj kurs akcji banku spadł o 4,7% do 74,60 zł. Może to być reakcja na zapowiedź zwiększenia zaangażowania w Elektrimie.

Do spadków na ostatnich dwóch sesjach mogły przyczynić się informacje o planach zajęcia akcji Elektrimu, które stanowiły zabezpieczenie kredytów udzielonych przez bank. BRE wystąpił w związku z tym do KPWiG o zgodę na przekroczenie progu 33% w tej spółce, i uzyskał ją. Grupa kapitałowa banku posiada 21,4% walorów Elektrimu. Część inwestorów obawia się, że w związku z przeceną akcji konglomeratu, BRE będzie musiał utworzyć dodatkowe rezerwy na kredyty.

Nastrojów na rynku nie zdołał poprawić także Wojciech Kostrzewa, prezes banku. W tym tygodniu na spotkaniu z inwestorami w Wiedniu przyznał, że strata spółki może istotnie przekroczyć 100 mln zł. W ostatnich dniach pojawiły się plotki, że może ona wynieść nawet 200 mln zł.

Reklama

Akcje BRE zniżkują od sylwestra. Wówczas bank opublikował raport, w którym zakomunikował, że jego strata netto za 2002 rok może przekroczyć poziom notowany w I półroczu ubiegłego roku (wynik grupy kapitałowej wyniósł wówczas minus 92,9 mln zł, a banku minus 100 mln zł). Informacja ta zaskoczyła rynek, ponieważ do tej pory władze spółki informowały, że robią wszystko, żeby zminimalizować stratę.

Zarząd tłumaczył, że wpływ na zwiększenie strat będzie miało restrykcyjne przeszacowanie portfela kredytowego i inwestycyjnego, co doprowadzi do zwiększenia rezerw. Dotychczas BRE wyjaśniał, że na wynik finansowy za 2002 r. wpłynie niekorzystnie m.in. przecena akcji spółek giełdowych, a szczególnie Elektrimu, Szeptela i Optimusa oraz niepowodzenie publicznej oferty akcji ITI.

Część inwestorów uważa, że powodem sylwestrowego komunikatu BRE i zapowiedzi utworzenia dodatkowych rezerw w II półroczu 2002 roku może być zamiar obniżenia wyceny akcji ITI. Do przeszacowania mogły skłonić bank złe wyniki finansowe spółki oraz naciski audytora.

Po trzech kwartałach ub.r. strata grupy ITI wynosiła bowiem 52 mln USD, czyli około 200 mln zł. Tymczasem na koniec I półrocza 2002 r. wartość akcji tej spółki zapisana w księgach banku wynosiła 254 mln zł, czyli około 10 zł na akcję. W połowie ub.r., w trakcie publicznej oferty, wyceniano je w przedziale 6,5 zł-9 zł.

Spadek do 50 zł realny

Od początku 1996 roku notowania Banku BRE poruszają się w trendzie bocznym między 50 a 150 zł. Już prawie rok kurs akcji spada w kierunku dolnego ograniczenia tej tendencji.

W połowie marca 2002 roku, po utworzeniu na wykresie formacji głowy z ramionami, średnioterminowy trend zmienił się na spadkowy. W jego ramach na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy tworzyła się zapowiadająca dalszą przecenę formacja trójkąta. Czytelnym sygnałem powrotu do spadków, w przypadku wystąpienia takiej formacji, jest przełamanie jej dolnego ramienia. Dla BRE wsparcie to znajdowało się na wysokości 79 zł, co oznacza, że ostatnie notowania przyniosły jego przebicie. Jedna z teorii mówi, że trójkąty kształtują się mniej więcej w połowie silnych trendów. Na tej podstawie można prognozować przecenę akcji banku do minimum 50 zł. Takiemu scenariuszowi mogą jeszcze zagrozić krótkoterminowe wsparcia w postaci dołków z lipca i października 2002 roku (74 i 70,6 zł). Sygnały płynące ze średnioterminowych wskaźników technicznych sugerują jednak, że podaż nie powinna mieć z nimi zbyt dużych problemów.

Grzegorz Uraziński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | przecena | ITI | fala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »