Fikcyjne zobowiązania?
Inwestorzy strategiczni, którzy otrzymują od KPWiG zgodę na przekroczenie progu 50% głosów, zobowiązują się często, że jeśli w wyniku wezwania do sprzedaży przekroczą próg 75% głosów, odsprzedadzą nadwyżkę walorów. Tymczasem deklaracje kończą się na słowach, inwestorzy zaś, zamiast sprzedawać akcje, zwiększają swoje zaangażowanie.
- Rzeczywiście, inwestorzy strategiczni składają deklaracje, że odsprzedadzą nadwyżkę akcji, jeżeli przekroczą próg 75% ogólnej liczby głosów. jednak w takich zapewnieniach inwestorzy starają się zazwyczaj zawrzeć klauzulę, że w przypadku gdyby mieli ponieść stratę na takiej transakcji, to nie będą jej przeprowadzać - powiedział PARKIETOWI Mirosław Kachniewski, rzecznik prasowy KPWiG. Jego zdaniem, szczególnie w obecnej sytuacji, trudno oczekiwać, by inwestorzy pozbywali się akcji często o połowę taniej, niż je kupowali.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że KPWiG nie oczekuje, iż inwestorzy wypełnią deklaracje, głównie z tego powodu, że nie jest w stanie wyegzekwować uzyskanych wcześniej zapewnień. - Jeżeli inwestor kupił pakiet akcji, który daje więcej niż 75% głosów, to prawdopodobnie zapłacił za przejęcie kontroli premię. Trudno się więc dziwić, że nie chce sprzedać akcji taniej - powiedział PARKIETOWI Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny z ING BSK Asset Management. Jego zdaniem, deklaracje o pozbyciu się nadwyżki akcji są najczęściej fikcyjne. - Inwestorzy mogą np. sprzedać akcje w transakcji umówionej. KPWiG zależy przy wydawaniu zgody na przekroczenie progu 50% głosów, żeby spółki nie były wycofywane z giełdy, jednak jeżeli jeden inwestor kontroluje przeszło 75-proc. pakiet akcji, to nie widzę powodów, dla których firmy powinny być notowane - stwierdził doradca inwestycyjny.
Złożoną KPWiG deklarację ignoruje np. Campofrio. Hiszpanie, do których należy 98,34% walorów Morlin, chcą skupić pozostające poza ich kontrolą papiery (prawie 96 tys. sztuk) i wycofać firmę z giełdy. Od czasu zwiększenia przez nich udziału w Morlinach płynność akcji na giełdzie spadła do minimum. na sesjach nie zawierano często żadnej transakcji. Utrzymywanie Morlin na giełdzie jest więc sztuczne. Campofrio, uzyskując zgodę KPWiG na przejęcie kontroli w Morlinach, zobowiązało się jednak, że po przekroczeniu progu 75% głosów odsprzeda nadwyżkę akcji. Postawiło jednak warunek, że transakcja taka nie może spowodować istotnych strat finansowych. Tymczasem zamiast sprzedać nadwyżkę, Campofrio dokupuje kolejne walory, płacąc inwestorom coraz mniej. Hiszpanie płacili w poprzednim wezwaniu za akcje Morlin po 21,5 zł. Na początku 1999 r. kupili od Skarbu Państwa walory po 25,6 zł. W obecnym wezwaniu zaoferowali zaledwie 8,05 zł.
Zamiar nieprzekraczania progu 75% ogólnej liczby głosów Izolacji deklarował Icopal. Podobnie jak Campofrio, obiecał, że jeśli nie poniesie straty, odsprzeda nadwyżkę walorów. Icopal zwiększył jednak udziały w Izolacji do blisko 100% i postanowił wycofać spółkę z giełdy.
Dotychczas z deklaracji złożonej KPWiG wywiązał się jedynie The Baring Central European Fund. Po nabyciu blisko 90% akcji Poligrafii odsprzedał część walorów, schodząc do 75-proc. progu. Fundusz chce nadal utrzymywać status giełdowy Poligrafii.