Finał blisko rok po wniosku

Naczelny Sąd Administracyjny wyznaczył termin rozprawy, która zadecyduje o tym, czy Universal powróci do obrotu publicznego. Spółka postanowiła więc odłożyć plan zorganizowania handlu akcjami poprzez biuro maklerskie PKO BP.

Naczelny Sąd Administracyjny wyznaczył termin rozprawy, która
    zadecyduje o tym, czy Universal powróci do obrotu publicznego. Spółka
    postanowiła więc odłożyć plan zorganizowania handlu akcjami poprzez
    biuro maklerskie PKO BP.

Pojawiła się szansa, że spór między Universalem, a Komisją Papierów Wartościowych

i Giełd zostanie rozstrzygnięty w ciągu najbliższych miesięcy. Na 13 czerwca br.

Naczelny Sąd Administracyjny wyznaczył bowiem w końcu termin rozprawy, na której

rozpatrzona zostanie skarga spółki.

Sprawa Universalu zaczęła się mniej więcej w początkach 1999 r. Wtedy to Komisja

doszła do wniosku, że warszawska firma dopuściła się poważnych i wielokrotnych

uchybień w zakresie obowiązków informacyjnych, jakim poddane są podmioty

Reklama

dopuszczone do obrotu publicznego. Universal został posądzony m.in. o ukrywanie

faktów, świadczących o jego fatalnej sytuacji finansowej (firmę uratował ostatecznie

przed bankructwem układ z wierzycielami). Efektem wszczętego postępowania było

usunięcie spółki z obrotu publicznego i w konsekwencji z warszawskiej giełdy. Po raz

ostatni jej akcje były notowane na parkiecie 18 maja ub.r. z kursem 0,59 zł.

Nie zgadzając się z argumentacją Komisji Universal zaskarżył jej decyzję do NSA już

w połowie 1999 r., jednak na termin rozprawy trzeba było czekać wiele miesięcy.

Pierwotnie sąd wyznaczył nam nawet termin na 13 kwietnia, ale nasi prawnicy w

ostatniej chwili zorientowali się, że na rozpatrzenie skargi przewidziano tylko pół

godziny. Naszym zdaniem było to zdecydowanie za mało. 13 czerwca będziemy już

mieli trzy godziny - powiedziała nam Mirosława Stryjek z biura zarządu Universalu.

Ze względu na czasochłonność procedury sądowej spółka chciała uruchomić

niepubliczny obrót swoimi akcjami, zawarto już nawet w tej sprawie wstępne

porozumienie z biurem maklerskim PKO BP. Ale gdy NSA wyznaczył termin rozprawy

postanowiliśmy wstrzymać się z tym pomysłem - stwierdziła Stryjek. Handel

niepubliczny jest bowiem dość skomplikowany. Co prawda wiele biur maklerskich

posiada stosowne zezwolenia, ale są one ograniczone do dużych transakcji,

opiewających przynajmniej na 1 proc. głosów na walnym zgromadzeniu (ponoć BM

PKO BP miało wymyślić na to jakiś sposób).

Poza tym handel musiałby być prowadzony na zasadzie zawierania umów

cywilno-prawnych, co oznacza konieczność ponoszenia opłat skarbowych oraz, że

ewentualny zysk podlega opodatkowaniu. W konsekwencji rola BM PKO BP

sprowadzałaby się do stworzenia swoistej skrzynki kontaktowej.

W tej sytuacji Universal wolał więc poczekać do rozstrzygnięcia w NSA, bo przy

korzystnej dla spółki decyzji sądu powróci ona do obrotu publicznego.

Ale to jeszcze nie przesądza, gdzie ostatecznie trafią jej papiery. Według naszej

orientacji pozytywna dla nas decyzja sądu nie oznacza automatycznego powrotu akcji

na Giełdę Papierów Wartościowych. Tam są przecież określone warunki - powiedziała

Stryjek.

W grę wchodzi więc np. wprowadzenie walorów Universalu na CTO, albo

zorganizowanie handlu poprzez biura maklerskie, ale już w formie obrotu publicznego,

przez co wspomniane wyżej ograniczenia procentowe straciłyby swoją aktualność.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »