Finansowi doważają Netię

Podczas wczorajszej sesji akcje Netii zyskały ponad 7% i kosztują już 3,46 zł. Wartość transakcji przekroczyła 17 mln zł. Zdaniem specjalistów, akcje kupują inwestorzy finansowi.

Podczas wczorajszej sesji akcje Netii zyskały ponad 7% i kosztują już 3,46 zł. Wartość transakcji przekroczyła 17 mln zł. Zdaniem specjalistów, akcje kupują inwestorzy finansowi.

W ciągu minionych dwóch tygodni walory operatora telefonii stacjonarnej podrożały o blisko 15%. Papiery firmy rosną co najmniej z trzech powodów.

Mało Netii w portfelach

Zdaniem Sławomira Gajewskiego, doradcy inwestycyjnego Credit Suisse Asset Management, spółka jest niedoważona w portfelach wielu inwestorów finansowych. - Przy obecnych wzrostach rynek szuka płynności i taką znajduje w Netii. Spółka stanowi alternatywę inwestycyjną wobec tych 5-6 najbardziej płynnych firm na GPW. Nie można zapomnieć, że jej papiery należą do WIG20 - co też nie jest bez wpływu na poziom zainteresowania inwestorów. Wreszcie papiery Netii są niedoważone w portfelach największych inwestorów finansowych na GPW, na przykład OFE - mówi Sławomir Gajewski. Najprawdopodobniej to właśnie fundusze emerytalne stoją za ostatnimi wzrostami wartości obrotów i kursu akcji warszawskiej firmy. Według naszych informacji, po pierwszym półroczu żaden fundusz emerytalny nie posiadał walorów Netii o wartości przekraczającej 1% aktywów.

Reklama

EI chce więcej

Kilka tygodni temu o zainteresowaniu zwiększeniem wielkości inwestycji w Netię poinformował Enterprise Investors - największy w tej części Europy fundusz venture capital. Jacek Siwicki, partner zarządzający EI, podkreślił, że fundusz zainwestował w walory spółki ok. 10 mln dolarów. Dodał również, że nie wyklucza zwiększenia puli zainwestowanych środków do 30 mln dolarów. Enterpise Investors chciałby również wprowadzić swojego przedstawiciela do rady nadzorczej spółki. W tym celu EI miał rozmawiać o współpracy z funduszami emerytalnymi i bankami inwestycyjnymi (m.in. J.P. Morgan), które mają akcje Netii uprawniające łącznie do prawie 20% głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.

Obecnie fundusze mają w swoich aktywach akcje Netii, dające prawo do 4,97% głosów. EI posiada jeszcze warranty, które pozwalają na nabycie ok. 2% walorów. Po ostatnich sesjach EI nie informował o przekroczeniu progu 5% w akcjonariacie telekomunikacyjnej spółki. Według deklaracji funduszu, inwestycja w papiery firmy ma charakter średnioterminowy z horyzontem 3-7 letnim.

Rośnie branża

Wyjaśnieniem dla ostatnich wzrostów może być również fakt, że rośnie nie tylko spółka kierowana przez Wojciecha Mądalskiego, ale i cała branża telekomunikacyjna notowana na GPW. De facto oprócz Netii jest to tylko Telekomunikacja Polska. - W ciągu kilkunastu dni walory obu firm telekomunikacyjnych notowanych na GPW podrożały o kilkanaście procent. Wydaje mi się, że zmiana wyceny rynkowej TP pociągnęła za sobą wzrost wartości Netii. Ostatnia ze spółek w raportach analitycznych wyceniana jest zawsze w porównaniu z największą polską spółką i jednocześnie ze swoim największym konkurentem - uważa Michał Buczyński, analityk DM Millennium.

Zdaniem analityków, Netia - wiodący niezależny operator telefonii stacjonarnej w Polsce - ma szansę konkurować z Telekomunikacją Polską. Warunkiem jest jednak konsolidacja rynku stacjonarnej telefonii w Polsce. W grę wchodzi kupno lub połączenie z NOM, Telefonią Dialog i El-Netem oraz mniejszymi, lokalnymi podmiotami.

W ostatniej rekomendacji Remigiusz Tarka, analityk DM BZ WBK, wycenił jeden walor spółki na 3,6 zł i zaleca "kupować". Przewiduje, że firma w tym roku zanotuje sprzedaż w wysokości 668 mln zł i stratę netto wynoszącą 288 mln zł. W przyszłym roku jej wyniki finansowe poprawią się. Firma ma zanotować zysk netto w wysokości 29 mln zł.

Michał Śliwiński

Fundamenty przeciw technice

Po dwóch miesiącach korekty Netia wróciła do trendu wzrostowego. Przebicie majowego szczytu przy 3,33 zł otworzyło drogę do ataku na jesienne maksimum. Jest ono położone na wysokości 3,95 zł.

Od poniedziałkowego zamknięcia daje to jeszcze 13,5-proc. potencjał wzrostowy. Nietrudno sobie wyobrazić, że zostanie on wkrótce wypełniony. Wtedy zrodzi się pytanie, co dalej? Od początku giełdowej historii inwestorzy, kupując te akcje, liczą głównie na przyszłe dokonania - te realne nie wyglądają okazale. Po prostu spółka generuje mniejsze lub większe straty zarówno na poziomie netto, jak i operacyjnym, co stawia pod znakiem zapytania zasadność takiej inwestycji. Symptoma-tyczne jest to, że dopiero teraz, gdy warszawskie indeksy mocno urosły i zaczęło się poszukiwanie "bardziej atrakcyjnie" wycenionych spółek, walory znalazły uznanie na rynku.

Z technicznego punktu widzenia dalsza zwyżka jest możliwa, dopóki kurs pozostaje ponad linią prowadzoną po kolejnych dołkach od jesieni ub.r. Znajduje się ona przy 3,16 zł. Przełamanie poziomu 3,95 zł pozwalałoby na postawienie hipotezy, że mamy do czynienia z odreagowaniem całej bessy, rozpoczętej 3 lata temu. Wtedy ruch od wiosennego dołka (2,43 zł) mógłby mieć taką samą wielkość, jak ten z października 2002 r., czyli 150%. To oznaczałoby osiągnięcie przez akcje Netii ceny 6 zł, ok. 70% wyższej niż na koniec poniedziałkowej sesji. Taka perspektywa kusi, ale fundamenty skłaniają do rozwagi.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | GPW | netia | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »