Fundusze absolutnie zyskowne?

Fundusze absolutnej stopy zwrotu zgodnie z zapisami w prospektach dążą do tego, aby zarabiać w każdych warunkach. Okazuje się, że mogą też tracić w każdych warunkach.

Do głównych zadań zarządzających funduszami absolutnej stopy zwrotu w dążeniu do wypracowania bezwzględnego zysku, niezależnie od bieżących trendów rynkowych, należy minimalizowanie strat w okresie bessy i maksymalizacja zysków w okresie hossy. O ile z pierwszego zadania względnie potrafią się wywiązać, to już to drugie sprawia im pewien kłopot. Wzrosty na giełdach w ostatnich dwóch latach zdecydowanie lepiej potrafiły wykorzystać klasyczne fundusze akcji, a nawet fundusze mieszane aktywnej alokacji.

Obecnie, wg klasyfikacji serwisu Analizy Online, krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych oferują 20 funduszy absolutnej stopy zwrotu, z czego tylko sześć istnieje dłużej niż dwa lata (prawdziwy ich wysyp nastąpił po wybuchu kryzysu i załamaniu na rynkach akcji). Połowa z nich działa w formule funduszu zamkniętego (FIZ), a pozostałe są funduszami otwartymi (FIO). Porównując ich dotychczasowe osiągnięcia, siłą rzeczy trzeba się skupić na krótszych okresach czasu.

Reklama

To, co rzuca się w oczy po przejrzeniu tabeli ze stopami zwrotu funduszy absolutnej stopy zwrotu, to przede wszystkim rozziew pomiędzy wynikami. W ostatnich dwóch latach, najlepszy fundusz zaliczany do tej kategorii przez Analizy Online, ING Selektywny, odnotował ponad 89-proc. wzrost wartości jednostki uczestnictwa. Dla kontrastu, Superfund Absolute Return stracił w tym samym czasie 10 proc. Większość funduszy była jednak na plusie, a średnia arytmetyczna stóp zwrotu wyniosła ponad 32 proc. Duże różnice między osiągnięciami poszczególnych funduszy widoczne są w zasadzie w każdym okresie.

W porównaniu z tradycyjnymi funduszami akcji czy mieszanymi aktywnej alokacji, osiągnięcia funduszy absolutnej stopy nie zachwycają. W powyższym przykładzie, w dwuletnim okresie średnia stopa zwrotu funduszy akcji polskich uniwersalnych wyniosła ponad 88 proc., a fundusze aktywnej alokacji inwestujące w Polsce dały zarobić przeciętnie ponad 46 proc. (ich odpowiedniki, lokujące głównie poza granicami kraju, odnotowały średni zysk przekraczający 47 proc.). Gwoli sprawiedliwości trzeba zauważyć, że również wśród funduszy akcji czy aktywnej alokacji zaobserwować można bardzo duże różnice pomiędzy najlepszymi i najgorszymi, wahające się w przypadku tych pierwszych od 57 do 149 proc., a w przypadku drugich do 18 do 69 proc. Jednak żaden z nich nie odnotował strat, co przy hossie trwającej od połowy lutego 2009 roku byłoby nie lada wyczynem. Udało się to jednak dwóm funduszom absolutnej stopy zwrotu - Investor FIZ (-0,7 proc.) i Superfund Absolut Return (-10 proc.).

Podobnie jak w przypadku funduszy mieszanych czy agresywnych, rekomendowany minimalny czas inwestycji w fundusze absolutnej stopy zwrotu wynosi kilka lat. Każdy fundusz zawsze podkreśla, że jego celem jest nie tyle bycie najlepszym w ostatnim miesiącu czy kwartale, ale w dłuższym, wieloletnim terminie. Niestety, jak wspomniano wyżej, fundusze absolutnej stopy zwrotu oferowane przez polskie instytucje w większości nie mogą pochwalić się istnieniem dłuższym niż dwa lata.

Dłuższą, ponad pięcioletnią historię, mają tylko dwa z nich - Investor FIZ i Opera FIZ. W okresie pięciu lat, kończącym się na 31 stycznia br., pierwszy z nich wypracował zysk w wysokości blisko 91 proc., zaś drugi 50-proc. stratę. Dla porównania, najlepszy spośród funduszy polskich akcji, Idea Akcji, zarobił w tym czasie dla swoich uczestników niemal 58 proc., najsłabszy PKO Akcji stracił 20 proc., a średnia dla całej kategorii wyniosła 25 proc. Z kolei najlepszy z pięciu działających na tyle długo funduszy polskich aktywnej alokacji, BPH Aktywnego Zarządzania, zyskał ponad 22 proc. Na przeciwnym biegunie znalazł się Allianz Aktywnej Alokacji, który w ostatnich pięciu latach zarobił 9 proc.

Na podstawie dotychczasowych wyników funduszy absolutnej stopy zwrotu, trudno jednoznacznie stwierdzić czy mają one przewagę nad klasycznymi funduszami, czy nie. Niewiele z nich ma historię na tyle długą, aby móc wyciągać daleko idące wnioski. Niewątpliwie mogą być ciekawą alternatywą dla inwestorów, nie można jednak dać się zwieść sloganom reklamowym, mówiącym o zarabianiu w każdej sytuacji, niezależnie od koniunktury. W ich przypadku o wiele więcej zależy od osób zarządzających niż w przypadku "tradycyjnych" funduszy, z konkretnie zakreśloną strategią i modelową strukturą portfela, a to, wbrew pozorom, znacznie zwiększa ryzyko inwestycji.

Bernard Waszczyk

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | okazuje się | stopa zwrotu | stopy zwrotu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »