Fundusze kupią akcje Lotosu
W drugiej połowie maja inwestorzy będą mogli się zapisywać na akcje gdańskiej rafinerii. Ofercie nie zaszkodzi zła koniunktura. KPWiG dopuściła wczoraj do obrotu publicznego Grupę Lotos, koncern paliwowy z Gdańska.
To otwiera spółce drogę do pozyskania kapitału poprzez nową emisję akcji i do debiutu na warszawskiej giełdzie.
Ruszamy w połowie maja
Według harmonogramu, 13 maja zostaną opublikowane widełki cenowe, a między 16 a 30 maja przyjmowane mają być zapisy inwestorów zainteresowanych kupnem akcji. Pierwsze notowanie Lotosu na parkiecie ma się odbyć przed 10 czerwca. Grupa Lotos chciałaby pozyskać około 900 mln zł z emisji walorów, które stanowić będą 30 proc. podwyższonego kapitału. Część istniejących już akcji chce także sprzedać Nafta Polska. Prawdopodobnie więc po ofercie w rekach inwestorów znajdzie się 49 proc. kapitału Lotosu, pozostałe 51 proc. pozostanie pod kontrolą państwa.
Cena kompromisu
Czy tak duża oferta ma szanse na sukces przy obecnej dekoniunkturze na giełdzie? - Jestem optymistą. To, że chwilowo na rynku mamy gorsze nastroje, nie oznacza, że za dwa tygodnie na giełdę nie może powrócić hossa. Myślę, że nie powinno być problemu z przeprowadzeniem oferty Lotosu - twierdzi Sebastian Słomka, szef działu analiz Bankowego Domu Maklerskiego PKO BP. Podkreśla, że w tej chwili duże oferty mają zdecydowanie większe szanse na sukces niż małe emisje, które bardzo trudno sprzedać.
- Musimy tak ustalić cenę akcji, by zaakceptowali ją inwestorzy i jednocześnie by wpływy z ich sprzedaży umożliwiły sfinansowanie dalszego rozwoju Grupy Lotos - mówi Paweł Olechnowicz, prezes firmy. Pozyskane z emisji środki spółka zamierza przeznaczyć na odkupienie od skarbu państwa trzech rafinerii południowych i Petrobalticu. Grupa, która ma obecnie ok. 6-5 proc. udział w krajowej sprzedaży paliw, będzie też inwestować w nowe stacje benzynowe i moce produkcyjne.
To trzeba mieć Krajowe instytucje finansowe już szykują się do zakupu akcji paliwowej grupy. - Fundusze emerytalne są oczywiście zainteresowane Lotosem. To będzie emisja benchmarkowa, więc nie sądzę, by któryś z OFE pominął tą ofertę. Trudno natomiast snuć prognozy dotyczące popytu, nie wiadomo bowiem, jaki będzie podział transzy, i czy nie stanie się, jak w przypadku PKO BP, kiedy OFE dostały pakiety proporcjonalne do wielkości aktywów. Nie sądzę jednak, aby był jakikolwiek problem z uplasowaniem całej emisji - mówi Grzegorz Zatryb, wiceprezes PTE Skarbiec-Emerytura.
Same OFE twierdzą, że z pewnością nie zawiodą. - To nie będzie relatywnie duża oferta, więc nie martwiłbym się o jej powodzenie. W pewnym stopniu zakup akcji Lotosu odbędzie się kosztem PKN Orlen - dodaje Sebastian Bogusławski, zarządzający Pekao OFE. Największą spółką paliwową na giełdzie jest obecnie właśnie PKN Orlen. W mniejszym stopniu krajowi inwestorzy mogą też lokować środki w węgierski MOL. Zatem emisja Lotosu pozwoli funduszom zdywersyfikować swoje portfele w sektorze paliwowym.
- Stopień zainteresowania Lotosem ze strony funduszy zależeć będzie od ceny i koniunktury na giełdzie. Nie spodziewałbym się jednak jakiejś wyprzedaży akcji przez OFE z tego powodu, tym bardziej, że ostatnio fundusze już skracały portfele akcyjne - dodaje Jarosław Skorupski, członek zarządu PTE Pocztylion-Arka.