Fundusze powracają na parkiet

Dobra koniunktura na giełdzie na początku roku przyciągnęła na parkiet fundusze emerytalne, które nie tylko zyskują coraz większy wpływ na część spółek, ale także na ogólny klimat panujący na parkiecie.

Dobra koniunktura na giełdzie na początku roku przyciągnęła na parkiet fundusze emerytalne, które nie tylko zyskują coraz większy wpływ na część spółek, ale także na ogólny klimat panujący na parkiecie.

Fundusze emerytalne, które w 2001 roku raczej uciekały od inwestycji giełdowych, nowy rok rozpoczęły od wzmożonych zakupów. Na koniec stycznia udział OFE w kapitalizacji giełdy sięgnął 5,5 proc. wartość zaangażowanych w akcje aktywów zaczęła zbliżać się do 7 mld zł. To oznacza, że fundusze emerytalne stają się powoli znaczącym inwestorem instytucjonalnym, który zaczyna mieć wpływ na giełdowe indeksy. Oczywiście dalsze zakupy OFE mogą wywindować kursy niektórych spółek, jednak każdy medal ma dwie strony - warszawska giełda niedługo może okazać się za ciasna dla OFE. Już teraz ich udział we free floacie niektórych spółek sięga 40-50 proc. Nie dotyczy to oczywiście giełdowych gigantów, jednak fakt tylko w akcje Telekomunikacji Polskiej zainwestowały prawie 700 mln zł, co daje prawie 9 proc. udział w kapitale akcyjnym powinien dawać do myślenia.

Reklama

Fundusze wiązały dość duże nadzieje z likwidacją Urzędu nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi - chciały bowiem zwiększenia limitu inwestycji zagranicznych, na co UNFE wskazując na odpowiednie zapisy ustawowe patrzył nader niechętnie. Warto przy tej okazji zauważyć, że fundusze emerytalne nie wykorzystują nawet obecnego 5-procentowego limitu - w sumie zainwestowały za granicą ok. 100 mln zł. W przypadku najaktywniejszego na zagranicznych rynkach OFE ING Nationale-Nederlanden to zaangażowanie nie przekracza 1 proc. aktywów.

Teraz jednak o zwiększeniu limitów nieco ucichło i pewnie nieprędko będzie znowu głośno, wszystko wskazuje bowiem na to, że rząd chce by gromadzone przez fundusze pieniądze pozostały w kraju i finansowały wzrost gospodarczy. Do OFE mają być kierowane emisje obligacji z których wpływy zostaną przeznaczone na dopłaty do tanich kredytów na budownictwo mieszkaniowe, a także długoterminowe obligacje, które mają sfinansować budowę autostrad. Dla funduszy przewidziano także rolę w nowej koncepcji prywatyzacji. Resort skarbu chce bowiem odejść od koncepcji sprzedawania większościowych pakietów inwestorowi strategicznemu (inna sprawa, że już niewiele do sprzedania zostało), na rzecz prywatyzacji drogą nowych emisji akcji. Ich adresatem także miałyby być fundusze emerytalne. Oferując nowe możliwości inwestycyjne rząd chce utrzymać w kraju aktywa zgromadzone przez fundusze. Pozostaje jednak pytanie, czy zaoferowane obligacje i akcje zarządzający aktywami funduszy uznają za wystarczająco atrakcyjną i bezpieczną lokatę. Nie należy bowiem zapominać, że podstawowym celem OFE jest pomnażanie oszczędności przyszłych emerytów, a nie finansowanie rozwoju infrastruktury. Jest jednak nadzieja na w miarę bezkonfliktowe połączenie tych dwóch celów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | OFE | dobra koniunktura | fundusze emerytalne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »