Fundusze też potrafią stracić

Wybór, czy inwestować samodzielnie, czy swoje pieniądze powierzyć specjaliście, zależy głównie od dobrego rozpoznania własnych skłonności do ponoszenia ryzyka. Obie te formy niosą ze sobą ryzyko, choć dla każdej z nich jest ono innego rodzaju.

Wybór, czy inwestować samodzielnie, czy swoje pieniądze powierzyć specjaliście, zależy głównie od dobrego rozpoznania własnych skłonności do ponoszenia ryzyka. Obie te formy niosą ze sobą ryzyko, choć dla każdej z nich jest ono innego rodzaju.

Wstępne szacunki liczby klientów funduszy akcyjnych (TFI z zasady nie podają takich danych) wskazują, że jest ich zapewne około 150-200 tysięcy. Rachunków u maklerów jest natomiast grubo ponad milion. Trudno więc mówić o równorzędnej pozycji, mimo, że zawodowy pośrednik, czyli fundusz lub portfel na zlecenie, średnio osiąga wynik lepszy od benchmarku. Średnio, to znaczy, że są takie, które przynoszą duże zyski, są też takie o dużych stratach.

Przy ocenie wyników polskich funduszy akcyjnych trzeba wziąć pod uwagę czynnik, który trochę zaciemnia obraz. Fundusze, które za ostatnie trzy lata miały wyniki najgorsze, to są te same fundusze, które w tym czasie przeszły głęboką transformację. Praktycznie, są zbudowane od nowa. Rynek zmienia się w takim tempie, że w ciągu kilkunastu miesięcy od powołania funduszu okazuje się, że jest to pomysł nietrafiony. Dlatego, oceniając wyniki najgorszych, trzeba wziąć poprawkę na to, że są to w dużej mierze koszty tempa rozwoju rynku kapitałowego.

Reklama

Różnica między indywidualnym kupowaniem akcji a inwestowaniem w funduszu nie sprowadza się do różnicy w poziomie ryzyka, bo w obu wypadkach jest ono wysokie. Są to natomiast trochę różne ryzyka. W pierwszym przypadku jest ono ponoszone samodzielne, w drugim, jego część jest ponoszona przez zarządzającego, bo jego zarobki i kariera zawodowa są związane z wynikami zarządzanego portfela. Oczywiście, błędy zarządzającego podnoszą poziom ryzyka. O taki błąd tym łatwiej, im gorzej rozpoznana jest przez rynek branża, nie tylko w Polsce (np. nowe technologie).

Inaczej wypada ocena funduszy obligacyjnych. Trudno nawet w przybliżeniu określić liczbę ich klientów, na pewno jest ich dużo więcej niż w funduszach akcyjnych. Różnice między nimi wyglądają na mniejsze, niż w przypadku akcyjnych krewniaków. W tym przypadku trzeba wziąć pod uwagę czynnik, który podnosi ocenę funduszy w porównaniu z indywidualnym kupowaniem obligacji. Fundusze mogą kupować obligacje w hurcie, zarówno na rynku pierwotnym, jak i w obrocie międzybankowym. Indywidualny inwestor takiej możliwości nie ma.

Komentuje dla PG JAROSŁAW AUGUSTYNOWICZ dyr. ds. informacji i analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Osoby posiadające kapitał stają przed nie lada problemem: jak go korzystnie zainwestować. Poza lokatami bankowymi są do dyspozycji obligacje oraz akcje. Jeśli czujemy się na siłach i mamy wystarczająco dużo czasu, aby śledzić wyniki spółek możemy samodzielnie podejmować decyzje inwestycyjne, w przeciwnym wypadku lepiej nabyć jednostki funduszu inwestycyjnego. Należy pamiętać, że podczas bessy na rynku akcji powierzenie pieniędzy funduszowi nie daje gwarancji ochrony przed stratami, a do zapewnień zarządzających o zysku w "długim horyzoncie" należy podchodzić sceptycznie. Dlatego musimy odpowiedzieć sobie na jeszcze jedno pytanie: czy gospodarka będzie rosła i warto wybrać akcje, czy wręcz przeciwnie i lepiej wybrać stabilne (w Polsce całkiem spore) zyski, nabywając jednostki funduszu obligacji?

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: fundusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »