Fuzja Pekao i BPH pod znakiem zapytania

Nadzór bankowy może nie wydać zgody na połączenie Pekao i Banku BPH. Całkiem możliwe, że powód odmowy jest ukryty w umowie kupna akcji Pekao przez UniCredito.

Nadzór bankowy może nie wydać zgody na połączenie Pekao i Banku BPH. Całkiem możliwe, że powód odmowy jest ukryty w umowie kupna akcji Pekao przez UniCredito.

Komisja Nadzoru Bankowego nie wydała do tej pory zgody na przejęcie kontroli przez UniCredito nad Bankiem BPH. Bez aprobaty KNB fuzja jest niemożliwa. Wprawdzie nadzór bankowy zapewnia, że polityka nie ma wpływu na przebieg rozpatrywania wniosku, jednak mało kto w to wierzy.

Zwłaszcza że trwają gorączkowe poszukiwania argumentów, które mogłyby zablokować fuzję. Nie jest wykluczone, że sprawa rozbije się o zapisy zawarte w umowie sprzedaży przez Skarb Państwa akcji Pekao włoskiemu UniCredito. W kontrakcie sprzed sześciu lat inwestor zobowiązał się podobno, że nie będzie przejmował innego banku, który jest bezpośrednim konkurentem Pekao.

Reklama

Były minister Emil Wąsacz, który sprzedawał Włochom Pekao, nie pamięta, czy w umowie znalazł się taki zapis. Przyznaje jednak, że z reguły wprowadzano tego typu klauzule na kilka lat, m.in. dlatego, żeby kapitał pochodzący z jednego kraju nie zdominował sektora. Było to jednak czasowe ograniczenie - zastrzega Emil Wąsacz. Prawnicy przyznają, że w każdej umowie prywatyzacyjnej da się znaleźć zapis, z którego inwestor się nie wywiązał. KNB może zwrócić się do ministerstwa skarbu o interpretację zapisów umowy. Nie jest jednak tajemnicą, że obecne kierownictwo resortu nie jest przychylne tej fuzji. Zresztą polityczny klimat nie sprzyja takim połączeniom, jak Pekao i Banku BPH. Jej przeciwnikiem jest Prawo i Sprawiedliwość. PiS nie chce, by nowy bank zdetronizował dotychczasowego lidera, kontrolowane przez Skarb Państwa PKO BP. Po połączeniu Pekao i BPH powstałby gigant z udziałami w rynku przekraczającymi 20 proc. i aktywami rzędu 120 mld zł, podczas gdy aktywa PKO BP nie sięgają 89 mld zł. Nieuniknione będą też zwolnienia pracowników.

Co może KNB

Zagadnienia dotyczące zezwolenia Komisji Nadzoru Bankowego na połączenie banków uregulowane zostały w art. art. 124 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe. Zgodnie z przepisami KNB odmawia wydania zezwolenia na połączenie banków, jeżeli może ono okazać się niekorzystne dla ostrożnego i stabilnego zarządzania bankiem powstałym w wyniku połączenia. Połączenie banków może być dokonane wyłącznie przez przeniesienie całego majątku banku przejmowanego na bank przejmujący za udziały albo akcje, które bank przejmujący wydaje członkom albo akcjonariuszom banku przejmowanego. KNB może prosić o uzupełnienie dokumentacji oraz przedstawienie strategii połączonego podmiotu. Poza tym, jeśli dojdzie do połączenia, na czele nowego banku stanie prawdopodobnie Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao kojarzony ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej (podobnie jak jego poprzedniczka, Maria Wiśniewska, która jest posłanką PO). Taka sytuacja dla rządu tworzonego przez PiS może być nie do przyjęcia. Niewykluczone więc, że nowy rząd zrobi wszystko, by do tej fuzji nie dopuścić. Jeszcze przed wyborami partia nawoływała nadzór bankowy do wykorzystania każdego pretekstu, by tej zgody nie wydać. W przypadku każdego banku można znaleźć transakcję, która mogłaby zostać uznana za ryzykowną. KNB ma nieograniczone możliwości odsuwania terminu wydania decyzji i może to skutecznie czynić - mówi jeden z naszych rozmówców. Nadzór bankowy podkreśla, że sprawa wymaga dokładnej analizy potencjalnych skutków, a szczególnie wpływu na stabilność sektora. Zgodnie z prawem bankowym KNB ma na wydanie decyzji 3 miesiące od daty otrzymania kompletnego wniosku. W uzasadnionych przypadkach termin może zostać przedłużony do 6 miesięcy. W takiej sytuacji KNB zazwyczaj prosi o uzupełnienie dokumentów i dodatkowe informacje dotyczące strategii działania, składu zarządu nowego podmiotu -- wyjaśnia mecenas Marek Król z kancelarii prawnej White and Case. Tak jest również w przypadku zgody na połączenie Pekao i Banku BPH. Komisja może więc odwlekać w czasie wydanie decyzji, żądając uzupełnienia dokumentów i szczegółów dotyczących strategii. Żaden inwestor nie będzie chciał wejść w konflikt z regulatorem rynku i cierpliwie będzie dostarczał brakujące informacje. Do tego prawnicy twierdzą, że przepisy dotyczące zgody na połączenie banków nie są precyzyjne. Powodem odmowy może być na przykład zagrożenie dla stabilnego zarządzania bankiem. To bardzo niejednoznaczne określenie. Pytany przez "GP" przedstawiciel sektora bankowego, twierdzi, że z politycznego punktu widzenia brak zgody na fuzję Pekao i Banku BPH może być ryzykowny. - Nie można wykluczyć nawet międzynarodowych reperkusji - uważa nasz rozmówca.

Ping pong może jednak trwać długo i na razie trudno ocenić, jak się zakończy.

Monika Krześniak

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bank | nadzór | nadzór bankowy | zapytania | pekao | odmowy | fuzja | bankowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »