Getin gotowy odkupić akcje
Uchwały prowadzące do zmiany działalności Getinu mają przegłosować na dzisiejszym walnym akcjonariusze spółki. Zdaniem analityków, operacja ta wiąże się z ryzykiem dla obecnych udziałowców. Zgodnie z kodeksem spółek handlowych mogą oni zażądać wykupienia posiadanych papierów Getinu. Spółka zapewnia, że jest na to przygotowana.
Wprowadzanie "istotnych" zmian w statucie spółki niesie ze sobą obowiązek odkupienia akcji od udziałowców, którzy ich nie akceptują. Z taką operacją rynek może mieć do czynienia w przypadku Getinu. Dotychczasowa działalność (prowadzenie internetowej platformy B2B) ma zostać przeniesiona do nowej spółki, w której Getin będzie miał 49% akcji. "Nowy" Getin przekształci się w fundusz venture capital, który będzie lokował środki na Wschodzie. Pierwszą inwestycją ma być firma leasingowa Carcade z Kaliningradu. Kolejną - detaliczny bank działający w Moskwie. - Zarząd spółki uznał, że wprowadzane zmiany mają "istotne" znaczenie. Jesteśmy przygotowani na wszystkie konsekwencje wynikające z tego faktu - powiedział PARKIETOWI Tomasz Mihułka, dyrektor departamentu prawnego Getinu.
Kodeks spółek handlowych w art. 417 mówi, że udziałowcy mogą zwrócić się o odkupienie swoich akcji według przeciętnego kursu z ostatnich trzech miesięcy. W przypadku Getinu oznacza to cenę około 1,25 zł za akcję. Wczoraj papiery te wyceniano na 1,3 zł. W ofercie publicznej, w maju 2000 r. walory Getinu sprzedawano po 3,5 zł każdy. Zakładając, że za zmianami statutu będzie głosował tylko Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz kontrolujący 66% kapitału, Getin musi być przygotowany na odkupienie ponad 5 mln własnych akcji. Kodeks daje jednak możliwość objęcia papierów przez inwestora, który nawet nie musi być akcjonariuszem firmy. W przypadku Getinu mógłby on uzupełnić portfel akcjami kupowanymi poniżej ceny rynkowej. Równie dobrze może to zrobić L. Czarnecki.
Zdaniem prawników, próby uzyskania wyższej ceny od kupującego skazane są na niepowodzenie. - Nie widzę szans, żeby akcjonariusze nie akceptujący przeprofilowania spółki mogli wywalczyć wyższą cenę - powiedział nam Paweł Rymarz, partner zarządzający kancelarii Weil, Gotshal & Manges. - Getin otwarcie deklaruje, że zmienia zakres działalności. Powoływanie się akcjonariuszy na brak informacji na ten temat również nie przyniesie rezultatu - skomentował Bogdan Dzudzewicz z kancelarii Linklaters. Drobni akcjonariusze nie mogą również liczyć na pomoc KPWiG. - Komisja nie może wpływać na ceny, po jakich odkupowane są akcje - powiedział Michał Stępniewski, rzecznik KPWiG. - Drobni inwestorzy muszą liczyć się z ryzykiem grania na giełdzie - dodał.
W takiej sytuacji gracze nie akceptujący zmian w spółce i obecnej wyceny, są niejako skazani na bycie akcjonariuszami Getinu i czekanie na wzrost kursu. Trudno jednak oczekiwać, by kondycja tej firmy szybko się poprawiła. - Inwestorzy powinni mieć na uwadze, że tak radykalna zmiana profilu działalności niesie ze sobą spore zagrożenia - powiedział Marek Świętoń, analityk ING IM. - Nowy pomysł Getinu na biznes wciąż zawiera zbyt dużo niewiadomych - wskazał Waldemar Bojara z DM BOŚ. - Wyniki nowych inwestycji będą znane dopiero za kilka lat, a obecnie dla akcjonariuszy oznaczają jedynie wysokie koszty - zwraca uwagę analityk DM BOŚ.