Giełda i CeTO walczą

Obligacje Poznania, których łączna wartość może sięgnąć 0,5 mld zł, będą notowane na Centralnej Tabeli Ofert (CeTO). Na parkiet chciała je przyciągnąć także warszawska giełda. Konkurentom nie przeszkodziło to, że tworzą jedną grupę kapitałową.

Obligacje Poznania, których łączna wartość może sięgnąć 0,5 mld zł, będą notowane na Centralnej Tabeli Ofert (CeTO). Na parkiet chciała je przyciągnąć także warszawska giełda. Konkurentom nie przeszkodziło to, że tworzą jedną grupę kapitałową.

Papiery dłużne Poznania mają być sprzedawane na rynku publicznym. Być może jesienią pierwsza transza zadebiutuje na CeTO.

Dwie oferty

Wybór miejsca notowań nie był łatwy. Miasto otrzymało dwie propozycje - Centralnej Tabeli Ofert i warszawskiej giełdy. - To spowodowało trochę zamieszania. Tym bardziej że rozmowy z CeTO trwały wiele czasu, a propozycja giełdy pojawiła się nagle - twierdzi jeden z naszych rozmówców. - Zawsze, ilekroć dowiadujemy się, chociażby z prasy albo od domów maklerskich, że ktoś zamierza emitować papiery i wprowadzić je na rynek publiczny, składamy mu ofertę - wyjaśnia Ewa Markiewicz, dyrektor Działu Emitentów GPW. Z przedstawicielami CeTO nie udało nam się skontaktować.

Reklama

Dlaczego Poznań wybrał ofertę Centralnej Tabeli Ofert? - Zadecydowały o tym terminy. Chcemy jak najszybciej pozyskać środki z emisji, a procedury w przypadku CeTO są krótsze i prostsze - wyjaśnia Hanna Koszczyńska-Karaś, dyrektor Wydziału Finansowego Urzędu Miasta. Czy urzędnicy byli zdziwieni wpłynięciem dwóch ofert od powiązanych kapitałowo instytucji? - Myślę, że wszyscy obserwujemy rynek i wiemy, jak wygląda sytuacja. Jest na nim zastój - mówi dyrektor Koszczyńska-Karaś.

Rynek marnie podzielony

Giełda jest największym akcjonariuszem CeTO. Tabela za zgodą właścicieli od pewnego czasu specjalizuje się w notowaniu papierów dłużnych. Utworzyła i z powodzeniem prowadzi Elektroniczny Rynek Skarbowych Papierów Wartościowych (obligacje i bony skarbowe). Tu trafiają również papiery dłużne przedsiębiorstw (m.in. Telekomunikacji i banków). Także obligacje komunalne (Ostrów Wielkopolski i Rybnik) są notowane na CeTO. Jednocześnie Tabela nie zabiega już o kwotowanie akcji. Ten segment rynku zostawiła giełdzie, podobnie jak i sektor instrumentów pochodnych. Z naszych informacji wynika, że o ile w przypadku papierów skarbowych nie ma rywalizacji między instytucjami, o tyle w przypadku innych instrumentów dłużnych - owszem. - My robimy po prostu to, co zawsze. Szukamy nowych, dobrych emitentów. Notujemy na giełdzie obligacje BPH PBK, a więc papiery korporacyjne. Staramy się znaleźć innych chętnych - twierdzi dyrektor Markiewicz. Czy w takim razie istnieje deklarowany w momencie budowania grupy kapitałowej (ale nigdy nie ujęty w formalnym porozumieniu) podział między instytucjami na obsługę rynku długu i rynku akcji (equity)? - Niekoniecznie. Działamy w jednej grupie kapitałowej, więc trudno mówić o konkurencji, ale jeżeli widzimy godnego partnera, dużego emitenta, staramy się go przyciągnąć na giełdę - wyjaśnia dyrektor Markiewicz. Czy to jest zdrowa konkurencja? - Tak można by to określić - odpowiada.

- Komentarz

Kiedyś CeTO chciała notować akcje spółek. Giełda w odpowiedzi utworzyła rynek wolny, przyciągając na parkiet wiele śmieciowych firm, co nie przysporzyło jej splendoru i raczej nie zapewniło większych korzyści, ale utrudniło życie Tabeli. Później obie instytucje związały się kapitałowo. Konkurencja służy emitentom. Marzy mi się sytuacja, kiedy będzie w Polsce kilka silnych, ostro rywalizujących ze sobą rynków. Nie wiem tylko, czy rywalizacja w jednej grupie temu służy. Przypomina raczej zjadanie własnego ogona. A to raczej osłabia, a nie wzmacnia, cały organizm.

Maria Dobrowolska, prezes DM Polonia Net i szefowa Izby Domów Maklerskich

O potrzebie delimitacji rynków mówię od dawna - od chwili, kiedy giełda stała się akcjonariuszem CeTO. Jako przedsiębiorca mogę powiedzieć, że nie rozumiem konkurencji między tymi instytucjami. To sprzeczne z logiką biznesową i ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli bowiem mam w portfelu aktywa - akcje spółki i jednocześnie walczę z tą spółką o przychody, to w efekcie mogę doprowadzić do spadku wartości swoich aktywów. W takiej sytuacji powinnam się zdecydować: albo utrzymuję spółkę w grupie, albo ją sprzedaję. Jeśli wybieram pierwsze rozwiązanie, muszę zrezygnować z konkurencji. Problem jest poważny. Dostrzegam go już od dłuższego czasu. Zamierzam po powrocie z wakacji przedyskutować go i z CeTO, i z giełdą.

Emisja Poznania

Poznań zamierza sprzedać w pięciu transzach obligacje o łącznej wartości do 500 mln zł. W tym roku miasto chce zaoferować inwestorom papiery 4-letnie o wartości 80 mln zł oraz jednocześnie 5-letnie o wartości 111 mln zł. Przetarg na obsługę emisji wygrało konsorcjum Pekao i CDM Pekao. - Najprawdopodobniej 7 sierpnia podpiszemy z nim umowę. Później ruszą prace nad prospektem - mówi Hanna Koszczyńska--Karaś, dyrektor Wydziału Finansowego Urzędu Miasta. - Cztery tygodnie rezerwujemy na subskrypcję. Sądzimy, że wniosek o wprowadzenie obligacji do notowań złożymy pod koniec listopada - wyjaśnia. Miasto potrzebuje pieniędzy na realizację projektów inwestycyjnych, w tym współfinansowanie projektów wspieranych przez Unię Europejską.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: obligacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »