Giełdy na świecie mocno w dół

Nastroje na rynkach finansowych są coraz gorsze. W Europie od początku sesji giełdy były na minusach i z biegiem czasu spadki się pogłębiały. Na zamknięciu indeks giełdy w Londynie FTSE zniżkował do 5041,61 pkt (-4,67 proc.), indeks parkietu we Frankfurcie DAX spadł do 5164,21 (-4,96 proc.), wskaźnik giełdy paryskiej CAC zniżkował do 2781,68 pkt (-5,25 proc.). Duża przecena miała miejsce również na giełdach w USA. W Polsce popłoch - indeks największych spółek WIG20 spadł do 2122,55 pkt (-7,27 proc.), WIG zniżkował do 36 851,20 pkt (-6,05 proc.), mWIG40 spadł do 2103,44 pkt (-3,96 proc.).

Coraz gorsze są nastroje wśród inwestorów w Europie, co przekłada się na mocne spadki na giełdach. Ok. 16.00 WIG 20 tracił aż 6,0 proc., niemiecki DAX spadał o ponad 3,7 proc., francuski CAC 40 o niemal 5 proc., a brytyjski FTSE 100 ponad 4,3 proc.

Spadki na giełdach były również w USA. Ok. 16.00 Dow Jones, Nasdaq oraz S&P 500 tracił po ponad 3 proc.

Zwiększenie obaw spowodowało też, że na wartości tracą waluty rynków wschodzących, m.in. złotego. Ok. 16.00 za euro trzeba było zapłacić niemal 4,49 zł, za dolara 3,34, a za franka 3,68 zł.

Wśród powodów mocnych spadków na giełdach i na rynku walutowym analitycy wskazują środową decyzję rezerwy Federalnej w USA. Fed poinformował o rozpoczęciu operacji Twist. Chodzi o sprzedaż obligacji o krótkim terminie zapadalności - maksymalnie do 3 lat i zainwestowanie zysków w skup obligacji o zapadalności papierów od 6 do 30 lat.

Reklama

- Fed nie może zbyt dużo zrobić, aby pobudzić gospodarkę. Oczekiwania na przełom były bezpodstawne i dlatego reakcja rynku jest wyraźnie negatywna - ocenił główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Nastrojów w Azji nie poprawiły też dane z chińskiego przemysłu. Markit Economics poinformował że wskaźnik PMI, obrazujący kondycję przemysłu, trzeci miesiąc z rzędu znalazł się poniżej poziomu 50 pkt. Poziom ten stanowi granicę między rozwojem a recesją w sektorze.

- Odczyt indeksu przyczynił się do pogłębienia spadków na azjatyckich parkietach - wskazał Kwiecień.

Złe wiadomości dotyczące odczytów wskaźnika PMI napłynęły również z Europy. Indeks, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Niemiec, największej gospodarki Europy, wyniósł we wrześniu 50 pkt wobec 50,9 pkt na koniec sierpnia. Analitycy oczekiwali 50,5 pkt.

Na pogorszenie nastrojów wpłynęły również informacji, które pojawiły się w środę wieczorem, że agencja ratingowa S&P obniżyła rating kilku włoskich banków. Ponadto S&P obniżył perspektywę ratingu dla ośmiu innych włoskich banków, w tym UniCredit ze stabilnej na negatywną.

Coraz mocniej tracący na wartości złoty, to zła wiadomość dla polskiej gospodarki, wskazał w czwartek prezes NBP Marek Belka. - Kurs złotego oddala się do zdrowych fundamentów gospodarki, a jego osłabienie wpływa niekorzystnie na ceny utrudniając bankowi centralnemu kontrolę inflacji oraz osłabia potencjał wzrostowy PKB - powiedział Belka w rozmowie z portalem obserwatorfinansowy.pl, którego właścicielem jest NBP.

- Znaczna zmienność kursu złotego zmniejsza zdolność prognostyczną i zwiększa niepewność podmiotów gospodarczych dotyczących przyszłości, przekłada się na zmniejszenie ich skłonności do inwestowania, co osłabia w rezultacie potencjał wzrostowy gospodarki - dodał Belka.

Sprawdź bieżące notowania indeksów światowych na stronach BIZNES INTERIA.PL

_ _ _ _

Prognozy

Credit Suisse obniżył prognozę PKB dla eurostrefy do 1,7 proc. w 2011 r. oraz do 1,0 proc. w 2012 r. Bank sądzi, że eurostrefie nie grozi recesja, choć dostrzega rosnące ryzyko "przejściowego wstrzymania ożywienia" w razie nowego szoku.

"Nierozwiązany kryzys zadłużenia niektórych państw, w szczególności niepewność towarzysząca przyjęciu pakietu ratunkowego dla Grecji jest potencjalnym źródłem takiego szoku" - stwierdzono w komentarzu (Global Economy: Monthly Review - Come Together, Right Now).

"Nie ulega wątpliwości, że polityczna niepewność i finansowe turbulencje ostatnich dwóch miesięcy miały negatywny wpływ na zaufanie w biznesie i aktywność gospodarki w Europie (...) Wygląda na to, że dla ożywienia napędzanego wydatkami firm taki +szok dla zaufania+ przełoży się na spowolnienie wzrostu".

Stagnacja?

Według CS najwyższe tempo wzrostu w latach 2011-12 osiągną Niemcy - odpowiednio 3,0 proc. i 2,0 proc., Holandia 2,0 proc. i 1,4 proc. oraz Francja 1,5 proc. oraz 1,0 proc. Gospodarka Włoch wzrośnie o 0,7 proc. w br. i 0,0 proc. w przyszłym. Dla Hiszpanii prognoza wynosi 0,6 proc. oraz 0,4 proc.

Dla Polski CS przyjmuje PKB na poziomie 4,0 proc. zarówno w 2011 r. jak i w 2012 r. Prognoza ta zagrożona jest ryzykiem oddolnym. CS przewiduje znacznie wyższy deficyt finansów publicznych w 2012 r., 4,6 proc. PKB niż rząd, spodziewający się sprowadzenia go poniżej 3,0 proc. PKB.

CS oczekuje, że mimo prawdopodobieństwa, iż tempo wzrostu PKB w latach 2011-12 będzie niższe niż oczekują tego rządy eurostrefy i UE, uda im się zrealizować zakładane cele deficytu, choć potrzebne będzie "pro-cykliczne fiskalne zacieśnienie", co z kolei będzie przeszkodą dla wzrostu z początkiem 2012 r.

Wrześniowa prognoza CS dla globalnego PKB zakłada 3,7 proc. za br. i tyle samo w 2012 r. Poprzednia z czerwca br. wynosiła 4,1 proc. oraz 4,5 proc. Średnia oczekiwań rynku z początkiem września wynosiła odpowiednio 3,9 proc. i 4,0 proc.

3,7 proc. to nieco więcej niż średnia stopa wzrostu w ostatnich dziesięciu latach (3,5 proc.), lecz blisko 1 pkt proc. mniej niż 4,6 proc. przeciętnej wzrostu w pięciu latach poprzedzających globalną recesję. Wzrost PKB gospodarek wysoko rozwiniętych za lata 2011-12 szacuje CS średnio na 1,3 proc. oraz 1,6 proc. wobec lipcowej prognozy banku na poziomie 2,0 proc. i 2,7 proc.

Lepsze rynki wschodzące

Dynamika wzrostu rynków wschodzących pozostaje prężna. CS obniżył prognozę dla nich (o 0,3 pkt proc.), w mniejszym zakresie niż dla gospodarek wysoko uprzemysłowionych. Rynki wschodzące razem wzięte w latach 2011-12 odnotują przeciętny przyrost PKB w wys. 6,1 proc. oraz 5,8 proc.

Sprawdź bieżące notowania indeksów światowych na stronach BIZNES INTERIA.PL

Prognoza dla gospodarki brytyjskiej przewiduje, że w II. poł. br. znajdzie się ona w stagnacji, co znajdzie wyraz w przyroście bezrobocia, a w ujęciu średniorocznym wzrośnie o 1 pkt proc. wobec przyrostu o 1,1 proc. spodziewanego przez MFW.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Za 2012 r. prognoza wynosi 1,5 proc.

O gospodarce USA, CS napisał, że "leci na niskiej wysokości, dlatego jest podatna na szoki z zewnątrz": - Groźba zarażenia się (przez USA) europejską chorobą zadłużenia jest realna i niesie ze sobą ryzyko stania się recesyjnym punktem zwrotnym dla USA i gospodarki globalnej. Nawet bez budzącego grozę "europejskiego odpowiednika krachu banku Lehman Brothers", lęk przed nowym kryzysem z pewnością zaszkodzi zaufaniu (amerykańskich) konsumentów, biznesmenów i inwestorów.

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys gospodarczy | giełdy | świata | Fed | W dół
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »