Gwałtowna zwyżka Lotosu
Ponad 9-proc. zwyżką kursu Lotosu i 4-proc. PGNiG zakończyła się wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie. Wzrost był możliwy dzięki bardzo dużemu popytowi na akcje podczas fixingu kończącego sesję.
Początkowo wszystko wskazywało na pomyłkę maklera. Ponadprzeciętny wolumen obrotu i gwałtowny skok notowań spółki z WIG20 z reguły jest wynikiem błędu podczas składania zlecenia. Tym razem jednak wygląda na to, że zlecenia, które na fixingu "wyciągnęły" kurs Lotosu i PGNiG, były zamierzone.
- Z pierwszych informacji otrzymanych przez nas od biura maklerskiego, z którego wyszły dyspozycje, wynika, że nie można mówić o pomyłce - powiedział Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG. Gdyby w grę wchodził błąd maklera, jego biuro mogłoby się zwrócić do GPW o anulowanie transakcji - możliwość tę od niedawna uwzględnia regulamin giełdy. Takiego wniosku jednak nie było. Wręcz przeciwnie.
- Biuro maklerskie, z którego pochodziły te zlecenia, potwierdziło ich prawidłowość - powiedział Adam Maciejewski, dyrektor Działu Notowań i Rozwoju Rynku GPW.
PGNiG i Lotos wchodzą do indeksu CECE
Od dziś akcje Lotosu i PGNiG będą uwzględniane w liczonych przez Wiener Borse indeksach CECE oraz PTX. PTX (Polish Traded Index) to wskaźnik polskich blue chips (dotychczas było w nim 11 spółek). CECE to indeks regionalny, który oprócz papierów wchodzących w skład PTX obejmuje także największe spółki z Czech i Węgier. Polskie firmy mają w nim przeważający, bo 50-proc., udział. Waga dołączanych spółek nie będzie duża (0,7% - Lotos, 2,2% - PGNiG). Fakt ten raczej nie jest przyczyną wczorajszej zwyżki obu spółek. Decyzja o uwzględnieniu PGNiG i Lotosu zapadła bowiem już tydzień temu (8 marca).