Imponujące zyski TP SA

Telekomunikacja Polska zaskoczyła rynek wysokim zyskiem netto, jaki wygenerowała w III kwartale. Analitycy oczekiwali 295 mln zł. Firma wypracowała 495 mln zł. Słaba koniunktura na rynku telefonii stacjonarnej spowodowała, że spółka obniżyła tegoroczny plan wzrostu sprzedaży do 2-3%.

W III kwartale tego roku TP zanotowała spadek sprzedaży w segmencie telefonii stacjonarnej. Po dziewięciu miesiącach widoczny jest mniejszy popyt jeśli chodzi o połączenia lokalne, połączenia do sieci operatorów komórkowych i międzynarodowe.

Przychody spółki w okresie lipiec-wrzesień 2003 zamknęły się kwotą 4 563 mln zł i były niższe niż rok wcześniej o 0,3%. Ubytek sprzedaży w sektorze stacjonarnym był w dużej mierze rekompensowany przychodami z telefonii komórkowej i transmisji danych. PTK Centertel, operator sieci mobilnej Idea, miał na koniec września 5,35 mln klientów. To daje 33,2-proc. udział w rynku (poprawa o 1,5 pkt proc. w porównaniu z rokiem poprzednim).

Reklama

Efektywna kontrola kosztów spowodowała, że Telekomunikacja Polska na poziomie skonsolidowanym zanotowała wysoką marżę (43,9%). Spółka staje się coraz mniej wrażliwa na wahania kursowe. Jak powiedział PARKIETOWI Roger de Bazalaire, wiceprezes TP odpowiedzialny za kwestie finansowe, 81% zadłużenia denominowanego w walutach obcych jest zabezpieczane przed zmianami kursów. Spółka korzysta także z optymalizacji podatkowej, jaką gwarantuje jej nierentowny do niedawna PTK Centertel. Straty z lat poprzednich operatora sieci komórkowej obniżają podatki grupy kapitałowej Telekomunikacji Polskiej.

W połączeniu z redukcją zatrudnienia i racjonalizacją wydatków inwestycyjnych umożliwiło to wygenerowanie wysokiego zysku netto w III kwartale. Wyniósł on 495 mln zł i był przeszło dwukrotnie wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

Inwestycje muszą być uzasadnione ekonomicznie

Z Rogerem de Bazalaire, wiceprezesem Telekomunikacji Polskiej, rozmawia Marcin Kuchciak

Jak ocenia Pan wyniki Telekomunikacji Polskiej w III kw. tego roku?

Przychody netto ze sprzedaży na poziomie grupy kapitałowej były stabilne w porównaniu z analogicznym kwartałem roku poprzedniego. W dużej mierze było to zasługą telefonii komórkowej. Słabiej było w segmencie telefonii stacjonarnej. Im niżej w rachunku zysków i strat, tym nasze rezultaty były lepsze. Zysk netto wyniósł prawie 500 mln zł (rok wcześniej 200 mln zł). Od dłuższego czasu prowadzimy restrukturyzację. Widać już jej efekty.

Firma miała niską (25,6%) efektywną stopę podatkową. Z czego ona wynikała?

To wynik optymalizacji podatkowej. W głównej mierze jest efektem rozliczania strat PTK Centertel z lat poprzednich.
Motorem wzrostu w ostatnim czasie są właśnie wyniki finansowe PTK Centertel.
Centertel generuje coraz więcej gotówki. W III kwartale spółka miała ponad 300 mln zł operacyjnego free-cash flow (rok wcześniej straciła 800 mln zł). To zasadnicza zmiana. Firma będzie umacniać swoją pozycję, zwłaszcza w sektorze post-paidowym i klientów biznesowych. Nie zamierzamy jednak prowadzić ekspansji rynkowej za wszelką cenę.

Inni operatorzy z regionu - Cesky Telecom i Matav - ograniczają koszty inwestycji. Jaką strategię ma w tej mierze spółka?

Inwestycje muszą być uzasadnione ekonomicznie. Skoncentrowaliśmy się na kilku segmentach, w których wydajemy sporo pieniędzy - telefonii komórkowej i ADSL. Do tego dochodzą nakłady inwestycyjne służące poprawie relacji z klientami (billing, CRM, sieć dystrybucyjna Telepunkt).

Spółka założyła, że w tym roku przychody netto ze sprzedaży wzrosną o 3-5%, a marża EBITDA wyniesie 42%. Czy te plany są zagrożone?

Rentowność naszej działalności nie jest zagrożona. Niestety, słaba koniunktura na rynku zmusiła nas do obniżenia planu wzrostu przychodów. Zamiast planowanego wzrostu rzędu 3-5%, obecnie oczekujemy poprawy sprzedaży o 2-3%.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin T. Kuchciak

Rynek chłodno przyjął wyniki

Posiadacze akcji Telekomunikacji mogą się czuć rozczarowani przebiegiem czwartkowej sesji. Zwyżkę o niecałe 1,5% po tym, jak spółka podała, że zysk netto w III kwartale był dwa razy wyższy, niż przewidywali analitycy, trzeba uznać za porażkę. Wysokie obroty skłaniają do przypuszczeń o wykorzystaniu dobrej informacji przez dużą część inwestorów do opuszczenia rynku. To nie jest dobry znak na przyszłość.

Wykres kursu Telekomunikacji w dalszym ciągu nie zdołał zakończyć trwającej trzeci tydzień konsolidacji. Od góry wyznacza ją poziom 14,5 zł, od dołu ogranicza 13,9 zł. Przekroczenie którejś z tych wartości przesądzi o kierunku krótkoterminowego ruchu.

Spoglądając na wykres w dłuższej perspektywie, widzimy, że kurs od dwóch lat pozostaje w szerokim trendzie bocznym pomiędzy 10 i 18 zł. Obecnie jest w połowie tego przedziału, co może skłaniać część inwestorów do powstrzymywania się z decyzjami - kupujący czekają na zniżkę ku dolnej granicy, sprzedający na lepsze ceny i ponowne dotarcie w pobliże 18 zł.

Jednocześnie, po osiągnięciu pod koniec sierpnia górnego ograniczenia tendencji horyzontalnej, w kolejnych tygodniach doszło do gwałtownej wyprzedaży. W konsekwencji została przełamana półroczna linia, w oparciu o którą od wiosny trwała zwyżka notowań. W takim razie październikową poprawę koniunktury trzeba traktować jako ruch powrotny do linii trendu. Po jego zakończeniu powinniśmy być świadkami dalszej przeceny. Ostatecznym potwierdzeniem, że ten niekorzystny dla akcjonariuszy Telekomunikacji scenariusz realizuje się, stanie się zamknięcie sesji poniżej wsparcia w strefie 13,6-13,9 zł. Realny będzie wtedy ponowny powrót ceny w okolice 10 zł.

Do bardziej optymistycznego spojrzenia na wykres skłoniłoby zakończenie notowań ponad barierą 15 zł. Otwierałoby to drogę do ataku na tegoroczny szczyt w rejonie 17 zł.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | Orange Polska S.A. | analitycy | telekomunikacja | Netto | koniunktura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »