Inwestorzy boją się niewypłacalności

Drugi największy w historii spadek kursu i wycena na poziomie najniższym od stycznia 1996 r. - to efekt pogłębiającej się niepewności co do dalszych losów Elektrimu. Rynek bardzo źle odbiera możliwość niespłacenia w terminie przez warszawski holding przedstawionych do wykupu obligacji zamiennych.

Drugi największy w historii spadek kursu i wycena na poziomie najniższym od stycznia 1996 r. - to efekt pogłębiającej się niepewności co do dalszych losów Elektrimu. Rynek bardzo źle odbiera możliwość niespłacenia w terminie przez warszawski holding przedstawionych do wykupu obligacji zamiennych.

W niemal dziesięcioletniej historii Elektrimu jako spółki giełdowej większy procentowy spadek kursu firma zanotowała tylko raz. Pod koniec listopada 1998 r. papiery firmy straciły ponad 25%, co było reakcją na informacje o posiadanej przez Kulczyk Holding opcji odkupienia 6,5% udziałów w PTC po cenie ich objęcia.

Na wczorajszą przecenę o ponad 20% miało wpływ kilka czynników. Rynek bardzo źle odebrał informacje o wypowiedzeniu umów kredytowych przez Pekao SA. Ich wartość nie była, co prawda, duża (14 mln USD), jednak wcześniej spekulowano, iż to właśnie Pekao SA będzie bankiem, który zapewni warszawskiemu holdingowi pomoc finansową niezbędną do spłaty obligacji zamiennych przedstawionych do wcześniejszego wykupu.

Reklama

Równie niekorzystnie została odebrana informacja o możliwości negocjowania przez Elektrim z obligatariuszami sprawy niespłacenia w terminie wszystkich przedstawionych do wykupu papierów dłużnych. - Taki zabieg oznaczałby znaczny spadek wiarygodności spółki. Dodatkowo w momencie niespłacenia wierzytelności pojawia się niebezpieczeństwo zgłoszenia wniosku o upadłość firmy - powiedział PARKIETOWI jeden z analityków. Z informacji PARKIETU wynika, iż choć zgłoszenie wniosku o upadłość Elektrimu niekoniecznie jest odbierane jako najlepsze wyjście w przypadku niemożliwości wykupienia przez spółkę obligacji, to są inwestorzy, którzy deklarują, iż są gotowi na taki krok. Wśród najbardziej nieprzejednanych obligatariuszy wymieniana jest Acciona, która posiada ok. 30% papierów (łączna wartość całej emisji wynosiła 440 mln euro).

Wczorajszej znaczącej przecenie towarzyszyły stosunkowo wysokie obroty - w trakcie sesji właściciela zmieniło 1,7 mln walorów. Z naszych informacji wynika, że na dużą podaż akcji miało wpływ zamykanie pozycji przez fundusze, które nie widząc szansy na szybką poprawę sytuacji, chcą pozbyć się walorów, by nie wykazywać ich w sprawozdaniu na koniec roku.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: boja | Holding | inwestorzy | ban
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »