Inwestorzy boją się siły związków

Referendum w sprawie strajku zapowiada na najbliższy poniedziałek NSZZ Pracowników Telekomunikacji. To reakcja na zapowiadane przez nowe władze Telekomunikacji Polskiej znaczące redukcje zatrudnienia. Kurs akcji TP SA spadł w piątek o 4,7%.

Referendum w sprawie strajku zapowiada na najbliższy poniedziałek NSZZ Pracowników Telekomunikacji. To reakcja na zapowiadane przez nowe władze Telekomunikacji Polskiej znaczące redukcje zatrudnienia. Kurs akcji TP SA spadł w piątek o 4,7%.

W piątek odbyło się posiedzenie rady nadzorczej TP SA, na którym zarząd spółki miał przedstawić plan restrukturyzacji spółki. Przypomnijmy, iż PARKIET jako pierwszy informował, iż plan taki zostanie przedstawiony. Władze spółki zapowiedziały to podczas telekonferencji z inwestorami, która odbyła się w połowie listopada. George Storożyński, członek zarządu TP SA, zapowiedział wtedy redukcję długu, wydatków inwestycyjnych oraz zatrudnienia w spółce. - Do redukcji zatrudnienia chcemy podejść tak agresywnie, jak będzie to możliwe. Obecnie rozmawiamy z naszymi prawnikami, jak daleko będziemy mogli się posunąć - mówił wtedy G. Storożyński.

Reklama

Właśnie kwestia zwolnień jest powodem wejścia NSZZ Solidarność Pracowników Telekomunikacji w spór zbiorowy z władzami firmy. - Weszliśmy w spór zbiorowy z zarządem spółki, gdyż nie dotrzymał on zobowiązań zawartych w pakiecie socjalnym, podpisanym po wejściu do TP SA France Telecom. Podczas spotkania prezes spółki zapowiedział przedstawienie planu zwolnień 10-12 tys. osób na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej - powiedział PAP Tadeusz Najbauer, rzecznik związku. Dodał, iż związek nie akceptuje skali planowanych redukcji zatrudnienia.

Według stanu na koniec września, liczba linii telefonii stacjonarnej na jednego pracownika TP SA wynosiła 161. W spółce Cesky Telecom było to 249, a w węgierskim Matavie 307. - To, iż znaczące zwolnienia w TP SA są nieuniknione, było wiadome i ich przeprowadzenie będzie pozytywnym czynnikiem dla spółki. Rynek boi się jednak reakcji związków zawodowych. Chodzi zarówno o możliwość strajku, jak i koszty zwolnień. Siła związków w TP SA jest duża i inwestorzy boją się, iż wynegocjowane odprawy będą wysokie - powiedział parkietowi jeden z analityków. Na piątkowej sesji kurs akcji TP SA stracił 4,7% przy dość wysokich obrotach, których wartość wyniosła 76,2 mln zł.

Nasz narodowy operator telekomunikacyjny, w ramach zapowiadanej strategii, przewidywał, poza redukcją zatrudnienia, ograniczenie wydatków inwestycyjnych oraz uwolnienie środków zamrożonych w majątku trwałym (chodzi przede wszystkim o sprzedaż nieruchomości należących do firmy).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: boja | ban | strajku | inwestorzy | NSZZ "Solidarność"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »